Wpis z mikrobloga

Bluedio T7 vs MPOW H12

Fizyczne:
T7 ma fajny solidny pałąk, łatwą regulację, przyjemną gąbkę. H12 ma dość duży pałąk nawet przy minimum regulacji te słuchawki nie nadają się na małe głowy!
T7 ma #!$%@? przyciski i suwaki on/off. Trzeba bardzo mocno paznokciem suwak przesunąć. I jak tandetnie wyglądają! Masakra. H12 dużo lepiej i wygodnie je się obługuje jedną ręką. Suwak od ANC swietnie sie obsluguje, a sluchawki wlaczamy i wylaczamy przyciskiem zamiast upierdliwego mikroskopijnego suwaka.
T7 ma usb-c (rowniez do audio), H12 ma microusb+3.5mm
T7 ma większe pady, więc dobrze obejmuje całą małżowinę. H12 daje rade, ale do wielkich uszu nie polecam.
T7 ma płytkie pady przez co nieprzyjemny materiał naciska nam małżowinę. Dyskwalifikacja do długiego noszenia. H12 idealna głębokość.
T7 ma sztywny pałąk, H12 można złożyć do transportu. Oba egzemplarze mają odchylane słuchawki o 90 stopni.

ANC:
ANC dodaje wyraznie bialego szumu, bez wzgledu na to, czy czegos sluchamy albo czy jestesmy sparowani z BT.
W obu ANC dziala bardzo podobnie, ale H12 jest wyraznie skuteczniejsze.
W obu moge polecic, wyraznie tlumi dzwiek w oddali przejezdzajacych aut za oknem oraz ptaków.
Z wyłączonym ANC H12 lepiej tłumi pasywnie, ale do tego stopnia, że czujemy się jakbyśmy byli pod wodą. Kto miał zwykłe industrialne słuchawki tłumiące ten wie o co chodzi.

Dzwięk:
Gdy sparowane z BT H12 szumi zawsze. I do dosc glosno. ANC tylko poteguje szum. T7 szumi baaardzo delikatnie podczas grania dzwieku, tak, ze tego prawie nie slychac nawet w cichych piosenkach. ANC dodaje szumy podobnie jak w H12, lecz nie aż tak głośne. Za to są mniej gładkie i o niższej czestotliwosci. Cichsze, ale chyba trudniej do nich przywyknąć.
Bardzo trudno mi ocenić, które grają lepiej. Mam trzecie, dobre sluchawki do porownania (HD330) i one miażdżą te obie.
Obie pary świetnie sobie radzą z basem, ale W H12 do #!$%@?ęcia trzeba włączyć ANC. W T7 jest ono zawsze. Nie wiem czy to zaleta, bo playlista basowych utworow moze męczyć, jeśli ich nie skorygujemy w EQ. A w H12 wystarczy wyłączyć ANC i powraca równowaga.
Obie pary wspierają jedynie kodek SBC.
Opóznienie - jest dobrze - jak na SBC. aptx-LL to nie jest, a mam porównanie. Da się oglądać filmy bez problemu.

Zasięg:
Jest identyczny, umiarkowany. Jeśli zostawimy telefon/nadajnik BT w jednym pokoju to w przedpokoju jeszcze jest ok, ale do innych pokojów bym nie wychodził. Na pepperze ktoś płakał, ze mial problem nawet jak schowa telefon do kieszeni i zle obroci glowe. Albo ma #!$%@? telefon albo wadliwe słuchawki.

Werdykt:
Obie maja wady i zalety, ale ponieważ potrafie nie sciagac sluchawek przez wiele godzin to jak leza na glowie jest bardzo wazne. T7 odpadło na samym starcie. Wiec jesli ktos nie przymierzal i nie jest w stanie potwierdzic ze na jego uszach T7 bedzie odpowienie - stanowczo odradzam. Do tego te przyciski. Szkoda, bo USB Type-C oraz brak dodatkowych szumów przy wylaczonym ANC to duże plusy.

#aliexpress #sluchawki #bluetooth #itemyzchin #recenzja
blantek - Bluedio T7 vs MPOW H12

Fizyczne:
T7 ma fajny solidny pałąk, łatwą regul...

źródło: comment_1591385057MMUijdOlmZT0vKkhWIgk98.jpg

Pobierz
  • 6
@blantek: W moim egzemplarzu jest tak, że dopóki gra muzyka, nawet puszczona na 1% głośności, to szumów nie ma. Bez muzyki są szumy, ale bardzo delikatne, słyszalne gdzieś od 60% głośności. Źródłem dźwięku jest nadajnik BT do PCta. Co do wygody to jak dla mnie super, bez problemu wytrzymuję w nich 8h pracy. No i udało mi się je kupić za jakieś 150 zł z Amazonu.
Jeszcze jedno, w T7 pani mowi do nas z #!$%@? akcentem. Zniose to, ale gdy podglosnikmy na maksa i klikniemy volume up jeszcze raz to mowi do nas cos w stylu "maximum volume" zamiast delikatnie piknac jak to jest w nieuposledzonych sluchawkach. Typowo chinskie. Niestety.