Aktywne Wpisy
xEm +3
Siema Mirki ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dotąd ubierałem się w zwykłych sieciówkach, bo miałem #!$%@? na loga i marki. Ale kurde, te ciuchy to jakaś straszna padaka i denerwuje mnie wyrzucanie np. T shirtow po 4 praniach bo wyglądają jak guano. Zresztą ciuchy z sieciówki (h&m, zara) wyglądają już znacznie gorzej po pierwszym praniu...
Teraz myślę, żeby ogarnąć coś lepszego. Co sądzicie o takich markach jak Tommy Hilfiger czy Ralph Lauren, Calvin Klein itp? Czy te droższe ciuchy faktycznie są lepszej jakości, czy to tylko przepłacanie za znaczek?
Dajcie znać, jak to wygląda u Was. Macie jakieś sprawdzone marki, gdzie płacisz więcej, ale masz pewność, że ciuch nie rozpadnie się po drugim praniu i że utrzyma się kolor? A może znacie jakieś mniej znane,
Teraz myślę, żeby ogarnąć coś lepszego. Co sądzicie o takich markach jak Tommy Hilfiger czy Ralph Lauren, Calvin Klein itp? Czy te droższe ciuchy faktycznie są lepszej jakości, czy to tylko przepłacanie za znaczek?
Dajcie znać, jak to wygląda u Was. Macie jakieś sprawdzone marki, gdzie płacisz więcej, ale masz pewność, że ciuch nie rozpadnie się po drugim praniu i że utrzyma się kolor? A może znacie jakieś mniej znane,
Mega_Smieszek +63
Nie umiem być ekspresyjny, mój sposób wyrazu to co najwyżej moje przemyślenia, ale wszystko inne u mnie kuleje. Brak taktu, impulsywność, bezpośredniość... Wam się wydaje, że to jest dynamina? Mam te cechy i one tylko utrudniają życie wśród ludzi, uwierzcie mi. Chociaż może przynajmniej dzięki nim nie jestem jakimś całkiem nudnym flegmatykiem, często wręcz byłem uznawany za mistrza riposty. Rzadko się odzywałem, ale jak już coś powiedziałem to było to "wejście smoka". Teraz po latach mam wrażenie, że w szkole chciałem takimi odzywkami zwrócić na siebie uwagę. Nie umiałem być normalny, więc chciałem chociaż w taki sposób przypomnieć o swoim istnieniu, to mnie zawsze spełniało jak na przykład udało mi się rozśmieszyć całą klasę. Ale też miałem dużo problemów przez to i czasami #!$%@?ąłem coś naprawdę głupiego, więc żenuje mnie to jak o tym myślę. Lepiej być człowiekiem grzecznym niż takim #!$%@?, dziwakiem i zboczeńcem jak ja. Serio.
Ogólnie to jestem raczej poważny i spokojny. Do tego stopnia, że ludzie wokół mnie byli dla mnie małpami i dzieciaczkami, tak ich odbierałem. Czułem się kimś lepszym, wyjątkowym. Jednak dzięki temu, że byli dziecinni mogli też wyrażać jakąś ekspresje i na tym oparte są kontakty społeczne, potem tworzą się z tego całe znajomości czy nawet przyjaźnie. Ja czegoś takiego nie umiem. Nie lubię ludzi. Jak więc mam żyć wśród nich? Jak mam się dostosować skoro po prostu jestem skrajni inny? Jak mam być sobą? Nie mam dużych potrzeb towarzyskich, wydaję mi się, że wystarczyłoby mi mieć dobrego przyjaciela i dziewczynę. Ale nawet tego nie mam, dlatego jestem samotny i mnie to boli.
Chyba nie mam trudności z odczytywaniem emocji czy podtekstów. Nie mam raczej problemu z sarkazmem i ironią, sam nawet posługuje się takimi rzeczami (choć tak jak wspomniałem, mam problem z przekazywaniem emocji w głosie i na twarzy, więc często nawet jak chcę powiedzieć coś niepoważnego to ludzie odbierają to poważnie). Może mi się tak naprawdę tylko wydaje i nawet w biernym odczytywaniu sobie nie radzę? W końcu dość często miałem kłopot ze zrozumieniem żartów. Już sam #!$%@? nie wiem.
Czy ktoś z was ma podobnie? To był dość osobisty wpis, dlatego też może był chaotyczny i nieskładny (mimo że i tak czytałem go chyba 5 razy zanim go wysłałem), planowałem już takich nie pisać, no bo co w zasadzie ludzi mogą obchodzić takie rzeczy? Ale potrzeba ubrania w myśli to co mnie męczy zwyciężyła :/
Tutaj daję wam linka do internetowego testu na aspergera: http://www.rdos.net/pl/
ale to tak bardziej jako zabawę i ciekawostkę.
I co wy na to normicy? Wystarczy uderzyć pięścią w stół i pobiegać, co?
##!$%@? #autyzm #asperger #przegryw #introwertycy #fobiaspoleczna
@czitauri @dzbanzyciowy
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
Tez mam duże problemy z ekspresją swoich emocji uczuc w rozmowie z inną osobą itp. i nie wiem co na to poradzić ¯\_(ツ)_/¯
Ale tak swoją drogą miałem bardzo podobnie za dzieciaka. Też mało sie odzywałem i byłem mega wstydliwy. Gdy szła na mnie uwaga 2-3 dzieciaków mnie murowało dosłownie nie potrafiłem sie zachować w żaden sposób. Poprostu byłem jak kamień. I też myśle ze przez to mam takie
@WorldIsChanging: ja też się boję dzikich zwierząt. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@Thachi: tutaj miało być potrzeba ubrania myśli w słowa*
Też taki byłem do 20 roku życia. Potem się nieco uspołeczniłem i pozbyłem fobii. Kwestia ogarnięcia odpowiedniego towarzystwa i hobby. Chamski i bezpośredni jestem nadal, więc muszę dodać: nie zesraj się z tym poczuciem wyjątkowości. To złudne.