Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć Mirki,
Mam problem z chłopakiem, który nie chce uprawić seksu.

Mam 22 lata, mój chłopak ma 33. Spotykamy się już 7 miesięcy, niby się dogadujemy, ale nie w strefie łóżkowej. Ja jestem aktywny, on jest uniwersalny. Dotychczas uprawialiśmy seks z penetracją tylko raz, 5 miesięcy temu. Jedynie co między nami jest to całowanie, bądź seks oralny (ale również z mojej strony, bardzo rzadko z jego). Mówi mi, że przede mną się wstydzi (?), bo chce żeby było idealnie.

Po tym czasie mi już brakuje seksu, po prostu chciałbym go uprawiać, a nie walić konia. Czasami się zdarzało, że leżąc w łóżku on po prostu wychodził, żebym sobie zwalił. Jest mi bardzo przykro, bo często mnie pod tym względem pobudza mówiąc, że spróbuje się naszykować przed, ale nigdy do niczego nie dochodzi bo „nie może”. Rozumiem, czasami są takie dni, że nie możesz, tylko według tego co mi mówił miał paru partnerów stałych, paru Friends with benefits i podobno jest doświadczony. Nagle jednak w związku ze mną okazuje się, że jest problem. Czuje się jakbym go nie kręcił, bo nie może tez dojść (to wcześniej było związane z lekami na depresje, które brał, ale ich teraz nie bierze). Mam tez wrażenie, że jest jak z tego mema jak z łóżkowa profesjonalistką - niby gałę dobrze robił, ale dla mnie jakoś średnio. Ja bardzo lubię seks, nie krępuje się wcale, ale nie mam go jak z nim uprawiać. Jest moim drugim partnerem, z pierwszym nie było problemu po obu stronach. Najlepsze co wtedy usłyszałem od poprzedniego to to, że nie spodziewał się, że dojdzie. Jako, że to był w sumie mój pierwszy raz wtedy to mocno mi to ego podbiło, ale tutaj nie ważne jak będę się starał to nie wiem jak sprawić by mój obecny chłopak doszedł przez 6 miesięcy robieni gały, gdzie podobno jestem bardzo dobry i mu się podoba. Próbowałem z nim rozmawiać na ten temat już 3 razy, za każdym razem mówił, że się postara i nie wychodzi. Raz mu zwróciłem, że mi loda wcale nie robi, po czym się na trochę poprawiło w tej kwestii. Nie jest to problem higieny po obu stronach, zawsze jest jakiś prysznic przed czymkolwiek. Powoli, po odmowach zaczynam go traktować bardziej na relacji przyjacielskiej - nie odczuwam go jako osoby, z którą mógłbym uprawiać seks. Zacząłem się tez bardziej oglądać za facetami na ulicy na podstawie („kurczę, tego to bym chętnie wziął”) - jego były mi się spodobał nawet. Też bardzo rzadko on coś inicjuje
Niby mówi, że on chciałby się teraz przytulać, w nie seks, ale ile też można.

Nie chcę go jednak zdradzać, bo to nie w moim stylu - ale boje się, że w pewnym momencie nie wytrzymam i poproszę o zostanie przyjaciółmi. Mirki, czy macie jakieś porady, bądź spotkaliście się z podobna sytuacja w waszym związku

PS: na pewno odrzucamy tutaj bolce na boku, uzgodniliśmy sobie to na początku, że jesteśmy dla siebie nawzajem, poza tym się dosyć dogadujemy w kwestii charakterów

#zwiazki #teczowepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5ec7264849252042ed397e44
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Wesprzyj projekt
  • 15
@AnonimoweMirkoWyznania: W sumie trochę rozumiem, jesteście w związku, każdy ma większe i mniejsze potrzeby, ale u was praktycznie seks nje występuje, jeżeli rozmowy nie pomagają, wszelka inicjatywa tylko z jednej strony to osobiście nie chciałbym się dalej w to angażować i po prostu takie bieganie za kimś i błaganie, „żeby zrobił loda” byłoby męczące na dłuższą metę. Pogadaj, przemyśl czy chcesz się dalej w taki związek angażować, bo one chyba nie
@AnonimoweMirkoWyznania No cóż, chyba się po prostu nie dopasowaliście. Jeśli nie chce analu to może go po prostu nie kręcisz? Byłem kiedyś z kimś, kto po jakimś czasie wydał mi się okropnie #!$%@? i szczerze nie byłem w stanie nakręcić się na grubszą akcję z nim. Używałem nawet podobnych wymówek. Szybko się rozeszliśmy bo seks jest jednak ważny