Wpis z mikrobloga

@pani_doktor_od_arszeniku: Jako żem małostkowy jak cesarz Franciszek u Tołstoja, to napiszę, że największą estetyczną przyjemność w obrazach Wyspiańskiego sprawiają mi fin de sieclowe "9" w datach. Dobrze, że dożył lat 90. XIX i pocz. XX w. Później niemalże te same "9" stosuje Witkac w obrazach z firmy portretowej. A teraz jest lyngamowe XXI stulecie i co najwyżej rok na dekadę warto coś rysować. Btw, w którejś serii przez Cię wrzuconej, bodajże