Wpis z mikrobloga

Skąd taka nagonka na wykopie na kredyty mieszkaniowe? Gdy tylko pojawia się temat od razu zbiegaja się ci co twierdza że lepiej odkładać i kupic za gotówkę.
A jak sytuacja wyglada w rzeczywistości:
Kupiłem mieszkanie na kredyt za 500k. Z czego wkład byl 100k. Kredyt jest na 30lat. Zarabiam 6k netto. Do tej pory wynajmowałem mieszkanie za 2,5k w podobnej lokalizacji. i odkładałem 1500zł. Przy tym tempie odłożyłbym 400k za 22lata, zakładając że inflacja by nie rosła, i ceny nieruchomości również, w co wątpie. W tym czasie wydałbym na wynajem 660k. Gdzie jest w tym interes? Bo albo coś przegapiłem, albo nie rozumiem logiki wykopków.
#kredythipoteczny
  • 59
@lipszczak: Ogólnie mam wrażenie, że ludzie nie potrafią myśleć o swojej przyszłości. Nie wspomnę już o racjonalnym myśleniu w temacie finansów. 3 miesiące utrzymania w postaci oszczędności to absolutne minimum. Mam na myśli tutaj pełne utrzymanie, czyli to co wydaje miesięcznie na wszystko, a nie tylko opłaty. Noga zawsze się może powinąć wiec trzeba dać sobie czas na znalezienie pracy: nawet kiepskiej.

Rozumiem, że ludzie nie zawsze chcą siedzieć w miejscu:
Wystarczy po prostu nie brać kredytu pod korek i nie żyć od pierwszego do pierwszego, a kredyt zawsze wyjdzie lepiej niż wynajem.


@lent: ja o tym wiem kocie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@wysuszony: Banki też są #!$%@?, bo liczą tą zdolność za wysoko - mi też wyliczyli dużo więcej niż wziąłem, a uważam, że i tak mam spory kredyt.
@ChamskoCytuje: Trochę Cie rozumiem, trochę nie.
Jako młody człowiek z podobnymi zarobkami i jeszcze bez wkładu własnego stwierdzam jedno: boję się. Może była to świetna decyzja, ale kilka lat temu.
Obecne rządy są niestabilne, stopy procentowe zmniejszono, ale zawsze można zwiększyć i wtedy zamiast 0,5mln masz 0,8mln do spłaty.

Zobaczymy w jakim kierunku będzie to szło i jednak mam nadzieję, że w dwa lata moje zarobki pójdą w gorę, a wydatki
@xigapot505: Trzeba brac tez pod uwage koszty wynajmu, w perspektywie lat zbierania na wkład można lekką reką kilkaset tysięcy wpompować w czyjąś kieszeń, to tez zadne interes na dluzsza mete. Zwłaszcza że rynek wynajmu u nas nie wygląda jak na zachodzie. Ktoś z przecietna pensją u nas musi wydać na wynajem praktyczne 100% pensji
Gdy tylko pojawia się temat od razu zbiegaja się ci co twierdza że lepiej odkładać i kupic za gotówkę.


@ChamskoCytuje: bo są debilami. Ceny mieszkań zawsze będą szły górę w największych miastach. Z roku na rok cena za metr coraz wyższa. Koszty wynajmu mieszkania zawsze będą wyższe niż odsetki za kredyt. Wynajmując płaci się za frajer komuś i po latach nic się z tego nie ma, jak płacisz kredyt wo w
@01ab: Koleżanka po studiach wzięła kredyt z mamą na mieszkanie.
Efekt? sklep budowlany obiecał jej, że jak popracuje odpowiednio długo to będzie mogła robić za architekta wnętrz w biurze. Zarabia 2,5k, z czego po oddaniu nie zostaje jej nic. Jeśli chce nawet iść na staż coby coś zmienić to nad gardłem ma nóż w postaci kredytu. No zajebisty pomysł zmarnować sobie 5-10 lat gdzie masz najbardziej chłonny umysł na niecałe 30m2
@ChamskoCytuje: Może i masz racje :) Zależy jak do tego podejść - może zbyt jestem skołowana zawirowaniem na rynku i obawiam się, ze zwolnienie dopadnie i mnie. Może też inaczej będę patrzyć na temat jak doczłapie do większych oszczędności i bardziej się unormuje na rynku i może powinnam :D
@xigapot505: no mnie bezrobocie tez moze dopasc, ale w ten sposob myślac to wczesniejszy wynajem za ktory placilem 2,5k miesiecznie tez by nie wypalil. Skąd bym wzial pieniadze na wynajem? tez wylądowalbym na bruku. Więc czy wynajem czy kredyt to w zasadzie niewiele mi zmienia
@01ab: Jej mama wzięła na siebie. Umówiła się z nią, ze płaca raty po 50% i koniec końców mieszkanie będzie jej.
Spłaci szybko niby szybko, ale to jest aż 5 lat niby szybkiego spłacania bez życia - napisałam co te 50% oznacza wyżej.
Życzę jej jak najlepiej ale mieszkanie jest całkowicie na razie na jej mamę i jeszcze nie wybudowane - aż mnie ciarki przechodzą co jeśli mama ją wykiwa, albo
@01ab: Może sprzedać jej mama i tylko 5 lat po zakupie lub później. Niby ma być jej przepisane jak spłacą w pełni. Może zyska na wartości bo chodzą pomruki, że są plany na metro w tej okolicy
@ChamskoCytuje: Jak stracisz pracę na długo to bank zabiera mieszkanie i zostajesz bez mieszkania i bez kredytu w prawie najgorszym wypadku. Jak wartość mieszkania spadnie to zostaniesz bez mieszkania i z kredytem + tak jak pisałam, zawsze stopy procentowe mogą iść w górę. Z wynajmu cię wywalą, ale w sumie wiąże cię umowa, która zazwyczaj jest zawierana na max rok lub z miesięcznym wypowiedzeniem