Wpis z mikrobloga

Kierowcy sami kręcą na siebie bata przepuszczając na pasach rowerzystów. Na własnej piersi hodują roszczeniowców, którzy potem będą myśleli, że to pierwszeństwo mają na równi z pieszym.
Nic mnie tak nie denerwuje jak "uczynny" kierowca zatrzymujący cały ruch, żeby użyczyć swojego pierwszeństwa starej babie na rowerze. Nie dlatego, że stracę 10 sekund, tylko dlatego, że to buduje niebezpieczne nawyki. Dodatkowo często poza tym jednym, który czeka pojawia się ktoś (zwykle młodszy), korzystający z okazji i wjeżdżający na przejście na pełnej.
Według mnie to jest gorsze od samego przejeżdżania przez pasy. Tak samo jak ci, co zjeżdżają na pobocze, żeby idiota mógł wyprzedzać tam, gdzie nie ma miejsca.

#ruchdrogowy #prawojazdy #kodeksdrogowy
  • 3
@dididida: Zgadzam się w 100% i szkoda że nie mogę dać więcej plusów. Poza sytuacją skręcania w drogę poprzeczną ani pieszy ani rowerzysta nie ma pierwszeństwa przed przejściem/przejazdem, gdyż to przejście/przejazd przecina jezdnię drogi. Istnieje ogłupiająca rowerzystów interpretacja, że to kierowca samochodu przejeżdża przez DDR, i jeżeli DDR biegnie wzdłuż drogi z pierwszeństwem to kierowca ustępuje rowerzyście pierwszeństwa identycznie tak jakby rowerzysta jechał drogą z pierwszeństwem. A to BZDURA bo przejazd