Wpis z mikrobloga

#rozowepaski #zdrada #zwiazek #bekazrozowychpaskow #logikarozowychpaskow

Patrzcie na to :D

- Z Miłoszem niedługo będziemy obchodzić czwartą rocznicę związku. To mój drugi chłopak, ale tym razem jestem z kimś na poważnie. Nie można nas nazwać idealną parą, miewamy wzloty i upadki, a przez ostatnie dwa miesiące coś się popsuło. Miłosz już nie zabiegał o mnie tak jak kiedyś, nie patrzył mi namiętnie w oczy i nawet seksu odmawiał. Kochaliśmy się góra raz na tydzień, a ja mogłabym codziennie! Oczywiście to w żaden sposób nie usprawiedliwia mojego czynu, ale czułam się zaniedbywana od dłuższego czasu. Czara goryczy przelała się pewnego wieczoru, kiedy próbowałam namówić Miłosza na intymne igraszki, a on miał zły humor i odmówił. Zamiast tego poszedł do klubu z kumplami. Stwierdziłam, że nie będę gorsza. Zadzwoniłam do kumpeli, zabrałyśmy jeszcze dwie koleżanki i udałyśmy się do mojego ulubionego klubu. Miłosz nigdy za nim nie przepadał i w pewnym sensie nawet cieszyłam się z tej eskapady. Wcześniej wypiłam z dziewczynami po drinku, więc humor miałam już odrobinę lepszy. Agata, jedna z kumpelek, zadzwoniła jeszcze po swoich znajomych.

- Uwielbiam tańczyć, w końcu Damian (kolega Agaty) podszedł do mnie i poprosił do tańca. Akurat puścili wolny kawałek. Ten facet tańczył po prostu rewelacyjnie, nie to co mój Miłosz. Jego nigdy nie mogłam namówić na przetańczenie więcej niż dwóch piosenek pod rząd.

W międzyczasie piłam kolejne drinki, a potem wracałam na parkiet, do Damiana. Straciłam rachubę czasu. Nie pamiętałam, jak długo jestem w klubie i jak długo tańczę z Damianem. Obmacywaliśmy się, całowaliśmy i patrzyliśmy sobie w oczy. Robiliśmy dokładnie to, czego ostatnio brakowało mi w związku z Miłoszem.

W pewnym momencie do pary podeszła jedna ze znajomych Sandry i próbowała zabrać ją do domu.

- Agata mówiła, że przeginam i będę jeszcze żałować, ale ja byłam głucha na to, co mówiła. Chciała mnie zaciągnąć do wyjścia, ale Damian zaprotestował i powiedział, żeby się odczepiła. Nie wiem, gdzie potem zniknęła, bo już za chwilę o niej zapomniałam. Potem znalazła nas reszta znajomych i stwierdziliśmy, że jedziemy do domu jednego z chłopaków, którego rodzice spędzali noc poza domem. Wtedy miałam już w głowie tylko jedną myśl – chcę przespać się z Damianem.

Towarzystwo rozlokowało się na parterze, a Sandra z Damianem od razu poszli na piętro i znaleźli sypialnię.

- Nie mogliśmy wytrzymać i nie obchodziło nas, co pomyśli reszta. Znaleźliśmy wolny pokój z dużym łóżkiem i zaczęliśmy się kochać. Zrobiliśmy to kilka razy, a potem zasnęliśmy. Obudziłam się rano, z kacem i moralniakiem...

- Mimo to Damian namówił mnie na jeszcze jedną rundę. Po wszystkim rozpłakałam się i wyznałam temu chłopakowi, że jestem z związku. Spojrzał na mnie, jakbym była niewiele warta, ubrał się szybko i wyszedł. Nawet nie poprosił o numer telefonu! Co prawda i tak bym mu go nie dała, ale o czymś to świadczy. Wykorzystał mnie, a na koniec potraktował jak pierwszą lepszą. Nie wiem, jak długo potem płakałam. Świadomość, że zdradziłam ukochanego faceta była nieznośna. Zdałam sobie sprawę, czego się dopuściłam. Przez jedną noc przekreśliłam wszystko, co stworzyłam z Miłoszem. Nie mogłam się także powstrzymać od seksu z Damianem z rana, gdy już byłam trzeźwa. Pomyślałam, że skoro i tak zdradziłam swojego faceta, jeszcze jeden raz nic nie znaczy. Prawdziwe wyrzuty sumienia przyszły potem.

Chociaż noc z Damianem była jedną z najlepszych w moich życiu i mogłabym uprawiać z nim seks codziennie, nie kocham go. Miłoszowi o niczym nie powiedziałam. Na powrót stał się tamtym facetem, którego poznałam na początku. Jest nam ze sobą dobrze i boję się, że go stracę. Z drugiej strony mam wyrzuty sumienia i obawiam się donosu...

Wśród tamtych osób było kilka, których nie znałam wcześniej. Niestety kojarzę je z widzenia i one mnie raczej też. Nasze miasto jest małe, więc pewnie domyśliły się, dlaczego zniknęliśmy na górze. Skąd mam wiedzieć, że ktoś nie doniesie Miłoszowi? Jeżeli chodzi o Damiana, wie tylko, jak mam na imię. Poza tym nie ma pojęcia, gdzie mieszkam, gdzie pracuję, itd. Mimo wszystko jest ryzyko, że znajdzie się jakiś „życzliwy”, coś powie i wszystko się wyda.

Z drugiej strony jest jeszcze kwestia mojej uczciwości. Jednego jestem pewna. Już nigdy nie zdradzę Miłosza, jest mi zbyt drogi i ta zdrada mi to uświadomiła. Kocham go i wiem, że to mężczyzna mojego życia.

Czy mówienie mu o wszystkim jest dobrym pomysłem? Może mi nie wybaczyć, a tego chyba bym nie zniosła. Poza tym na pewno poczuje się bardzo zraniony. Jak myślicie, mogę przemilczeć ten skok w bok?
  • 20
@S__a69: mokry sen wykopowych blackpilowcow ( ͡° ͜ʖ ͡°) zaraz zacznie się zbiorowa, wzajemna masturbacja. nie zdziwilabym się gdyby to któryś z nich był autorem tej pasty ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ps. Dodaj następnym razem ze Damian byl Hiszpanem na erazmusie w PL xD
wyobraźcie sobie, że ludzie za takie baity dostają sianko, umieści taka pani „dziennikarz” na takiej stronce, znajdzie się taka p0lka co to przeczyta i hajs się zgadza.

druga strona medalu
- kurde mam problem, napisze na papilota/kafeterii/wizażu/wstaw inne forum, może mi doradza

to jak pisać list do BRAVO xD
Czy mówienie mu o wszystkim jest dobrym pomysłem? Może mi nie wybaczyć, a tego chyba bym nie zniosła. Poza tym na pewno poczuje się bardzo zraniony. Jak myślicie, mogę przemilczeć ten skok w bok?


@S__a69: Wg mnie jak doszło do zdrady i nadal zależy na związku to mówienie o tym może tylko popsuć. Potrzeba żalu za to co się zrobiło i postanowienia - nigdy więcej. Tak ja uważam.