Wpis z mikrobloga

| Wielkie rywalizacje: Schumacher vs Hakkinen cz.II |

Lecimy z drugą częścią sezonu 1998 i walki Hakkinena z Schumacherem o Mistrzostwo Świata.
Dziesiąta runda sezonu 1998 odbywała się w Austrii na A1 Ringu (ten sam tor co obecnie ale z innym sponsorem tytularnym toru). Tu się zatrzymam i opowiem o kwalifikacjach trochę więcej niż przedtem. Głównie z tego powodu, że te kwalifikacje były loteryjne i po raz pierwszy w sezonie (!) wygrał je zespół inny niż Mclaren. Wcześniej kwale były dość schematyczne i łatwo było przewidzieć Top 3, ale nie tutaj. Bo do gry weszła pogoda. Można powiedzieć, że mamy ponownie do czynienia ze starą prawdą odnośnie F1, że deszcz=ciekawe i nieprzewidywalne widowisko. Tak samo było tutaj.
W sobotę przed wyścigiem było pochmurno oraz mgliście i padało. Tor był mokry a warunki dość trudne z racji deszczu, mgły i chmur. Kierowcy wyjechali na tor dopiero po ponad pół godzinie aż się warunki trochę polepszyły. Zawodnicy wyjechali na wetach. Na tor pierwsi wyjechali Damon Hill z Jordana oraz Toranosuke Takagi z Tyrrella. W takich warunkach pewne było, że zacznie się „festiwal piruetów”. Rozpoczął to Takagi, którego obróciło dwukrotnie podczas okrążenia. Jako pierwszy w tych kwalifikacjach uzyskał czas Damon Hill. Po raz kolejny obróciło ogóra Takagiego, który wylądował w żwirze. Po pewnym czasie na tor wyjechali kierowcy Ferrari.
Wyjechał też Hakkinen. Wszyscy mieli problemy. Villenueve, Frentzen czy Diniz wypadli z tor bo nie potrafili się utrzymać na mokrej nawierzchni. Potem wrócili. Michael ustanowił czas, lecz po pewnej chwili sensacyjnie najlepszy czas uzyskał Alesi. Alesiego potem pobił Irvine. Po chwili jednak wszystkich wyjaśnił ten, który w takich warunkach czuł się jak ryba w wodzie i pokazywał swój geniusz. Michael Schumacher uzyskał najlepszy czas i wklepał drugiemu Irvine’owi swojemu koledze z zespołu ponad 1,300 sekundy! Po czasie Villenueve kolejny raz wypadł z toru do żwiru i zakopał się tam na amen. Irvine z Schumim bili się o Pole Position wzajemnie poprawiając swoje czasy. Przez cały czas prowadził Schumacher ze swoim czasem 1:30.630 i wydawało się, że to jego łupem padnie Pole Position, lecz nastały ostatnie kluczowe minuty kwalifikacji. Tor podczas tych kwalifikacji przesychał, więc kręcono coraz to szybsze czasy. Schumacher podczas swojego okrążenia popełnił błąd i wyjechał za szeroko na żwir podczas 1 zakrętu, więc nie miał zbytnio szans na poprawę swojego czasu. Nagle na parę sekund przed końcem sesji kwalifikacyjnej sensacyjnie najlepszy czas uzyskał... Jean Alesi w Sauberze! Czasu Francuza nie pobił nawet Mika Hakkinen, który uzyskał trzeci rezultat. Gdy wydawało się, że pierwsze pole startowe przypadnie Alesiemu, najlepszy czas uzyskał Giancarlo Fisichella w Benettonie i zdobył swoje pierwsze Pole Position w karierze, przełamując tym samym zwycięską passę Mclarena w kwalifikacjach w tym sezonie. Prawdziwa sensacja! https://youtu.be/LXqOdCuxxcA Pierwszy rząd na GP Austrii wyglądał tak: Pierwszy Fisichella a tuż za nim Alesi. Nie do pomyślenia! Jeżeli chodzi o faworytów to Hakkinen był trzeci a Michael Schumacher czwarty.

Na starcie wyścigu, drugi Alesi od razu został objechany przez Schumachera i Hakkinena a po wyjściu z pierwszego zakrętu wyprzedził go Rubens Barrichello.
Fenomenalny start zaliczył Mika, który już po pierwszym zakręcie objął prowadzenie w wyścigu. Na pierwszym okrążeniu doszło do chaosu w wyniku czego na tor wyjechał Safety Car. David Coulthard zjechał już na samym początku do alei serwisowej po nowy nos, ponieważ jego bolid ucierpiał w wyniku zamieszania na starcie. Po zjeździe samochodu bezpieczeństwa na 3 kółku czołówka wyścigu wygląda tak: Hakkinen - Schumacher - Fisichella. Po restarcie Schumacher odważnie zaatakował lidera wyścigu na zakręcie Remus, lecz Fin się nie dał. Następnie w zakręcie 4 Michael ponowił próbę i entuzjastycznie zaatakował opóźniając hamowanie w stylu Daniela Ricciardo. Niestety przyblokował koła, przez co stracił w zakręcie i Mika Hakkinen oraz Giancarlo Fisichella go wyprzedzili. Fisichella popełnił błąd przy czwórce co skrzętnie wykorzystał to kierowca Ferrari. Michael zaczął, więc atakować kierowcę Mclarena. Szukał luki, próbował, atakował, lecz Fin dzielnie się bronił. Dzisiaj wystarczyłby jeden ruch, włączony DRS i po sprawie, ale wtedy nie było tak łatwo z wyprzedzaniem. Zwłaszcza kiedy miałeś takiego przeciwnika do wyprzedzenia. Schumacher próbował, próbował, próbował ale nic z tego nie wychodziło. Jakby Mika nagle postawił za sobą wielką lodową ścianę, przez którą nie da się przełamać. Nagle na 16 okrążeniu Schumi popełnia kosztowny błąd. Wyjeżdża za szeroko, podbija go na żwirze w wyniku czego niszczy sobie przednie skrzydło. Kierowca włoskiej stajni zjeżdża do boksu na naprawę. Dostaje nowe skrzydło, lecz przez to wszystko traci sporo czasu i spada w dół. Musi się więc zabrać do odrabiania strat. W tym czasie David Coulthard przebijał się z końca z 14 pola i był już 6. Na 20 okrążeniu zderzyli się ze sobą Fisichella z Alesim i odpadli z wyścigu. Na 50 okrążeniu doszło do niezwykłego pojedynku. Do bratobójczej walki pomiędzy Michaelem Schumacherem a Ralfem Schumacherem. Michael odrabiał straty i był już piąty. Przed sobą, na czwartej pozycji miał swojego brata. Okrążenie później kierowca Ferrari zaatakował bardzo agresywnie i optymistycznie przy słynnym zakręcie Remus. Próba ta była zbyt optymistyczna i prawie skończyła się wypadnięciem poza tor. Ralf cały czas skutecznie bronił się przed swoim bratem. Wreszcie, na 56 kółku powiódł się atak Michaela, zaś kierowca teamu Jordan musiał skapitulować. Link to tego pojedynku: https://youtu.be/9BrJporX52w
Teraz Michael Schumacher miał przed sobą swojego kolegę z zespołu Eddiego Irvine’a na 3 miejscu, więc domyślacie się już co się stanie( ͡° ͜ʖ ͡°) (Eddie it’s Ross( ͡° ͜ʖ ͡°)). Na ostatnich okrążeniach Eddie został wyprzedzony przez Niemca. Wyścig wygrał Mika Hakkinen, drugi był Coulthard, który startował z 14 miejsca (!) a na najniższym stopniu podium stanął Schumacher.

Po Austrii, przyszła pora na ich niemieckojęzycznych sąsiadów. GP Niemiec na torze Hockenheimring. Jeszcze na starym Hockenheimringu i z długą, szybką nitką toru biegnącą przez las. Kwalifikacje po staremu. Merce... tfu, Mclaren 1-2( ͡° ͜ʖ ͡°). Hakkinen ponownie z pierwszego pola. Bardzo dobre kwalifikacje dla Williamsa (Villenueve trzeci, Frentzen dziesiąty) i słabe dla Ferrari (Irvine szósty i Schumacher dopiero na 9 miejscu). Onboard okrążenia Hakkinena: https://youtu.be/iN--nd8Lg84
Świetna sprawa! Jacques Villenueve #!$%@?ł start i został #!$%@? przez dwa Jordany (swoją drogą, zwróćcie uwagę na wzrost formy Jordanów i ich postęp od GP Wielkiej Brytanii bo w kolejnych wyścigach mogą mocno namieszać w stawce( ͡° ͜ʖ ͡°)) i spadł na piątą pozycję. Po paru okrążeniach Michael znalazł się za plecami Eddiego i Irvine dostał polecenie by przepuścił Niemca, co też zrobił.
Wyścig wygrały Mclareny. Hakkinen przed Coulthardem a trzeci był Villenueve. Villenueve pierwszy raz w tym sezonie stanął na podium a dla Williamsa było to dopiero drugie podium w tym sezonie. To mówi wiele o spadku formy Williamsa względem poprzedniego sezonu. Schumacher dojechał piąty za Damonem Hillem z Jordana. Ogólnie to Niemcy były dość nudne i nawet nie chciało mi się ich specjalnie opisywać. Macie ode mnie „arcyciekawy” skrót wyścigu po niemiecku: https://youtu.be/BU2EbSEJWp8

Po Niemczech Mika miał 16 punktów przewagi nad Schumacherem i Niemiec musiał gonić. Kierowca Ferrari potrzebował na Węgrzech mocnego rezultatu.
W następnym weekendzie na Węgrzech kwalifikacje wygrał Hakkinen przed Coulthardem i Schumacherem, jednakże wyścig to było prawdziwe MISTRZOSTWO ŚWIATA ze strony strategów Ferrari. Możecie się śmiać i dzisiaj brzmiałoby to jak nieśmieszny żart ale były takie czasy, kiedy to właśnie Ferrari słynęło z wyśmienitej i skutecznej strategii. To wtedy była PRAWDZIWA Grande Strategia a nie to co teraz. Włosi mieli w swoich oddziałach wybitnego strategi i prawdziwego „Midasa Formuły 1” czyli Rossa Brawna.
Dobry start zaliczyły Mclareny i one były na prowadzeniu a za nimi oba bolidy Ferrari - Schumacher przed Irvinem. W trakcie 13 okrążenia w bolidzie Eddiego doszło do awarii skrzyni biegów i Brytyjczyk musiał się wycofać z wyścigu. Schumacher za to cały czas trzymał się tuż za przodującymi Mclarenami. Na Hungaroringu, który jest dość kręty i wąski trudno z wyprzedzaniem. Wiedział to Ross Brawn, który obmyślał strategię Niemca na wyścig. Tankowanie w trakcie wyścigu dawało pewne możliwości w kontekście strategi. Ross uznał, że najlepiej będzie, jeżeli to Schumacher zjedzie na trzy pit-stopy, a nie ma dwa. Widać było, że tempo wyścigowe Schumachera było naprawdę mocne i było ono lepsze od tego, które prezentował Mclaren. Schumi na swój pierwszy postój zjechał na 22 okrążeniu. Kierowca Ferrari radził sobie dobrze i jego tempo w wyścigu było naprawdę imponujące. Na 43 okrążeniu Schumacher zjechał do boksu na swój drugi pit-stop. Okrążenie później swoich mechaników odwiedził Coulthard i wyjechał on z boksu tuż za Schumacherem. Strategom Ferrari udało się podciąć Coultharda. Ross Brawn powiedział Schumiemu, że ma 19 okrążeń na to by wyrobił sobie przewagę 25 sekund by spokojnie po trzecim pit-stopie być na prowadzeniu. Schumacher od razu zabrał się do roboty. Walił czasy na poziomie 1:20.000. Plan Rossa zaczął działać. Hakkinen zjechał do boksu i po wyjeździe z niego był wyraźnie za kierowcą Ferrari. Schumacher gnał w tym czasie na złamanie karku. Jest jeden mały minus takiej jazdy. Łatwo przeszarżować. Michael właśnie w trakcie takiej jazdy na limicie na 52 okrążeniu przeszarżował i wyjechał za szeroko, zwiedzając tym samym pobocze i tracąc kilka cennych sekund. Gdy wydawało się, że cały misterny plan poszedł w #!$%@?, do Schumiego uśmiechnęło się szczęście. Lider wyścigu Mika Hakkinen nagle zaczął mieć jakieś problemy z samochodem, przez co stracił na tempie i dał się wyprzedzić Coulthardowi, który to rzucił się w pogoń za liderującym Schumacherem. Szkot jednak miał w baku trochę więcej paliwa przez co był cięższy niż bolid Ferrari i nie był on w stanie notować czasów okrążeń na poziomie Michaela. Schumacher na swój ostatni, trzeci postój pojawił się u mechaników na 61 okrążeniu. Było wiadomo, że liczą się tu teraz ułamki sekund bo Coulthard się zbliża i nie wiadomo czy Schumi wyjedzie przed Szkotem. Sprawnie poszło i udało się wyjechać przed Coulthardem. W Ferrari zapanowała euforia. Udało się im ograć oraz ośmieszyć Mclarena. Specyficzna strategia Ferrari zatryumfowała i ponownie dał o sobie znać geniusz Rossa Brawna. Schumacher wygrał wyścig przed Davidem Coulthardem i Villenuevem. Hakkinen w wyniku swoich problemów z samochodem dojechał dopiero szósty i zdobył zaledwie 1pkt. Jego przewaga stopniała do 7 punktów. Schumacher oraz Ferrari znowu wróciło do gry. Sukces Schumiego nie udałby się, gdyby nie geniusz Rossa Brawna. Ten wyścig to był prawdziwy majstersztyk w wykonaniu Włochów. Grande! Czapki z głów.
Po Węgrzech przychodzi kolej na legendarne GP Belgii na torze Spa. Nie będę opisywał specjalnie tego wyścigu bo to już było robione( nawet macie tu link do tego artykułu od @jaxonxst: https://www.wykop.pl/wpis/42776611/podrecznik-niedzielnego-widza-abcf1-historia-f1-w-/) a bez sensu jest robić coś drugi raz o tym samym. Ograniczę się, więc do konkretów. Przed startem padało i wyścig rozpoczynaliśmy na mokrej nawierzchni.
Podczas startu David Coulthard wpadł w poślizg i uderzył w bandę powodując tym samym gigantyczny karambol. Wyścig przerwano. Wznowiono start po dobrej godzinie jak samochody zostały wyklepane. Na zakręcie La Source Hakkinen startujący z PP próbował wyprzedzić Schumachera. Niestety zahaczył o niego i się obrócił. Na domiar złego uderzył w niego Johnny Herbert i tak oto wyścig się dla Hakkinena skończył. Schumacher świetnie odnajdywał się w deszczowych warunkach i na 16 kółku objął prowadzenie. Na 25 okrążeniu Schumi przystępował do dublowania Davida Coultharda. DC nie zauważył w lusterku czerwonego Ferrari i oboje panowie się zderzyli. Schumacherowi odpadło całe jedno koło. Potem przez pół okrążenia jechał DOSŁOWNIE bez jednego koła w ciężkich deszczowych warunkach. Wraz z Coulthardem zjechali w jednym momencie do alei serwisowej. Schumacher wysiadł wściekły z samochodu i poszedł żwawym krokiem do garażu Davida załatwić całą sytuację po męsku. Krzyczał na niego, pytał „czy #!$%@? próbowałeś mnie zabić?” i doszło do przepychanek. W porę przyszli też ludzie z Ferrari, którzy uspokajali go i odciągali go od Davida i jego mechaników. Gdyby nie reakcja mechaników i ludzi z Ferrari to pewnie doszłoby do rękoczynów i byłaby bijatyka. Schumacher był srogo #!$%@?. Wyścig zakończył się sensacyjnym dubletem Jordanów i zwycięstwem Damona Hilla (przy pomocy team orders). Było to pierwsze zwycięstwo dla Jordana w ich historii. Podium uzupełnił Jean Alesi z Saubera. Po wyścigu Schumacher miał pretensję do Eddiego Jordana, że ten nie dał wygrać jego bratu. Poszedł z tym do garażu Jordana. Reakcja Eddiego Jordana była jednoznaczna. Kazał mu po prostu #!$%@?ć. Milutko co nie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Schumacher i tak nic nie stracił bo oboje z Miką nie ukończyli wyścigu.
Po Belgii zawitaliśmy w „Świątyni prędkości”. Pora na domowy wyścig Ferrari czyli GP Włoch na torze Monza.
Odnośnie tego Grand Prix polecam wam fajny artykuł o tym wyścigu od @fordern: https://www.wykop.pl/wpis/43701035/postanowilem-ze-cyklicznie-przy-okazji-kazdego-gra/ Nie ukrywam trochę z niego skorzystałem( ͡° ͜ʖ ͡°).
Kwalifikacje do GP Włoch były mokre a Pole Position po raz pierwszy w tym sezonie zdobył Michael Schumacher. Było to także pierwsze PP dla Ferrari w tym sezonie. Hakkinen uzyskał dopiero trzeci najlepszy rezultat. Start. Latający Fin zaliczył absolutnie fenomenalny start i z trzeciego pola był już pierwszy na pierwszym zakręcie. Schumacher niestety zaspał start. Powtórka startu: https://youtu.be/apUGRHIQtlM
Schumacher szybko odrobił straty. Sprawnie wyprzedził Villenueve’a a kilka chwil później Irvine’a. Lecz Mclareny odskoczyły momentalnie. Mika Hakkinen ponownie miał kłopoty. Tym razem chodziło o hamulce. Na 16 okrążeniu Schumi trzyma się blisko Mclarenów i nagle dzieje się. Coulthardowi wybucha silnik a Hakkinen się zagapia oddając Schumacherowi pozycję. Kierowca Ferrari jeszcze przed chwilą był trzeci a teraz ku uciesze Tifosich prowadził w wyścigu o Grand Prix Włoch! Powtórka z sytuacji: https://youtu.be/BzvwDZjAFRA
Formuła 1 potrafi być niesamowita. Schumacher jako iż miał lżejszy bolid zaczął budować przewagę. Potem zjechał do boksu. Po pewnym czasie zrobił też to Mika. Nagle na jednym z zakrętów na 45 kółku Latający Fin traci kontrolę nad pojazdem i wypada z toru. Był to efekt problemu z hamulcami. Pod koniec wyścigu z Miką było coraz gorzej i ku radości kibiców został wyprzedzony przez drugiego kierowcę Ferrari, czyli Eddiego Irvine’a. Na oczach setek tysięcy włoskich Tifosich Ferrari zdobyło dublet na Monzy, po raz pierwszy od dekady. Wyścig wygrał Michael Schumacher, drugi był Irvine a trzeci Ralf Schumacher. Wspaniały dzień dla włoskich kibiców Ferrari. Było to także ostatnie zwycięstwo dla Goodyeara jako dostawcy opon, ponieważ wycofał się z rywalizacji w przyszłym sezonie. Hakkinen dojechał do mety dopiero czwarty. W klasyfikacji generalnej na dwa wyścigi przed końcem Mika i Michael zrównali się punktami.
Nadchodzi czas na decydujące rundy sezonu. 15 rundą w sezonie jest GP Luksemburga na torze Nürburgring w Niemczech. Dwaj faworyci tego sezonu, czyli Schumacher i Hakkinen przyjeżdżali z takim samym dorobkiem punktowym. A to zwiastowało emocje. Pole Position padło łupem ponownie, genialnego Michaela Schumachera. Za nim w pierwszym rzędzie ustawił się Irvine. Hakkinen startował jako trzeci.
Ferrari wystartowało dobrze. Najlepiej Irvine, który od razu wyprzedził na starcie Michaela. Pod koniec pierwszego kółka, jednak Schumacher ponownie objął prowadzenie. Eddie wiedzieć, że Schumi walczy o tytuł, więc z nim nie walczył. Do Eddiego zbliżał się Mclaren Hakkinena. Dzielnie odpierał ataki Fina, lecz w końcu musiał uznać jego wyższość. Mika był już drugi i rzucił się w pogoń za Michaelem. Na 23 okrążeniu po raz pierwszy do swoich mechaników zawitał Michael Schumacher. Miał przewagę nad Miką i wydawało się, że wyjedzie przed nim. Jednak okazało się, że Niemiec nie zdążył i tuż przy wyjeździe z boksów wyprzedził go Fin. Hakkinen pierwszy, Schumacher drugi. Parę okrążeń później swoją wizytę u mechaników zaliczył Latający Fin. Tu także było blisko i Fin wyjechał tuż przed kierowcą Ferrari. Kierowca włoskiej stajni cały czas gonił lidera wyścigu. Starał się utrzymywał tuż za nim ale nic z tego nie wyszło. Mika Hakkinen wygrywa GP Luksemburgu! Schumacher jest drugi a Coulthard trzeci.

Przed ostatnim wyścigiem sezonu różnica punktowa między Hakkinenem a Schumacherem wynosiła 4 punkty. Schumacher musiał wygrać i liczyć na pech Fin, jeżeli myślał o tytule mistrzowskim. Lecimy, więc na finałową rundę sezonu do Japonii.
Mika Hakkinen był w dobrej sytuacji i chciał to pokazać na Suzuce zdobywałàc PP przed wyścigiem. Uprzedził go jednakże Michael Schumacher, dla którego było to trzecie PP w tym sezonie.
Kierowcy już mieli ruszać aż tu nagle Schumacher zasygnalizował ręką, że nie może ruszyć. Oznacza to, że start zostanie odnowiony a Michael zacznie z samego końca. Tak, więc się stało i to Hakkinen teraz startował z pierwszego pola a Schumi musiał się przebijać z końca stawki. Mclareny zanotowały dobry start ale fenomenalnie wystartował z końca Schumacher, mijając paru maruderów i przebijając się do góry. Michael w wyścigu odrabiał cały czas straty i piął się w górę i był już piąty. Aż tu nagle katastrofa. Na 31 okrążeniu pęka mu opona. Niestety nie jest jak Kubica i udało mu się dokończyć( ͡° ͜ʖ ͡°). Tak skończyły się jego marzenia o tytule. Wielka szkoda. https://youtu.be/_886gweS4tg
Ostatecznie Mika Hakkinen wpada na metę jako pierwszy, wygrywa GP Japonii i zostaje Mistrzem Świata Anno Domini 1998. Sezon 1998 był dla Latającego Fina niezwykle udany i zakończony sukcesem. Mika został pierwszym Fińskim Mistrzem Świata Formuły 1 od czasów Keke Rosberga i sezonu 1982. Podium uzupełniają Eddie Irvine i David Coulthard.
Małe podsumowanie: W klasyfikacji generalnej jest już wszystko wiadomo. Hakkinen zdobywa 100 punktów i zostaje nowym Mistrzem Świata. Drugi Schumacher ma tych punktów 86. Trzeci w generalce jest David Coulthard i tych punktów zdobył 56. Jeżeli chodzi o konstruktorów: Mclaren wygrywa z łączną ilością 156 punktów. Drugie Ferrari ma ich 133. Trzeci Williams zdobył tych punktów ledwie 38 i miał ponad 100 punktową stratę do Ferrari. Przepaść! Sezon 1998 trzymający do końca w napięciu, miał tak naprawdę dwóch aktorów: Mclarena oraz Ferrari. Reszta można powiedzieć była tłem i nie dorastała im do pięt! Tylko 1 raz w tym sezonie wyścig wygrał ktoś inny od duopolu Mclaren/Ferrari. Było to podczas chaotycznego GP Belgii, gdzie to sensacyjnie wygrał team Jordan.

Uff! Nareszcie koniec. Przewinęliśmy się przez cały sezon 1998. Dalej omówimy sobie część sezonu 1999 oraz sezon 2000. Piszcie wasze propozycje odnośnie rywalizacji w F1, która mam wziąć następną na tapetę.

#opowiescizeswiataf1 <--- zapraszam do obserwowania!
dla zasięgu: #f1 #f1pro #abcf1 #krotkahistoriaof1
Pobierz milosz1204 - | Wielkie rywalizacje: Schumacher vs Hakkinen cz.II |

Lecimy z drugą ...
źródło: comment_1597914157TXJxIlHkscpSdMCwY4XVvB.jpg
  • 13
@milosz1204: artykuł zarąbisty, jedyne co wnerwia to "wyklepanie bolidów" - akurat na Spa mieli T-Cary jeszcze więc po prostu przesiadali się do drugiej maszyny - weź pod uwagę, że te auta nie były jeszcze oddane zespołom, ale zebrane na pobocze :)