Wpis z mikrobloga

@RandomowyMirek: ja mam na to taktykę: uczę się na nieswoim
np. łazienkę nauczyłem się na wynajmowanej kawalerce. #!$%@?łem tam wannę, odpływ, ale malowanie jako-tako
dalsze szlify w malowaniu uzyskałem dwa kolejne wynajmowane mieszkania dalej, gdy #!$%@?łem pokój. O dziwo, malowanie kuchni znowu wyszło jako-tako, ale chyba farba była po prostu rzadsza i lepiej się kładła.

meble kuchenne ćwiczyłem na składaniu używanego "tymczasowego" zestawu kupionego za 100 zł. tymczasing trwa aktualnie od
@mirko_KroKop:
To jeszcze opowiem, jak robiliśmy z tatą szafę wnękową.

Mieliśmy tylko centymetr krawiecki na 150cm, bo porządna miarka gdzieś zginęła i żadnemu z nas nie chciało się jej szukać.

Mierzę wnękę.
150...
50....

Ile jest 150+50? Przecież to proste. 250!

Potem przyszedł mój tato. Wziął ten sam centymetr i mierzy tę samą wnękę.

I stwierdził, że ciulowo to pomierzyłem, bo przecież wnęka ma 248cm. @RandomowyMirek, marnie to zmierzyłeś.

Najlepsze,
@RandomowyMirek: Opowiesz jak zakladales trawnik? Jestem wlasnie na takim etapie a fachowca to zawsze dobrze posluchac.


@NaCl:
Podpowiem: zacznij od tego, żeby sobie załatwić koparkę (i, być może, także wywrotkę).

NAWET #!$%@? NIE MYŚL O TYM, ŻEBY TO ROBIĆ ŁOPATĄ I TACZKAMI

A ponieważ i tak będziesz musiał zapłacić panu koparkowemu i panu wywrotkowemu, którzy z ciebie zedrą - to lepiej od razu sobie zorganizuj sobie pana trawnikowego, który już