@nn1upl: Jest c---a warty głownie dlatego, że odpowiedzi na niektóre pytania jak o zaniedbywanie obowiązków i trudności w podejmowaniu decyzji mogą na przykład wynikać z prokrastynacji i związanym z nią poczuciem winy, a są punktowane identycznie jak odpowiedź pod tytułem "mam zamiar w tym tygodniu popełnić s---------o"
#anonimowemirkowyznania
Chciałbym się poradzić osób bardziej doświadczonych w tym kobiet czy to co chcę zrobić nie będzie creepy i trącało wiochą.
Rozchodzi się o to że mam w pracy koleżankę z którą od prawie roku w pewnym sensie próbujemy coś ze sobą zdziałać, problem taki że ona trochę jakby stuleja a ja znowu nie potrafię tak bez niczego rozkręcić znajomości, generalnie nie mam problemu aby rozmawiać, flirtować itd ale tak bez powodu z marszu jest ciężko gdy nic nie wiem o drugiej osobie, a też zbytnio nie ma do czego nawiązać bo robimy dwie zupełnie różniące się rzeczy. W ten sposób od prawie roku wymieniamy się spojrzeniami, niemal kilka razy w tygodniu przyłapuję ją na tym jak mnie obczaja, a gdy to zauważę to szybko odwraca wzrok i stosuje inne sztuczki tak bym nie pomyślał że mnie olewa, mnie też wielokrotnie na tym przyłapała. Kilka razy zdarzyło się coś pogadać ale dosłownie była to wymiana kilku słów i tyle, tak to trwało aż do piatku 2 tygodnie temu kiedy znowu ją przyłapałem, strzeliła buraka i tyle, innym razem z daleka mnie widząc udała ze jest czymś zajęta i mnie nie widzi, ja też czasami tak robiłem gdy byłem już tak zmęczony ze nic mi się nie chciało ale znacznie rzadziej. Wiem z drugiej ręki że tu chodzi o coś więcej.
Takich i podobnych akcji przez ten rok oboje odstawiliśmy całą masę ale do tamtego piątku widziałem że dalej coś tam obczaja. Pomijając już fakt że to głupie, nudne i niezręczne i to że ja się chyba jeszcze bardziej wkreciłem bo widać ze fajna dziewczyna to problem powstał tego typu. Właśnie po tamtym piątku postanowiłem że w końcu zagadam jak człowiek i spróbuję się z nią umówić gdzieś na spacer czy coś. Niestety w ostatni poniedziałek okazało się że ma tydzień wolnego, sprawa na tyle jest skomplikowana że mi ta robota już wychodzi bokiem i znalazłem sobie coś innego w związku z tym jakoś przeżyłem tamten tydzień, pozostał mi jeszcze jeden, później 2 tygodnie wolnego i już z tego wolnego nie wrócę bo w tym czasie będę robił w innym miejscu.
Chciałbym się poradzić osób bardziej doświadczonych w tym kobiet czy to co chcę zrobić nie będzie creepy i trącało wiochą.
Rozchodzi się o to że mam w pracy koleżankę z którą od prawie roku w pewnym sensie próbujemy coś ze sobą zdziałać, problem taki że ona trochę jakby stuleja a ja znowu nie potrafię tak bez niczego rozkręcić znajomości, generalnie nie mam problemu aby rozmawiać, flirtować itd ale tak bez powodu z marszu jest ciężko gdy nic nie wiem o drugiej osobie, a też zbytnio nie ma do czego nawiązać bo robimy dwie zupełnie różniące się rzeczy. W ten sposób od prawie roku wymieniamy się spojrzeniami, niemal kilka razy w tygodniu przyłapuję ją na tym jak mnie obczaja, a gdy to zauważę to szybko odwraca wzrok i stosuje inne sztuczki tak bym nie pomyślał że mnie olewa, mnie też wielokrotnie na tym przyłapała. Kilka razy zdarzyło się coś pogadać ale dosłownie była to wymiana kilku słów i tyle, tak to trwało aż do piatku 2 tygodnie temu kiedy znowu ją przyłapałem, strzeliła buraka i tyle, innym razem z daleka mnie widząc udała ze jest czymś zajęta i mnie nie widzi, ja też czasami tak robiłem gdy byłem już tak zmęczony ze nic mi się nie chciało ale znacznie rzadziej. Wiem z drugiej ręki że tu chodzi o coś więcej.
Takich i podobnych akcji przez ten rok oboje odstawiliśmy całą masę ale do tamtego piątku widziałem że dalej coś tam obczaja. Pomijając już fakt że to głupie, nudne i niezręczne i to że ja się chyba jeszcze bardziej wkreciłem bo widać ze fajna dziewczyna to problem powstał tego typu. Właśnie po tamtym piątku postanowiłem że w końcu zagadam jak człowiek i spróbuję się z nią umówić gdzieś na spacer czy coś. Niestety w ostatni poniedziałek okazało się że ma tydzień wolnego, sprawa na tyle jest skomplikowana że mi ta robota już wychodzi bokiem i znalazłem sobie coś innego w związku z tym jakoś przeżyłem tamten tydzień, pozostał mi jeszcze jeden, później 2 tygodnie wolnego i już z tego wolnego nie wrócę bo w tym czasie będę robił w innym miejscu.
prawie roku w pewnym sensie próbujemy coś ze sobą zdziałać
w pracy
@AnonimoweMirkoWyznania: Bardziej brzmi to jakbyście widywali się w świetlicy w podbazie :)
Podbijaj jakkolwiek, bo potem latami będziesz gdybał i być może pluł sobie w brodę, że nie zrobiłeś żadnego ruchu. Serio.
@AnonimoweMirkoWyznania: Wczułem się jakbym miał młodszego brata.
Nie
A jeśli potrzebujesz objaśniać sytuację i sobie i jej, podbij do tego, że dopiero dziś dowiedziałeś się, że się zwolniła, że widywaliście się w pracy i zniknęła Ci w momencie, kiedy chciałeś się odezwać, więc odzywasz się tutaj
skoro nie widzę jej tyle czasu to nie wyjdę na desperata jeżeli uderzę przez FB?
Nie
A jeśli potrzebujesz objaśniać sytuację i sobie i jej, podbij do tego, że dopiero dziś dowiedziałeś się, że się zwolniła, że widywaliście się w pracy i zniknęła Ci w momencie, kiedy chciałeś się odezwać, więc odzywasz się tutaj
@AnonimoweMirkoWyznania: Jeszcze tak żeby dać Ci jakąś perspektywę kolego.
Miałem taką lata temu w licbazie, z innej klasy. Raz czy dwa mijaliśmy się też przypadkiem na mieście, przyciągała uwagę, ale totalnie zero inwencji twórczej poza wymacywaniem kontaktu wzrokowego, nerwówką i burakami z jej strony. A ja, mimo zaciekawienia, w swoim z------m chłodzie, ignorowaniu jakichkolwiek sygnałów i s----------u umysłowym, potrafiłem jeszcze z rozmysłem trollować ją, na przykład perfidnie siadając koło niej
Miałem taką lata temu w licbazie, z innej klasy. Raz czy dwa mijaliśmy się też przypadkiem na mieście, przyciągała uwagę, ale totalnie zero inwencji twórczej poza wymacywaniem kontaktu wzrokowego, nerwówką i burakami z jej strony. A ja, mimo zaciekawienia, w swoim z------m chłodzie, ignorowaniu jakichkolwiek sygnałów i s----------u umysłowym, potrafiłem jeszcze z rozmysłem trollować ją, na przykład perfidnie siadając koło niej
#anonimowemirkowyznania
W atmosferze i estetyce Warszawy jest coś takiego, że jadąc tam, ma się wrażenie jakby trafiło się do jakiejś surrealistycznej krainy – kolażu osiedla wielkopłytowego z socrealistyczną zabudową Mińska na Białorusi. Warszawa jest mieszanką wszystkiego, co polskie – kiczu, pstrokacizny, pseudoluksusu i tęsknoty Polaka do świata Zachodu. Warszawa usilnie próbuje być poważnym miastem, w którym drogie restauracje budowane są jednak w przyziemiach bloków, podczas gdy na balkonach suszą się gacie i rajtuzy. Warszawa buduje imponujące biurowce, wokół których jest pięć rodzajów płytek chodnikowych i rozpadające się kamienice – nie mogą zostać wyburzone, bo są zabytkami, chociaż ich jakość architektoniczna przypomina budownictwo socjalne z Łodzi. Warszawa nie ma jasno zdefiniowanego centrum. Całkiem przyjemne „stare miasto” jest raczej opustoszałe, śródmieście jest przygnębiające, więc warszawiacy swoje miejsca spotkań budują w zrewitalizowanych foodcourtach takich jak plastikowa Hala Koszyki. Nie da się brać Warszawy na poważnie, bo gdzie tu powaga, gdy pod luksusowy dom towarowy Vitkac podjeżdża Bentley, a w sąsiednim bloku ktoś akurat trzepie koc przez okno?
#warszawa #polskiemiasta #takaprawda #przemyslenia #architektura
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
W atmosferze i estetyce Warszawy jest coś takiego, że jadąc tam, ma się wrażenie jakby trafiło się do jakiejś surrealistycznej krainy – kolażu osiedla wielkopłytowego z socrealistyczną zabudową Mińska na Białorusi. Warszawa jest mieszanką wszystkiego, co polskie – kiczu, pstrokacizny, pseudoluksusu i tęsknoty Polaka do świata Zachodu. Warszawa usilnie próbuje być poważnym miastem, w którym drogie restauracje budowane są jednak w przyziemiach bloków, podczas gdy na balkonach suszą się gacie i rajtuzy. Warszawa buduje imponujące biurowce, wokół których jest pięć rodzajów płytek chodnikowych i rozpadające się kamienice – nie mogą zostać wyburzone, bo są zabytkami, chociaż ich jakość architektoniczna przypomina budownictwo socjalne z Łodzi. Warszawa nie ma jasno zdefiniowanego centrum. Całkiem przyjemne „stare miasto” jest raczej opustoszałe, śródmieście jest przygnębiające, więc warszawiacy swoje miejsca spotkań budują w zrewitalizowanych foodcourtach takich jak plastikowa Hala Koszyki. Nie da się brać Warszawy na poważnie, bo gdzie tu powaga, gdy pod luksusowy dom towarowy Vitkac podjeżdża Bentley, a w sąsiednim bloku ktoś akurat trzepie koc przez okno?
#warszawa #polskiemiasta #takaprawda #przemyslenia #architektura
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
@AnonimoweMirkoWyznania: Wawa jest na tyle duża, że da się znaleźć dla siebie fajne miejsce, jeśli ogarniesz gdzie warto żyć/bywać. To miasto rzeczywiście bywa niespójne, ale też w przeciwieństwie do wielu innych ma mnóstwo możliwości. Chociaż rozumiem, że wrzucony tam nagle z innej miejscowości rzeczywiście możesz się zgubić z nieprzyjemnym wrażeniem, że jedyne co Cię tu czeka to bezład i przeciągi ¯\_(ツ)_/¯
Rakotwórczy związek w popularnym produkcie spożywczym! GIS ostrzega konsumentów!
W próbkach popularnego produktu spożywczego badanych przez ekspertów Państwowej Inspekcji Sanitarnej odnotowano przekroczenie najwyższego prawnie dopuszczalnego stężenia rakotwórczego benzo(a)pirenu! Zgodnie z normami Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny, spożywanie wyrobów pochodzących z wadliwej partii może być szkodliwe dla zdrowia.
https://zdrowepasje.pl/content/rakotworczy-benzoapiren-w-popularnym-produkcie-spozywczym
W próbkach popularnego produktu spożywczego badanych przez ekspertów Państwowej Inspekcji Sanitarnej odnotowano przekroczenie najwyższego prawnie dopuszczalnego stężenia rakotwórczego benzo(a)pirenu! Zgodnie z normami Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny, spożywanie wyrobów pochodzących z wadliwej partii może być szkodliwe dla zdrowia.
https://zdrowepasje.pl/content/rakotworczy-benzoapiren-w-popularnym-produkcie-spozywczym
źródło: comment_1599423606UqLeWQHgWPmd5wC3cR7NGv.jpg
Pobierz@mlattari68: Interesujące, że podają nazwę i partię produktu w połowie artykułu kompletnie jej nie wyróżniając mimo, że to najważniejsza informacja, podczas gdy cała reszta to mało kogo interesujące p---------e o niczym
@Iryterp: Startujesz w zawodach?
Jeśli traktujesz siłownię i masowanie jako sens swojego istnienia, to nie pij wcale.
Jeśli ćwiczysz, żeby czuć się lepiej i poprawić jakość życia zachowując zdrowie psychiczne, to kilka piw tak jak i każdego normalnego człowieka Cię nie skrzywdzi, cyklu też Ci nie r------e o ile to nie jest regularny nawyk a okazyjny wypad. Zmarnujesz trochę krety.
Jeśli traktujesz siłownię i masowanie jako sens swojego istnienia, to nie pij wcale.
Jeśli ćwiczysz, żeby czuć się lepiej i poprawić jakość życia zachowując zdrowie psychiczne, to kilka piw tak jak i każdego normalnego człowieka Cię nie skrzywdzi, cyklu też Ci nie r------e o ile to nie jest regularny nawyk a okazyjny wypad. Zmarnujesz trochę krety.
Czy macie tak, że niektóre imiona sprawiają, że od razu nabieracie dystansu do danej osoby, mimo że świadomie wiecie, że nie ma to większego sensu i nie determinuje człowieka? Czy są to jakieś konkretne imiona?
@welin: Może odwołujesz się do zwykłych skojarzeń z danym imieniem, osób poznanych w przeszłości? Ja na przykład łapię się na tym cały czas. Niektóre imiona w naturalny sposób Ci się też podobają, inne nie. Co do stereotypów, to bywa po prostu różnie, poznałem na przykład w swoim życiu kilku Marcinów i też żadnego nie darzyłem specjalną sympatią mimo, że każdy z nich irytował mnie z innego powodu ;)
Istnieje coś
Istnieje coś
@welin: Brzmi ciekawie. Moi obdarzyli mnie imieniem po swoim wspólnym znajomym, harleyowcu, którego zresztą widziałem raz w życiu na oczy, właśnie w trakcie chrztu. Myślę, że byłby to dobry materiał na cały esej.
Chciałem zakończyć roczny związek z powodu niewyobrażalnego w--------a, i innych takich, po tym jak miałem odebrać rzeczy dostałem informacje, że strzeliłem bramkę, i po prostu dziewczyna należy do tych crazy bitch nie wiem co zrobić, bo po prostu myśle, że to fejk pomocy, chciałbym jakoś się dowiedzieć czy to prawda, bo przecież nie zostawię dziewczyny której zrobiłem dziecko :/
#s--s #zwiazki #rozowepaski #logikarozowychpaskow
#s--s #zwiazki #rozowepaski #logikarozowychpaskow
@Polaczek-cebulaczek: Nie pozwól jej zamienić miesięcy Twojego życia w koszmar jeśli to ściema
Niech albo robi test przy Tobie i patrz jej na ręce, bo w necie idzie kupić pozytywne, albo zawlecz jej dupę do lekarza pod kątem hcg. Szkoda Twoich nerwów, szanuj się stary
A jesli okaże się, że bramka wpadła, to dokładnie tak jak napisał @conik
Powodzenia.
Niech albo robi test przy Tobie i patrz jej na ręce, bo w necie idzie kupić pozytywne, albo zawlecz jej dupę do lekarza pod kątem hcg. Szkoda Twoich nerwów, szanuj się stary
A jesli okaże się, że bramka wpadła, to dokładnie tak jak napisał @conik
Powodzenia.
#anonimowemirkowyznania
Ja p------e mirki, dzisiaj spermiłem do jednej dziewczyny z roku. Napisałem kilka spermiarskich tekstów, a jak nie odpisywała to jeszcze ponowiłem (╯︵╰,) Normalnie gardzę spermiarzami, nawet postowałem na #spermiarzalert, ale z nieruchania takie rzeczy się właśnie dzieją (╯︵╰,) Zwaliłem konia i dopiero wtedy się opamiętałem. Jak mam jej w oczy spojrzeć, jak wrócimy na uczelnię?
#zalesie #gorzekizale #przegryw
Ja p------e mirki, dzisiaj spermiłem do jednej dziewczyny z roku. Napisałem kilka spermiarskich tekstów, a jak nie odpisywała to jeszcze ponowiłem (╯︵╰,) Normalnie gardzę spermiarzami, nawet postowałem na #spermiarzalert, ale z nieruchania takie rzeczy się właśnie dzieją (╯︵╰,) Zwaliłem konia i dopiero wtedy się opamiętałem. Jak mam jej w oczy spojrzeć, jak wrócimy na uczelnię?
#zalesie #gorzekizale #przegryw
źródło: comment_1599233146NNVtDQjv3GSxHc5CpFc64q.jpg
PobierzZwaliłem konia i dopiero wtedy się opamiętałem. Jak mam jej w oczy spojrzeć, jak wrócimy na uczelnię?
@AnonimoweMirkoWyznania: Powiedz jej, że zwaliłeś i Ci przeszło, niech wie, że straciła swoją szansę
Siedzę właśnie na spotkaniu z #pracbaza .
Menadżerowie, dyrektorzy, itd, którzy w pracy udają Bóg wie kogo:
Pierwsza z nich- nokaut alkoholowy w aucie
Druga- zarzygana
Trzeci- n------y do DJ-a " ...to cho na solo biedaku"
Czwarty- podrywa wszystko co żyje i ma puls
Menadżerowie, dyrektorzy, itd, którzy w pracy udają Bóg wie kogo:
Pierwsza z nich- nokaut alkoholowy w aucie
Druga- zarzygana
Trzeci- n------y do DJ-a " ...to cho na solo biedaku"
Czwarty- podrywa wszystko co żyje i ma puls
#wojskopolskie #wojsko#wojsko
Mam na jutro wezwanie do WKU w celu "uzupelnienia dokumentacji" czy ktos wie czego moge sie spodziewać?
Mam na jutro wezwanie do WKU w celu "uzupelnienia dokumentacji" czy ktos wie czego moge sie spodziewać?
@Pleczar: Uzupełnienie ewidencji, jakaś szkoła, którą ostatnio skończyłeś lub czy dalej zamierzasz się uczyć, bzdety. Wypuszczą Cię w kilka minut i o Tobie zapomną. Ew weź ze sobą świadectwa ukończenia szkoły czy czegoś tam, żeby nie latać dwa razy
@Pleczar: Wróżenienie z fusów trochę, jeśli byłeś w wot i odszedłeś na pisemny wniosek, albo zrezygnowałeś przed przystąpieniem, to po prostu czegoś im brakuje w papierkach.
Krócej załatwienie tego zajmie niż Twoje dumanie nad tym o co chodzi :)
Krócej załatwienie tego zajmie niż Twoje dumanie nad tym o co chodzi :)
@Mega_Smieszek: American Psycho, Nightcrawler?
@Popke523: Nie siedź przed snem z japą w monitorze/telefonie, działają na Twój beret jak światło słoneczne, zatrzymując uwalnianie melatoniny
A jeśli nie możesz się powstrzymać to zainstaluj sobie apkę, która zmienia Ci barwę kolorów na cieplejszą i ogranicza emitowanie niebieskiego światła (które Cię utrzymuje w stanie rozbudzenia)
np flux
A jeśli nie możesz się powstrzymać to zainstaluj sobie apkę, która zmienia Ci barwę kolorów na cieplejszą i ogranicza emitowanie niebieskiego światła (które Cię utrzymuje w stanie rozbudzenia)
np flux
źródło: comment_1607152403KA9lMy7NNnFuKwYI8da8zh.jpg
Pobierz