Wpis z mikrobloga

Uczę swoją dziesięcioletnią córkę jak się robi obiady. Mamy już przećwiczone schabowe, mielone, rybę pieczoną, kurczaka (pierś pic rel, ale też udka i skrzydełka w rękawie). Do tego surówki, mizeria, buraczki, miks sałat. Frytki, ziemniaki. Z obieraniem ziemniaków ma problem, ale to nie jest wielki problem bo jakby nie patzeć dziecko ma 10 lat. Ja w jej wieku nie umiałam zrobić sobie kanapki, bo Nikt Mi Nie Pokazał Jak.
Mało tego, jak chciałam pomagać w kuchni to proszę, jak najbardziej, pomagaj, ale zaraz leciały teksty "no z ciebie to nic nie będzie", "no jak tak masz pomagać to już idź i nie przeszkadzaj". Odechciało mi się, a później wielkie zdziwienie, że nie pomagam. Kuchenki nie wolno mi było dotykać chyba do 14 roku życia, bo jestem debilem i spowoduję pożar.
Nauczyłam małą robić jajecznicę i jajka sadzone. Budzę się rano, ta wcina jajecznicę ze szczypiorkiem, kuchenka wyłączona, patelnia umyta, elo.
Dzisiaj sobie odwaliła takie kanapersy z bułką, szynką, serem, pomidorem, majezonem, szczypiorem a ma 10 lat, przypominam! Spoglądałam znad kawy na śniadanie z uznaniem.

Jak najlepiej wychować sobie samodzielne dziecko? Pozwolić.
Pobierz
źródło: comment_1595109540mG33arCCfIfz49lIvWyrBf.jpg
  • 181
@Tu-mleko u mnie bylo: "boże jaki syf, kto to posprząta, wiesz ze jestem zmęczona po pracy? Ja w twoim wieku to tamto. Ja robię na was od.... " A potem "le dlaczego sama wszystko muszę robić" Moja matka to logika kobiet w najlepszym wydaniu ( ͡ ͜ʖ ͡) najlepiej jest gdy każdy z domowników sam sobie gotuje. Oczekiwanie od jednej osoby kurna obiadu jak na imprezę rodzinną
Jak najlepiej wychować sobie samodzielne dziecko? Pozwolić.


@Tu-mleko: 100% racji
moja mama wychodziła z założenia, że

Póki nie spalę kuchni i posprzątam po sobie to mogę sobie robić tam co chcę

I co? Obecnie gotuję regularnie. I to nie rzeczy jak schabowy z ziemniakami, tylko jakieś trudniejsze i wymagające więcej uwagi rzeczy. Saltimbocca, carbonara (oczywiście bez śmietanki i czosnku), chinkali, domowa pizza wyglądająca jak 101% włoska neapolitańska, omlet po francusku, jajecznica
@Tu-mleko: dobra robotę robisz. Poradzi sobie w życiu dziecko. Teraz to dziewczyna to takie ciele które tylko makaron z pomidorami z puszki i serem żółtym zrobi ¯\(ツ)
@Tu-mleko miałam to samo, mama nie nauczyła mnie NICZEGO w kuchni, totalnie niczego. W wieku 16 lat nie umiałam nawet zrobić jajecznicy, a to były czasy gdy mało kto miał komputer czy internet w domu, więc nie było tak fajnie jak teraz. :D
I to nie to, że zostawało mi podstawione pod nos, mama nigdy nie była z tych krzątających się po kuchni (ani nie jest po dziś dzień xD), żyłam na