Wpis z mikrobloga

Mirasy poległem. Rzuciłem pracę w #rozowykorposwiat. Nie wytrzymałem psychicznej presji, jak i ogólnie pojętego #!$%@?. Właśnie odbezpieczyłem browarka w środku tygodnia i mam takie piękne uczucie, że kiedy rano wstanę, to będzie normalny poranek. Najnormalniejszy. Decyzję podjąłem pod wpływem chwili. Pewnego ranka, przed pracą, zemdliło mnie na samą myśl, że mam się pojawić w pracy za godzinę. Przyjechałem tam jednak, sprzątnąłem swoje biurko, lekko wzruszyłem się nad klawiaturą quertz, która stała już zakurzona w kącie, no i spakowawszy się, pomogłem jeszcze mistrzyni informatyki jak zmapować dysk sieciowy. Szanuję, że do tej pory sobie bez niego radziła. Na sam koniec poprosiłem o wypowiedzenie umowy. Całe szczęście to była zleceniówka. Myślę, że nadal będę kontynuował tag, bo historii jest tyle, że chyba je spiszę w notesie. No i nie wiadomo, czy nie wpadnę z deszczu pod rynnę. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Pijcie ze mno kompot Mirki

#bezrobocie
  • 4
@Dzasak: Za każdym razem jak widzę nową babe w firmie to coś u mnie w środku umiera. Akurat moja branża jest zdominowana przez mężczyzn i tak się pracuje najlepiej (a sama jestem babą). Chodzi o to, że jest to cholernie niepewne jaka będzie ta nowa baba. Mamy mnóstwo równych lasek które są mega ogarnięte, ciche, po prostu pracują tak jak faceci, ale jedna typowa Julka atencjuszka potrafi rozstroić cały pokój. Raz
@janabanana: co do tych "cichych typiar" i ogolnie do nowych ludzi w projekcie - bardzo ubolewam nad tym, ze przed przystapieniem do jakiejs pracy nie da sie poznac zespolu w ktorym sie pracuje. Niestety, ale u mnie w moim rozowym kkorposwiecie w moim projekcie faceci wolą jak typiary sa rozgadane, heheszkujace. Ja akurat naleze do tych cichych, ktore chcą zrobic swoja robote, wspolpracowac jezeli tego zadanie wymaga, czegos sie nauczyc i