Wpis z mikrobloga

@cr_7: Jeden prosty patent jak będąc absolwentem zawodówki fryzjerskiej mieć wysokie ceny umiejć to samo co standardowy fryzjer, czyli nazywać się stylistą fryzur/barberem.
  • Odpowiedz
@M1PH6_5: przynajmniej nie siedzi na dupie i nie mówi że w Polsce nie da się żyć ze 2000na rękę z wielką łaską, zaciska zęby i stara się być dobry w tym co robi zeby mieć za co żyć.
  • Odpowiedz
@balbezaur: Tu pojawia się rzecz najważniejsza - umiejętności. Nawet jeżeli cena usługi wynosi przykładowo 12 złotych, a znasz się na fachu, jesteś w stanie dobrze zarobić będąc "zwykłym" fryzjerem przez dużą ilość klientów. Wskazuję na to, że każdy partacz może nazwać się barberem/stylistą a sprowadzanie fryzjerów do roli "tych gorszych" jest zwyczajnie głupie. Uwierz Mirku, że barberzy liczący sobie jak za zborze i trący na garnek istnieją.
  • Odpowiedz
Barber xD rok temu poszedlem do barbera w uk, turki albo #!$%@? wie skad, wszystko ok az do momentu jak podpalil dwa patyki i zaczal mi nimi po uszach #!$%@?, zeby wypalic wlosy w srodku. Mogl przedtem zapytac ja #!$%@? @cr_7:
  • Odpowiedz
@cr_7

A wykopki dalej w 20 wieku, drugi post dzisiaj hejtujacy 'barberow', bo hehe hamerykanska nazwa i hipsterski wygląd i 80 za strzyżenie, lepiej za 20 złotych u dzesiki pięć bloków dalej.

Naprawdę, bywałem u dżesik, bywałem u zwykłych męskich fryzjerów za 30-40 i u 'barberów' za 50-70 i to jest niebo a ziemia zarówno pod względem jakości jak i obsługi klienta, jak ktoś nie widzi różnicy to albo nie był
  • Odpowiedz
@cr_7: skad u was taki ból dupy? xD ktos ma hajs i wydaje go jak chce a wy macie z tym problem xD chodz do osiedlowej grazyny na stryzenie za 15 zł i tyle, po co hejtowac tych ktorzy tak nie robia.
  • Odpowiedz