Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Piszę z anonimowych, bo nie chce być później kojarzona z wyznaniem, a chcialabym to wyrzucić z siebie.

Nikt tak nie niszczy psychiki dziecka jak drugie dziecko.
Moje problemy z niską samooceną, ufnością i strachem do ludzi pojawiły się już w podstawówce. Byłam roześmianym brzdącem, lubiłam się bawić z siostrami i moją przyjaciółką. Wszędzie mnie było pełno... do czasu kiedy grupa dzieciaków z mojego osiedla (chodzili też do tej samej szkoly) się mnie przyczepiła i rzucali wyzwiskami w moją stronę.
Pewnie się zastanawiacie co takiego im zrobiłam, bo dlaczego jakieś dzieciaki postanawiają zamienić kogoś zycie w piekło. Wystarczył tylko wygląd i imię.
Zawsze jak gdzieś szłam to bardzo często słyszałam szczekanie za sobą, teksty w stylu "Sonia, do nogi", "Masz imię jak pies", "hau, hau".
Dodatkowo miałam mocno rude włosy, bladą skórę i mnóstwo piegow. Każdy chyba wie jak wygląda szkalowanie rudych osób... Więc inne dzieci szybko podlapaly "modę na ośmieszanie mnie".
Jako dosyć wrażliwe dziecko, bardzo mnie to niszczylo i czulam jak tylko narasta we mnie strach przed spotkaniem kogoś- bo to się równało z obelgami i wyszydzaniem. Często wracalam do domu zaplakana, a rodzice mnie pocieszali, że ludzie w końcu przestaną się śmiać. Starali się przekonać mnie, że moje rude włosy nie są przekleństwem, bo są ładne. Tak jak starali się mnie przekonać do imienia. Pomimo ich starań- za które jestem bardzo wdzięczna, mój strach wzrastał.

Najgorszy etap byl w gimnazjum. Do teraz jak pomyślę o tamtych czasach to aż płakać mi się chce.
Niestety w gimnazjum nie wyroslam na ładną nastolatkę. Do kolejnych kłopotów doszły liczne pryszcze i anorektyczna figura (pomimo bardzo dobrego apetytu).
Przebywając w szkole musiałam się liczyć już nie tylko z wyszydzaniem, wyśmiewaniem mnie przy wszystkich na boisku, ale też często z agresją... nie będę opisywać wszystkich przypadków, jednak jedna sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca. Wracając ze sklepu, grupka chłopaków siedzących na murze zaczęła standardowo mnie wyśmiewać, a ja- mająca w myślach słowa mojej mamy, żeby nie reagować, tak też zrobiłam. Okazało się, że zadziałało to na nich jak płachta na byka i kiedy byłam już niedaleko to zaczęli we mnie rzucać kamieniami. Dostałam wtedy w głowę, przewróciłam się i leżałem zszokowana. Po chwili dotknęłam czoła A tam wielki guz i krew na ręce. Chłopaki uciekli, a ja bojąc się konsekwencji, że się będą mścić, powiedziałam mamie że się przewrocilam. Miałam tak do konca gimnazjum. W czasach licealnych już nie była tak źle ale to przez to, że unikalam ludzi żeby tylko mnie nie zauważyli, bo wtedy mieli by pożywkę.

Dzisiaj już jestem dorosła (prawie 30 niedlugo) i nie mam takich problemów, co więcej, z moich "wad" zrobiłam "zaletę", jednak nadal mi ciężko odnaleźć się w prawdziwym życiu i gdzieś to zawsze będzie we mnie siedzialo.
Wyżalając się tutaj, chciałam tylko zwrócić uwagę i mam prośbę do Was- osób, które mają lub będą mieć dzieci. Obserwujcie czy może Wasze dzieci nie wysmiewają inne z błachego powodu na ktore nie ma wpływu np. Imię czy wygląd. Wiadomo, że dzieci to dzieci ale nie można pozwolić, żeby jakieś dziecko przez to że widzi zabawne wyśmiewaniem się z koloru włosów zrujnowalo kogoś psychikę.
#zalesie #depresja #przegryw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Wesprzyj projekt
  • 7
@AnonimoweMirkoWyznania: trochę mi to pachnie baitem ale odpowiem poważnie. Właśnie w takich chwilach należy udać się do psychologa i ew. psychiatry. Teraz to się nazywa "Terapeuta". Wybierz się, zobacz jak będzie i ew. nie pójdziesz drugi raz. Nie ma sensu się gnębić duchami przeszłości.
krzywapaskuda: Przyłączam się do apelu. Ja mam 30 lat, moją wadą jest zanik mięśni, od małego byłam bardzo krzywa i byłam z tym pogodzona aż w szkole dzieci mnie uświadomiły, że jestem najmniej wartościową osobą tam, wyzwiska, wyśmiewanie, patrzenie jak na dziwoląga, mój charakter dostosował się więc do mojego wyglądu - mam nerwicę, fobię społeczną, nie mam znajomych. Generalnie, wiem że te wszystkie dzieci miały rację, mam samoświadomość tego jakim jestem
Rudyzpiegaminamordzielvl18: Też jestem rudy i też miałem z tego powodu przykre sytuacje ale
"JEST RUDY I GO NIE GNĘBIĄ! ZOBACZ JAK" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ktoś mnie obrażał to ja obrażałem go, ktoś próbował ze mną jakieś przepychanki to jak trzeba było też się #!$%@?łem.
Po prostu ludzie obrażający/gnębiący innych szukają łatwych ofiar więc trzeba takiej osobie pokazać, że to ja jestem wyżej w takiej jakby hierarchii