Wpis z mikrobloga

mieszkam przy bardzo turystycznej plaży i często jadam w restauracjach- nie mówię, że to wina turystów, ale kurde, nie kumam dlaczego ktoś nie umie czytać albo napala się na „hehe rybkę” i wybiera te wszystkie podłe bary cuchnące starym olejem. Codziennie widzę ludzi, którzy tłumnie lgną do marnych barów, stanowisk z plastikowymi świecidłami czy innych głupot.

Nie mówię, że jest drogo- jest normalnie, jak w restauracjach w Warszawie, Centrum Łodzi, czy w
  • Odpowiedz