Wpis z mikrobloga

Mirabelki i Mircy mam pytanie. W zwiazku do wczoraj układało mi się zajeb... Dosłownie jak w bajce. Wczoraj moja różowa dostała pracę na drugim końcu Polski. Bardzo sie napaliła na nia. Ja nie mam ochoty zmieniać miejsca pracy oraz zamieszkania ona do tej pory też nie. Zostaje więc nam albo rozstanie albo związek na odległość. Czy takie związki się udają, czy to ma sens? Dodam, że do tej pory wszelkie spory rozwiazywalismy w dość prosty sposób raz ja szedłem na kompromis innym razem ona.
#zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #wpiszdupy #oswiadczeniezdupy
  • 23
Ja nie miałbym problemu z zostawienim swojej pracy, ale takiej drugiej w jej mieście nie znajdę(nie chodzi tu tylko o zarboki). Ona jest dopiero po studiach. Tamta praca jest ciutke lepiej platna od obecnej różowego. Tylko bardzodj związana z zainteresowaniami. Nie chce się rozstawać ale zwiazek na odległość to zaden zwiazek.
@Marcepanek: ile km was bedzie dzielic? powiem Tobie, ze jesli nie jestescie malzenstwem z dziecmi to szanse na przetrwanie zwiazku ponad 12 miesiecy na odleglosc oceniam na jakis 1%. W sumie 1%teoretycznie, bo nie znam nikogo, komu by sie to udalo :D
@Marcepanek: Związek na odległość, to #!$%@? nie związek. Będziecie za sobą tęsknić, aż w końcu zaczną się kłótnie, zazdrości. Jedno nagle pozna kogos na miejscu, a druga osoba pójdzie w odstawke, nie warto się męczyć.
@Marcepanek: Najpierw ona musi zdecydować, czy brać Cię pod uwagę w tym równaniu - jeśli pojedzie tam bez względu na Ciebie, to związek na odległość sam zdechłby śmiercią naturalną raczej prędzej niż później. Im później tym zresztą bardziej #!$%@? byś się w tym czuł imo.
@Marcepanek: nie ma opcji, żeby to przetrwało. Ona tam pozna nowych ludzi, Ty u siebie pewnie z biegiem czasu poznasz nowych ludzi, będziecie osobno spędzać wolny czas, inne problemy, inne zajawki, inne życie. Po roku już nie będzie co zbierać. 600km to na tyle dużo, że jak zobaczycie się raz w miesiącu to będzie nieźle.

Na Twoim miejscu bym zweryfikował swoją "ochotę" bo może inne miasto - lepsze możliwości, już nie
@Marcepanek: 600km między wami może i byście przetrwali, przez jakiś czas, gdyby taka 'rozłąka' była koniecznością
odstawienia Cię na boczny tor i jakieś dalekie miejsce wśród jej priorytetów i w perspektywie rozwalenia się związku na rzecz jak wspomniałeś 'odrobinę lepszej pracy związanej z jej zainteresowaniami' - raczej nie
Niech sama sobie w głowie ułoży co jest dla niej ważniejsze, ale polecam to zrobić tak, żebyś na końcu nie miał wrażenia, że
@kefas_safek: ja wiem, ze lepszej pracy niz ta tutaj nie dostanę. Ale nie chodzi tylko o prace. Mam tu mnostwo fajnych znajomych, 2 przyjaciół. Dobrze sie czuje. Chcialbym juz zapuscic korzenie. A rozowa to mnje zdziwiła. Zawze zachowuje się rozsądnie, a teraz jak jakas podlotka.
Zawze zachowuje się rozsądnie, a teraz jak jakas podlotka


@Marcepanek: Nie wiem czy jak podlotka ani czy nierozsądnie, po prostu daje Ci sygnały, że byłaby gotowa zaryzykować (być może nawet zakończyć) ten związek dla jakiejś tam 'odrobinę lepszej' perspektywy zawodowej. Nawet jeśli nie mówi Ci tego wprost.
Wnioski trzeba wyciągnąć samemu ( ͡° ʖ̯ ͡°)