Wpis z mikrobloga

Szkoła się zaczęła, a my zajrzeliśmy do rozdziału podręcznika do WOS na temat korzystania z prawa do informacji. A w nim:
- ,,udręczanie adresata wniosku"
- ,,zalew" [wniosków o informację rzecz jasna]
- ,,adresat wniosku, starając się uporać z ich realizacją, nie jest w stanie wykonać zadań..."
Edukacja o prawach człowieka wymaga wiedzy, a przede wszystkim ich rozumienia. Jeśli będziemy uczyć w szkole o nadużywaniu praw człowieka, to demokracji nie będziemy budować lata, a wieki. ¯\_(ツ)_/¯
Treść tego podręcznika w tej części jest skandaliczna i powinna być usunięta.
Szkoda, że osoba przygotowująca te treści nie zapoznała się z informacjami na stronach, do których sama odsyła...

#prawo #prawodoinformacji #niebojsiepytania #ciagniemywladzezajezyk #watchdogpolska #szkola #wos #edukacja
WatchdogPolska - Szkoła się zaczęła, a my zajrzeliśmy do rozdziału podręcznika do WOS...

źródło: comment_1598985287b2J43ed1eaq1ibtYQvPCxx.jpg

Pobierz
  • 85
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Erie: no mam i widzę tyle, że próbujesz wykazać, że się mylą przez podanie kontrprzykładu. No i spoko, ale problem polega na tym, że wymyślony przez ciebie przykład nie ma prawa zajść, bo dotyczy sytuacji gdzie ktoś korzysta z prawa do wolności i narusza czyjąś wolność... co jest sprzeczne z definicją wolności (która zresztą sam przywowałeś) ( ͡° ͜ʖ ͡°)

  • Odpowiedz
@kolnay1: To nie jest definicja wolności. To jest jej ograniczenie. Można korzystać z wolności bezwarunkowo i nie patrzeć się na innych, nie patrzeć się wcale na zasady społeczne, ale wówczas dość szybko idziemy w kierunku anarchii.

Przykładowo chcę jako wolny człowiek słuchać sobie muzyki - całkiem ok, nieprawdaż? Wolno mi, mam do tego prawo - lubię się pozachwycać muzyką klasyczną. Jest fajnie, puszczam sobie zatem Bacha, Musorgskiego, Mozarta, Prokofiewa. Tylko
  • Odpowiedz
To nie jest definicja wolności. To jest jej ograniczenie. Można korzystać z wolności bezwarunkowo i nie patrzeć się na innych, nie patrzeć się wcale na zasady społeczne, ale wówczas dość szybko idziemy w kierunku anarchii.


@Erie: starałem się nie używać tego słowa, ale znudziło mnie pisanie w kółko o założeniu, zwłaszcza że to naprawdę pierdoła. Wciąż nie odniosłeś się do jawnej sprzeczności w tym co piszesz, ale widzę już że
  • Odpowiedz
@kolnay1: Ech, nie masz racji i to staram się Ci przekazać. To nie jest matematyka i zbiory oraz operacje na zbiorach, aby można było stosować prawa de Morgana.

Nie uznajemy, że wolność się tam kończy - to co wstawiłem w cytacie nie jest definicją wolności, to jest pewne powiedzenie - ewentualnie samoograniczenie, które powinniśmy sobie sami nałożyć, ale nie musimy. Możemy korzystać z tej wolności tak jak napisałem bez ograniczeń
  • Odpowiedz
@Erie: ok, jeśli nie chcesz wychodzić z takiego założenia, że coś takiego ogranicza wolność, to nie ma o czym gadać. Swoją drogą właśnie dlatego swoje czepianie się zacząłem od:

jeśli wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność innego człowieka (...)

  • Odpowiedz