Wpis z mikrobloga

Aj Mireczki, na początku tej całej koronapaniki przestałem chodzić do pracy (kierownik tak nakazał xD - śmieciówka hir), która mnie ostatnio już trochę nudziła albo będąc bardziej dosadnym #!$%@?ła. Pracy dyplomowej za bardzo jakoś nie mogłem ruszyć. Podczas kwarantanny, oglądałem Ranczo, Pitbulle czy inne gówno na Netflixie, później grałem w darmowe GTA V albo robiłem wielkie nic - no czasami jeszcze jakiś rower.
Aż tu nagle udało mi się znaleźć nową pracę - z tego co wygląda obowiązki będę miał ciekawsze, bardziej rozwijające, dodatkowo UOP i to lepiej płatny (może też bez szału, ale może być xD). Dodatkowo pracę dyplomową w końcu pchnąłem do przodu - promotor nie jest na mnie obrażony mimo braku kontaktu i chce dalej współpracować.
Tylko dzisiaj dziewczyna się coś na mnie zdenerwowała przed snem, ale tutaj też generalnie jest coraz lepiej ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 5
@Wiciu89: oj tak, ulga gigantyczna. Przed mailem, telefonem do promotora był dość duży stresik, tak samo gdy dzwoniłem do swojego przyszłego kierownika. A teraz w końcu czuję dobrze człowiek xD