Wpis z mikrobloga

Podejrzewam, że mam aspergera, ponieważ nie mam świadomości ciała, mimiki ani nawet emocji w głosie. Nie potrafię też gadać na płytkie tematy, których jedynym celem jest po prostu gadanie z drugim człowiekiem. A nawet jak już to robię to mnie to męczy, tracę na tym energię zamiast ją zyskiwać, więc szybko odpuszczam i się stresuję. Przez moje ułomności mam fobie społeczną, bo gdzieś z tyłu głowy zawsze mam to, że nie umiem się dopasować, jestem inny i ludzie to będą zauważać. A jeśli miałbym udawać kogoś kim nie jestem to jeszcze bardziej by mnie to stresowało, dlatego się izoluje od dłuższego czasu i #!$%@? tylko się pogłębiło. Nigdy nie byłem na żadnej imprezie, nigdy nawet nie byłem pijany, picie alkoholu mnie na swój sposób brzydzi. Na wykopie myślą, że jestem dynamiczny, bo jestem aktywnym użytkownikiem, czasami nawet agresywnym, ale nie na tym polega dynamiczność, a przynajmniej ta która jest korzystna w społeczeństwie.

Nie umiem być ekspresyjny, mój sposób wyrazu to co najwyżej moje przemyślenia, ale wszystko inne u mnie kuleje. Brak taktu, impulsywność, bezpośredniość... Wam się wydaje, że to jest dynamina? Mam te cechy i one tylko utrudniają życie wśród ludzi, uwierzcie mi. Chociaż może przynajmniej dzięki nim nie jestem jakimś całkiem nudnym flegmatykiem, często wręcz byłem uznawany za mistrza riposty. Rzadko się odzywałem, ale jak już coś powiedziałem to było to "wejście smoka". Teraz po latach mam wrażenie, że w szkole chciałem takimi odzywkami zwrócić na siebie uwagę. Nie umiałem być normalny, więc chciałem chociaż w taki sposób przypomnieć o swoim istnieniu, to mnie zawsze spełniało jak na przykład udało mi się rozśmieszyć całą klasę. Ale też miałem dużo problemów przez to i czasami #!$%@?ąłem coś naprawdę głupiego, więc żenuje mnie to jak o tym myślę. Lepiej być człowiekiem grzecznym niż takim #!$%@?, dziwakiem i zboczeńcem jak ja. Serio.

Ogólnie to jestem raczej poważny i spokojny. Do tego stopnia, że ludzie wokół mnie byli dla mnie małpami i dzieciaczkami, tak ich odbierałem. Czułem się kimś lepszym, wyjątkowym. Jednak dzięki temu, że byli dziecinni mogli też wyrażać jakąś ekspresje i na tym oparte są kontakty społeczne, potem tworzą się z tego całe znajomości czy nawet przyjaźnie. Ja czegoś takiego nie umiem. Nie lubię ludzi. Jak więc mam żyć wśród nich? Jak mam się dostosować skoro po prostu jestem skrajni inny? Jak mam być sobą? Nie mam dużych potrzeb towarzyskich, wydaję mi się, że wystarczyłoby mi mieć dobrego przyjaciela i dziewczynę. Ale nawet tego nie mam, dlatego jestem samotny i mnie to boli.

Chyba nie mam trudności z odczytywaniem emocji czy podtekstów. Nie mam raczej problemu z sarkazmem i ironią, sam nawet posługuje się takimi rzeczami (choć tak jak wspomniałem, mam problem z przekazywaniem emocji w głosie i na twarzy, więc często nawet jak chcę powiedzieć coś niepoważnego to ludzie odbierają to poważnie). Może mi się tak naprawdę tylko wydaje i nawet w biernym odczytywaniu sobie nie radzę? W końcu dość często miałem kłopot ze zrozumieniem żartów. Już sam #!$%@? nie wiem.

Czy ktoś z was ma podobnie? To był dość osobisty wpis, dlatego też może był chaotyczny i nieskładny (mimo że i tak czytałem go chyba 5 razy zanim go wysłałem), planowałem już takich nie pisać, no bo co w zasadzie ludzi mogą obchodzić takie rzeczy? Ale potrzeba ubrania w myśli to co mnie męczy zwyciężyła :/

Tutaj daję wam linka do internetowego testu na aspergera: http://www.rdos.net/pl/
ale to tak bardziej jako zabawę i ciekawostkę.

I co wy na to normicy? Wystarczy uderzyć pięścią w stół i pobiegać, co?

##!$%@? #autyzm #asperger #przegryw #introwertycy #fobiaspoleczna
@czitauri @dzbanzyciowy
  • 41
  • Odpowiedz
@Thachi: ja tez wole normalnosc niz ten wykopowy slang ale moze tu jest problem bo nie integrujesz sie nawet z taka spolecznoscia. To moze ja powiem cos o sobie i moze zastanowisz sie czy tez tak masz. Ok? Od jakiegos czasu jestem na siebie wsciekly o to ze nie moge znalezc pracy lub szybko je trace bo skonczylem zle studia, niedobrane do osobowosci. To bylo dziennikarstwo i praca socjalna, czyli takie
  • Odpowiedz
@Thachi: ale to chyba w niektórych aspektach? tzn wstyd dotyczy jakiś określonych czynności czy sfer? że wstydzisz się czegoś robić/mówić, przypuszczam, że masz problem też w okazywaniu uczuć, ale nawet osoby bez fobii czasami mają ten problem
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Thachi: mam podobnie ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
Gościu wyżej, co mówi "idź do lekarza po diagnozę" to chyba nigdy się nie spotkał ze ścianą. W Polsce jak Ci nie zdiagnozowali aspergera/(spektrum) autyzmu w dzieciństwie, to raczej marne szanse, że teraz to zrobią.
Też u siebie coś takiego podejrzewam, zawsze odstawałam i dalej odstaję, ale przynajmniej rozumiem, skąd wynikało, że np. sama dobrze sobie radziłam z matematyką i
  • Odpowiedz