Wpis z mikrobloga

@mielonkazdzika: Zależy od czasów. Nie pale już regularnie od kilku lat, od października w ogóle jak zaczęliśmy starać się o dziecko z mężem. Najwiecej paliłam od 2008 do 2016/2017 jakoś, wtedy dużo osób paliło i tak się ludzi poznawało na studiach, na imprezach. Wtedy były może 2-3 osoby które nie paliły. Potem przeszłam w tryb palenia na imprezach, do alkoholu, ale też zawsze się szło z towarzystwem jakimś.
  • Odpowiedz
@mielonkazdzika: A to inna kwestia, nie twierdze że palenie jest ok, bo zdecydowanie nie jest. Zreszta nawet widzę po sobie, że nie mam kaszlu, takich problemów z gardłem jak miałam. Co nie zmienia tego, że rzeczywiście sporo człowiek się dowiadywał zawsze na tym papierosku i poznawał ludzi ;)
  • Odpowiedz
@mielonkazdzika: Wiesz ludzie mają różne filozofie, jest takie powiedzenie, że na coś trzeba się wywalić, jeśli nie masz żadnych nałogów i żywisz się słońcem to pogchamp, ale wiele ludzi ma. Nikotyna w porównaniu do wielu innych używek i tak wygląda niewinnie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 35
@mielonkazdzika kiedyś w korpo #!$%@?ło mnie ze mam 15 minut przerwy a kopciuchy 10 minut co pół godziny więc za każdym razem jak kapcie szły jarać ja wstawałem i łaziłem po biurze a to z telefonem a to z kanapką a to gapiłem się w okno

Po tygodniu dywanik u prezesa

Więc mówię że nie chce zaczynać palić żeby mieć dodatkowe 2h przerwy każdego dnia w robocie

I cyk, dla niepalących było
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
naprawde myslisz ze poznanie paru osob jest warte tych wszystkich powiklan palenia?


@mielonkazdzika: gdyby powikłania i choroby spotykałyby każdego palącego to mógłbyś tak mówić, ale na choroby związane z paleniem choruje zdecydowana mniejszość palących, a i tak większość z nich już w podeszłym wieku. Ja też w niejednej robocie miałem łatwiej dzięki jaraniu. No i nie byłem dzięki temu towarzysko wykluczony
  • Odpowiedz