Wpis z mikrobloga

@SmugglerFan: bo ludzie są grzeszni i nie zostają przy swoich postanowieniach co się zgadza z poglądami Chrześcijaństwa o grzechu pierworodnym i skłonności do grzeszności ludzi, to czemu tam łażą to nie wiem ale to że grzeszą jest spodziewaną sytuacją i nie nie jest niespójne z Chrześcijaństwem zadowolony?? teraz możesz zebrać plusu od ludzi którzy do kościoła chodzą tylko na pogrzeby i śluby ale z jakiegoś powodu tak bardzo im te
  • Odpowiedz
@SmugglerFan: Tu działa mechanizm wyparcia, mówisz coś komuś jak na terapii ale terapii nie ma.
Odbębniasz poczucie winy, bo masz wybaczone i wymazane gumką. Jesteś czysty i nieskazitelny jak po detoksie. Jest wiec mnóstwo miejsca na następne grzechy i tak w kółko. Bóg cie kocha a ludzie przecież popełniają grzechy bo są tylko ludźmi.
Nie ma ciągłości żadnej i nie ma postępu, wpadasz w spirale spitolenia.

Wierząc głęboko i będąc
  • Odpowiedz
tak, jestem ciekawy jak to sie tlumaczy katolikom


@SmugglerFan: Nie chadzam, ale z tego co wiem to nie jest to jakieś super dziwne. Ludzie są kiepscy, leniwi, ulegają słabościom i stale mają jakieś niedociągnięcia. Dawniej za całą spowiedź robiła "spowiedź powszechna" (dalej się ją w kościele odmawia), ale dodano spowiedź uszną. Tak samo jak jogin wstaje rano i codziennie robi swoją praktykę, bywalec siłowni chadza co parę dni, żeby utrzymać
  • Odpowiedz
@SmugglerFan: bo ludzie są słabi i grzeszni czyli są dokładnie tacy jak Chrześcijaństwo przewiduje że są, możemy dyskutować nad zasadnością spowiedzi czy ksiądz faktycznie działa w "imieniu" Boga ale to zupełnie inny temat, nie ma w tym nic dziwnego że mimo iż sobie coś postanawiają to im nie wychodzi i żyją w pewnym kłamstwie, to już ich sprawa na pewno Bóg jeśli istnieje im za każdym razem wybacza ale co
  • Odpowiedz
  • 7
@SmugglerFan

@morgiel: @Hararr @matti-nn to po co to postanowienie poprawy skoro przez kilkadziesiat sobie regularnie postanawiaja i im sie nie udaje zmniejszyc tych grzechow

"Zmniejszyć" być może się udaje, co nie znaczy że całkowicie wyeliminować
Imo chodzi o szczerą chęć poprawy, a to jak wyjdzie to już sprawa drugorzędna. Inną sprawą jest też to, że większość katoli idzie do spowiedzi klepnąć formułkę, a nie faktycznie coś przemyśleć
  • Odpowiedz
@bugzer: w pismie swietym ogolnie jest bardzo malo tego, co kosciol przy swoim powstawaniu pozmienial, zeby latwiej bylo tym wszystkim zarzadzac. Niefortunnie przeszlo to na nie ulatwione zarzadzanie, a na ulatwione sterowanie masami ludzkimi, jednak religia jest caly czas potrzebna, ludzie caly czas boja sie smierci i caly czas chca wierzyc, ze to nic strasznego i po smierci idzie sie do nieba :)
  • Odpowiedz
@SmugglerFan ja przestałem chodzic jak przed pogrzebem mojej dziewczyny poszedłem się wyspowiadać i powiedziałem że mieszkamy razem i wspolzyjemy (tak wiem c-----o to brzmi) to typ powiedział że jak się ohajtamy to na bank będzie rozwód bo tak mówią statystyki. Zapytałem o te statystyki, gdzie mogę je sprawdzić to poszedł w---w i mnie wyprosił a ja coś tam poprzeklinalem i od tego czasu chodzę tylko na pogrzeby
  • Odpowiedz
@SmugglerFan Czyli rozumiem, że największy problem masz z tym, że ludzie postanawiają poprawę, a się nie poprawiają.

No więc po pierwsze to, że ktoś chodzi do spowiedzi całe życie to nie oznacza, że się nie poprawia. Tego nie wiesz i się nie dowiesz jeśli sam zainteresowany ci tego nie powie.

Po drugie katolicy to nie jest grupa jakichś kosmitów tylko są to normalni ludzie z całego przekroju społeczeństwa. Nigdy nie miałeś
  • Odpowiedz