Aktywne Wpisy
Moreso_pl +156
Zapraszamy na #rozdajo z Moreso.pl
Do wygrania jest paczka o wartości 85 zł, która składa się z:
1. masło orzechowe 1 kg
2. orzeszki w chrupiącej skorupce o smaku zielona cebulka 700g
3. mango suszone 500g
4. orzeszki ziemne chili&lime 1 kg
Zasady:
1. Zaplusuj ten wpis
2. Odpowiedz na pytanie:
Osoba z komentarzem o największej ilości plusów wygrywa. Ciekawi jesteśmy Waszej kreatywności ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dodatkowo
Do wygrania jest paczka o wartości 85 zł, która składa się z:
1. masło orzechowe 1 kg
2. orzeszki w chrupiącej skorupce o smaku zielona cebulka 700g
3. mango suszone 500g
4. orzeszki ziemne chili&lime 1 kg
Zasady:
1. Zaplusuj ten wpis
2. Odpowiedz na pytanie:
Osoba z komentarzem o największej ilości plusów wygrywa. Ciekawi jesteśmy Waszej kreatywności ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dodatkowo
dongio +11
Jakie znacie ciekawe słowa?
Jak wyglądał egzamin? Dzień wcześniej zadzwoniłem do egzaminatora, żeby zapytać co mam przygotować, a on odpowiedział - lecimy do #lodz No to lecimy. Wieczorem przygotowałem trasę, wyrysowałem na mapach, złożyłem plan lotu, sprawdziłem Notamy (czyli takie informacje z lotnisk), żeby nie zrobić babola i nie polecieć na zamknięte lotnisko. Teraz w czasach #koronawirus to wcale nie jest takie oczywiste, bo są skrócone godziny pracy/remonty itd. Po prostu rzetelnie przygotowałem się do lotu, żeby dać sobie szanse.
No i okazało się, że dobrze zrobiłem, bo był to jeden z najbardziej wyczerpujących lotów w mojej krótkiej karierze.Egzaminator wsiadł do samolotu i powiedział - "Ty lecisz, ja się nie odzywam, będę tylko robił notatki". Wystartowałem, pożegnałem się z wieżą, przywitałem z Informacją, parametry lotu bardzo dobre, cały czas wiem gdzie jestem i dokąd lecę, mimo turbulencji utrzymuję zadaną wysokość. TOP OF THE GEJM. Człowiek urodzony po to, żeby latać.
No... Do Łodzi mieliśmy wlecieć przez punkt Xray- czyli węzeł drogowy w Strykowie. Największe skrzyżowanie w Polsce. Nie sposób przegapić. Czyżby? W pewnym momencie myśl - nie widzę tego węzła! a już powinienem. A egzaminator zerka mi przez ramię na mapę... kurde... czyżbym zgubił się na locie egzaminacyjnym pomiędzy Modlinem a Łodzią? To nieprawdopodobne. To jak zgubić się pomiędzy kuchnią a dużym pokojem. Totalny fail. Coś jak podtopić się na rozmowie o pracę na ratownika, albo zrobić duży serwis internetowy bez działających tagów
Na szczęście okazało się, że po prostu tego dnia widać zdecydowanie mniej niż zwykle i po po kilku minutach idealnie przed dziobem pokazał się Stryków. Stamtąd już bez problemów - Łódź, kontakt z wieżą, upewniają się że chcemy lądować (bo będzie za to faktura i 99% lotów robi tylko low-pass), krótka akcja, ładne lądowanie (takie, że aż popatrzyłem na egzaminatora, żeby upewnić się czy to widział... a on milczał) i wylot do Modlina.
Jakoś w połowie drogi powrotnej Egzaminator się odzywa i pyta mnie - a gdybyśmy chcieli teraz polecieć do takiej jednej radiolatarni to czy możemy? Rzucam okiem na mapę, nie ma po drodze stref, mówię "Możemy" - "No to lećmy", ustawiłem częstotliwość, dostroiłem radial i lecę po kresce. 15 mil przed polecenie powrotu na starą trasę. Podkręcona piłka, gdybym poleciał na krechę to władowałbym się w strefę Kampinosu. Trzeba omijać. Potem już w rejonie Modlina krótkie zadanie w strefie - czyli odpowiednik placu manewrowego na egzaminie na prawo jazdy. Ale tym razem w okularach ograniczających widoczność tylko do tablicy przyrządów. Głębokie zakręty, przeciągnięcia w konfiguracji gładkiej i do lądowania. Wszystko co tylko można sobie wymarzyć. Nie było idealnie, ale chyba zmieściłem się w widełkach.
Egzaminator robi jakąś notatkę, ja zauważam że już powoli zaczynam czuć się zmęczony - zbliżamy się do drugiej godziny lotu. Zazwyczaj nie było to problemem bo i po 6 godzin się latało, ale tutaj mówimy o pełnych dwóch godzinach totalnego skupienia, bez podziwiania widoczków i przerw na kanapkę. Zostaję "za samolotem" czyli zamiast przewidywać i kreować to co ma się wydarzyć to zaczynam reagować na wydarzenia które już mają miejsce. A tutaj jeszcze czekają trzy lądowania na ocenę. Pierwsze idzie jako-tako a nawet całkiem nieźle, drugie słabo a trzecie niby nawet nieźle, ale z przelotem.
Kołujemy pod hangar, wyłączenie. Egzaminator - jak zwykle bez słowa - idzie pisać papiery a ja nie wiem czy zdałem czy oblałem. Dostałem tonę papieru do skserowania, wszystko w czterech kopiach. Powstaje protokół. Zaliczony. Egzaminator omawia ze mną uwagi, które sobie zapisywał, a ja słyszę co drugie słowo czując jak schodzi ze mnie ciśnienie. Pewien etap został zakończony.
Fotka z Nowego Targu, ze szkolenia, bo na egzaminie jakoś nie było kiedy zrobić. #lotnictwo #odzeradoatpla
Komentarz usunięty przez moderatora
gratki dla ciebie
kumpel mój, zawodowy programista xD, tez sobie zrobił licencję pilota i teraz lata w LOT (znaczy wiadomo - teraz nie lata ;D)
parę razy z nim latałem
zajebista sprawa
Komentarz usunięty przez moderatora
A tak w ogóle to ogromne zazdro, moje wielkie marzenie!
No i gratuluję :)
Mozesz przy tym jasniej napisac to:
a gdybyśmy chcieli teraz polecieć do takiej jednej radiolatarni to czy możemy? Rzucam okiem na mapę, nie ma po drodze stref, mówię "Możemy" - "No to lećmy", ustawiłem częstotliwość, dostroiłem radial i lecę po kresce. 15 mil przed polecenie powrotu na starą trasę. Podkręcona piłka, gdybym poleciał na krechę to władowałbym się w strefę Kampinosu.
Bo niestety, nie do konca zrozumialem. Przede
@stormkiss: Pisane na szybko, bo już tarcza antykryzysowa wjeżdża na pełnej i nie miałem kiedy poprawić interpunkcji (co widać w całym tekście). Ta radiolatarnia była dosyć daleko z boku trasy. W związku z tym było to odejście od latania po zamierzonej trasy i sprawdzenie, czy ogarnę coś nieprzewidzianego, a potem powrót, bez zrobienia kaszany.
@StrongSilentType: Taki jest plan :)
@Kwasna_Ostryga: Chciałbym jakiegoś tam Drimlajnera, ale
Gratulacje ( ͡º ͜ ʖ͡ º)
#pdk