Wpis z mikrobloga

Jeżeli uważacie że Williams z sezonu 2019, lub HRT z lat 2010-12 to były dramatycznie słabe zespoły, to dzisiaj przedstawię wam zespół przy którym ta dwójka wygląda jak perfekcyjnie działający Mercedes. Bohaterem dzisiejszego mini artykuły jest Life - włoski zespół jeżdżący w F1 w 1990, zespół mimo swojego krótkiego istnienia zdobył przydomek najgorszego zespołu w historii, bowiem nie byli w stanie ani razu zakwalifikować się... do kwalifikacji.

Może krótko o tym jak wyglądała sama F1 w tamtych czasach i wyjaśnię młodszym fanom co znaczy nie zakwalifikować się do kwalifikacji. W 1990 roku mieliśmy w stawce aż 19 zespołów, cześć z nich wystawiała tylko jeden bolid z tego powodu stawka składała się z 35 regularnych kierowców, dołączyć mógł praktycznie każdy kto miał jakieś pieniądze i umiał prowadzić samochód. Z tego powodu aby nie robić zbyt wielkiego tłoku w kwalifikacjach oraz nie dopuścić zbyt słabych kierowców, w piątek popołudniu były organizowane prekwalifikacje dla najsłabszych ekip, do właściwych kwalifikacji awansowało tylko 30 najlepszych kierowców a do wyścigu dostawała się tylko 26 najlepszych kierowców z soboty.

Life weszło do F1 z silnikiem W12 własnej produkcji który był bardzo nietypowy jak na standardy F1, bowiem działał on w układzie W, zaś w wyścigach samochodowych powszechne były silniki w układzie V. Silnik został opracowany przez byłego inżyniera Ferrari - Franco Rocchiego który nad koncepcją tego silnika pracował już w latach 70, lecz nie uzyskał on aprobaty Enzo Ferrariego, dlatego pracę nad silnikiem zostały porzucone aż do połowy lat 80, gdy Rocchi odszedł z Ferrari i zbudował ten silnik na własną rękę. Według zamysłu ten silnik miał być krótszy, lżejszy i bardziej elastyczny niż ówczesne V12. Początkowo Life miało być tylko dostawcą silników w F1 po tym jak Ernesto Vita założyciel Life odkupił prawa do tego silnika w 1989, lecz po tym jak nie znalazł chętnych na zakup silnika, postanowił założyć własny zespół i wystartować w F1 w 1990.

I w tym miejscu zaczęły się schody. Vita nie miał nic za siedzibę zespołu robił jego prywatny garaż w Modenie. Zespół nie miał pieniędzy na budowę własnego samochodu, dlatego odkupił bolid z Formuły 3000 który został zmodyfikowany tylko w nieznacznym stopniu aby móc wystartować w F1. Kierowcą zespołu został Gary Brabham syn legendarnego Jacka. Zespół nie uczestniczył w żadnych testach przed sezonem. Z tego powodu ich pierwszym testach były jazdy treningowe przed pierwszym wyścigiem sezonu GP USA w Phoenix. Szybko okazało się że silnik W12 jest totalną porażką jego szacowana moc wyniosła zaledwie 450KM podczas gdy konkurencja dysponowała mocą na poziomie przeszło 700KM, z tego powodu samochód Life tracił na prostej około 100km/h od najszybszych samochodów. W prekwalifikacjach nie było szans na awans do właściwych kwalifikacji bowiem, Brabham stracił do poprzedzającego go zawodnika przeszło 30 sekund, a do zdobywcy PP ponad 40. Podczas następnego wyścigi GP Brazylii Brabham przejechał zaledwie 400 metrów w treningu bowiem samochód nie miał nawet oleju na wymianę. Po weekendzie z Brazylii Brabham opuścił zespół wiedząc że nie ma szans na nic, na odchodne zarzucił Vicie brak profesjonalizmu.

Po wydarzeniach z Brazylii ówczesny dostawca opon do F1 Goodyears, wypowiedział umowę na dostarczenie opon dla Life, a sam Bernie Ecclestone próbował nakłonić Vite na wycofanie zespołu z F1 ze względów bezpieczeństwa oraz brak jakichkolwiek perspektyw na poprawę obecnego stanu. Ostatecznie Vita dogadał się z Goodyears, a Ecclestone nie wskórał swego celu i zespół został w F1 przynajmniej na kilka najbliższych wyścigów. Zespół musiał za to znaleźć nowego kierowce, rozmawiali z wieloma kandydatami z różnych serii wyścigowych a nawet z kierowcami biorącymi udział w rajdach. Najpoważniejszym kandydatem był Niemiec Bernd Schneider, który jeździł w F1 w 1988 lecz odmówił Vicie ze względu na zbyt słaby i niebezpieczny w prowadzeniu samochód. Ostatecznie kierowcą został Włoch Bruno Giacomellim który jeździł w F1 w latach 1977-83.

Podczas kolejnych prekwalifikacji do wyścigu GP San Marino przez awarię pompy oleju bolid Life stracił na okrązeniu pomiarowym kilka minut do poprzedzającego go bolidu osiągając prędkość maksymalną o ponad 200km/h gorszą od reszty. No dobra było to na wskutek awarii lecz Giacomellim po wyścigu stwierdził że bał się uderzenia z tyłu ze względu na bardzo niską prędkość. Podczas GP Monako były lekko lepiej samochód przejechał kilka okrążeń pomiarowych bez awarii lecz czas był ponownie żałośnie słaby, był on słabszy od wszystkich samochodów F3 który podczas tego samego weekendu jeździły po tym torze. Podczas kolejnych wyścigów nadal było bardzo źle, samochód tracił po 15-20 sekund do przedostatniego kierowcy, a prędkość maksymalna na prostych była gorsza o 50-70km/h od innych samochodów. Zespół za kulisami zaczął prowadzić rozmowy w sprawie zakupu silnika Judd. Lecz tu pojawił się problem nowy silnik wymagał przebudowy nadwozia na którą Vita nie miał pieniędzy. Był nawet plan kupić nieco nowszy bolid F3000 tak aby dało się wmontować silnik Judd, a jednocześnie wystawiać drugi bolid z silnikiem W12. Plany te również spaliły z powodów finansowych.

Zespół kupił w końcu silniku Judd przed GP Portugalii i tu pojawił się problem silnik tam był większy niż W12 i nie dało rady zamknąć pokrywy silnika, mechanicy zabawili się w rasowych druciarzy i zaspawali klapę. Lecz ten wymysł nie wytrzymał nawet jednego okrążenia awaria nadeszła już podczas wyjazdu z pit lane. Do GP Hiszpanii udało się zespołowi dopasować pokrywę do samochodu, lecz silnik ten niezbyt pasował do przestarzałej konstrukcji w efekcie w kwalifikacjach ponownie stracili przeszło 17 sekund do przedostatniego kierowcy. Zespół ze względu na koszty opuścił dwa ostatnie wyścigi sezonu GP Japonii i GP Australii, FIA za nie uczestnictwo w tych wyścigach nałożyła na zespół karę w wysokości 200k dolarów. Vita planował dalsze starty w F1 w 1991 lecz z powodów finansowych nigdy do nich nie doszło.

W późniejszych latach stawka F1 kurczyła się, zaczęły upadać inne małe zespoły garażowe po 1992 nie były już konieczne prekwalifikacje, od 1995 nikt już nie odpadał w kwalifikacjach gdyż stawka wyniosła 26 samochodów, w późniejszych latach zmniejszając się jeszcze bardziej aż do teraz gdy jest ich tylko 20.

#f1 #nieznaniwf1
tumialemdaclogin - Jeżeli uważacie że Williams z sezonu 2019, lub HRT z lat 2010-12 t...

źródło: comment_15927705712mnOSQB335nKZb7TXyE6Mo.jpg

Pobierz
  • 9