Wpis z mikrobloga

Zarabiam dwa razy więcej niż dziewczyna. Podsunęła pomysł, żeby zamieszkać razem. Zgodziłem się, ale jak później dodała, że jeżeli lepiej zarabiam to mam się dokładać za rachunki, wynajem i jedzenie, żebyśmy mieli po równo pieniędzy xDD. Oczywiście się nie zgodziłem i wtrąciła się jej matka, która ma takie samo zdanie, mało tego moi rodzice tez tak uważają xD. #!$%@? ja jestem jakiś jebniety czy oni wszyscy? Na świecie jest więcej debili niż ludzi normalnych i wydaje mi się, że ta zasada tutaj idealnie pasuje.
#logikarozowychpaskow #zwiazki ##!$%@?
  • 92
@terrancee Jeśli pracuje na cały etat, to według mnie nie. Jeśli on chce mieć gosposię, to niech sobie ją wynajmie. Związek to nie jest firma, gdzie rozliczasz się ze wspólnikiem co do złotówki. Jeśli jest na początku kariery, to wiadomo, że kokosów się nie zarabia i nie jesteś w stanie z tym cokolwiek zrobić. I tak samo należałoby rozumieć odwrotną sytuację, w której to facet mniej zarabia. Życie bywa przewrotnie i to
@Catttana: wtedy by musiał i nie że książę/ksieżniczka nie chce, dopóki nie są małżeństwem lub parą z długim stażem, nie widzę powodu dokladania sie do kogoś powyżej określonej kwoty np 500-1000 więcej gdzie jutro może już jej nie być, tak to widzę
@JavierDaY: @Pimenista: @Snaki: @somskia: najbardziej sensownym rozwiązaniem będzie płacenie proporcjonalnie do zarobków, wtedy każdego zaboli po równo. Płacenie całości przez ciebie jest bez sensu, ale po równo jest tak samo głupie i niesprawiedliwe. Zakładając, że opłaty to 3k, a laska zarabia 3 i miałaby połowę z tego oddać, to gówno jej zostanie. Wyobrażasz sobie, że kiedy Ty będziesz kupował sobie gadżety i ciuchy ona będzie się zastanawiać czy
@terrancee To jest inna sprawa, że staż związku jest ważny. Z drugiej strony - kiedy należy zacząć poważnie traktować związek? Jeśli ta kwestia nie została przegadana wcześniej, to według mnie nie są gotowi na to, żeby ze sobą zamieszkać. Już pomijam kwestię wtrącanie się rodziców - nie rozumiem dlaczego są uprawnieni do tego, żeby wtrącać swoje trzy grosze.