Wpis z mikrobloga

Jestem znad morza, miałem kolegów w technikach gastro, którzy robili praktyki w smażalniach ryb. Sam trochę w gastro robiłem. Być może coś się zmieniło przez te kilka lat od kiedy opowiadali mi co się tam o--------a, ale nadal odradzałbym wszystkim jedzenie nad morzem czegokolwiek niż lody, gofry czy pobliski McDonald. I nie chodzi mi nawet o to, że te ryby są mrożone - to jest tylko wierzchołek góry lodowej xD
  • Odpowiedz
Te wpisy o drogich rybach nad morzem to jakieś fejki albo ludzie trafiają na jakichś oszustów. @Dolan: potwierdzam, kolacja w centrum Gdańska w przyjemnym lokalu z ładnym widokiem dla dwóch osób z drinkami jakieś 150 zł, jedzenie świeże i smaczne a obsługa miła
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@maxez jaka prowokacja? To że jakiegoś jeszcze zimnego karasia co je gunwo jadłeś ostatnio w pobliskiej budzie popijając harnasie to nie oznacza, że wszyscy się tak stołują
  • Odpowiedz
@fatalne_przejezyczenie To tak w skrócie, ziomek pracował 2 miechy w smażalni prawie codziennie i ani razu nie był świadkiem zmiany oleju, gościom podaje się zepsute ryby, tylko tak się je przyrządzało by nie bylo tego czuć. Typowo, j----i na gramaturze ryby, czyli więcej ciasta, mniej ryby, sama gramatura też potrafiła być przekłamana, bo zdaje się, że u niego płaciło się od wagi ryby i goście potrafili się kłócić gdy nie wierzyli
  • Odpowiedz