Wpis z mikrobloga

O k---a, tu są frajerzy którzy usprawiedliwiają jazde 100km w jedną strone do jakiegoś szlaufa która wali takim tekstem "to jak miał byś sobie ze mną poradzić" xDDDDDDDDD
max 30km w jedną strone, inaczej jesteś lamusem, a równie dobrze to ona mogła by jeździć do niego księżniczka
  • Odpowiedz
Pomijajac „znoszenie”, to ja do swojej obecnej żony mialem tez niecale 200km i tak „zylismy” 4 lata i to nie tak ze ja tylko jezdzilem ale obie strony. 200 to nie tak duzo. 2000 dopiero robi roznice, no ale ty jestes CHADEM dlatego nawet ciezko swoja tlusta dupe ruszyc do klatki obok, a najlepiej zeby laska przyjezdzala do Ciebie i robila za „feedera” jak grasz w gierki


@loczyn: Ja pierdziele,
  • Odpowiedz
Wykopowe cucki, tego kwiatu jest pół światu


@Bunch: Porada od wykopka, który nie potrafi stworzyć związku, a jak kobieta zaczyna z nim flirt to zaczyna ją obrażać i leci ze screenami pożalić się na wykop xD.
  • Odpowiedz
Ja pierdziele, ty w ogóle bierzesz pod uwagę różnice w okolicznościach jakich poznają się osoby? Jeżeli stworzyłeś z drugą osobą trwała i długa relacje, to ok, 100km to nie jest dużo, gdy wiesz do kogo jedziesz.

Ale jeśli znasz kogoś raptem parę dni na portalu randkowym, to jest to random, obcą osoba i tu 100km jest już dużo w tym wypadku...


@Pralko-suszarka: Nie widzę problemu. Wtedy mnie blokował wiek, ale
  • Odpowiedz
@loczyn: czyli nie miałbyś problemu stracić kilka godzin jazdy tylko po to, by być potencjalnie wystawiony, ok. Ja miałbym z tym problem...dlatego celuje w bliższe okolice do 40km max


@Pralko-suszarka: Raczej bym nie jechal do kogos kogo znam godzine, ale gdyby nam sie dobrze pisalo z 2-3 tygodnie to dlaczego nie.
Ja lubie poznawac ludzi lubie tez poznawac nowe miejsca. Jak by sie nie udalo to pewnie bym
  • Odpowiedz
@sexlord: sarkazm ziom, sarkazm, jedyna opcja żebym jeździł, to musiałbym wcześniej znać i wiedzieć że to ktoś z kim w bliższej perspektywie zamieszkam.
  • Odpowiedz