Wpis z mikrobloga

Jest sprawa i nie wiem co robić.

Małżonka złamała palec u stopy uderzając w filar zeszłej niedzieli 24. maja. Oczywiście nie wiedziała na 100%, że palec jest złamany mimo dużego bólu, opuchlizny i zasinienia. W środę 27. maja udała się do lekarza pierwszego kontaktu, który orzekł, że to zwykłe stłuczenie skoro po użyciu maści "Ibalgin" opuchlizna trochę zeszła i zalecił okładać lodem.

W dniu dzisiejszym, ponieważ palec bardzo ją bolał udała się na SOR. Diagnoza to: "Złamanie paliczka bliższego palca V stopy lewej bez przemieszczenia"

Nie mam zamiaru robić afery ale może chociaż jakieś oficjale pismo do przychodni ze skanem z SOR.

Nie znam się na przychodniach ale ta to prywatne centrum medyczne z kontraktem z NFZ.

#sluzbazdrowia #medycyna #zdrowie
  • 11
@rodzinnabutelka: Miałem nie odpowiadać, ale:

-nie jest lekomanką, żeby #!$%@?ć leki (zresztą w złamaniu nie o to chodzi)
-chodzi do pracy, mimo iż nie może chodzić bo boli ją noga (może ty masz pracę , gdzie nie musisz być ciągle w ruchu)
-płaci obowiązkowe ubezpieczenie

Miał zlecić rentgen stopy.
@virlo: właśnie po to jest Sor, wyposażony w rtg, Ct, żeby tam się zgłaszać z urazem, nie idzie się z tym do rodzinnego czy innego specjalisty bo nikt tego klinicznie nie rozpozna. Lekarz rodzinny nie jest od rozstrzygania czy doszło do złamania czy nie.
@mikolaj87: Ale lekarz rodzinny może zlecić rtg. Wydaje mi się, że jeżeli nie ma się złamania otwartego to nie ma sensu lecieć na sor gdzie czasem można czekać kilkanaście godzin.

@SkrytyZolw: Jak już wcześniej pisałem żona płaci obowiązkowe ubezpieczenie a za złamanie palca jest od 1 do 5 % więc dlaczego ma z tego nie skorzystać. A lekarz stwierdził że to zwykłe stłuczenie.