Wpis z mikrobloga

Mirasy, powiedzcie co zrobiłem nie tak. Umawiałem się przez miesiąc z różową na 3 spotkania. Zgodnie z filozofią #redpill nie byłem nachalny, pisała do mnie pierwsza i proponowała nawet kolejne spotkania. Zero spermienia. Na pierwszym spotkaniu zapaliła mi się czerwona lampka bo laska mimo, że było spoko nie chciała przytulić się na pożegnanie. Niby z powodu wirusa. Odezwała się 30 min później i była miła więc uznałem, że otworzy się później. Zakładałem, że jeśli na 3 spotkaniu do niczego nie dojdzie to mimo, że super się gada wpadnę w friendzone. Starałem się być odważny na tym spotkaniu i 2 razy zabierałem jej liście z włosów w lesie. Jak siedzieliśmy nad jeziorem to lekko pogłaskałem ją po łydce (siedziała naprzeciwko). Odsunęła się. Twierdzi, że za krótko się znamy, nie daje się nikomu dotknąć itd. Wkurzyłem się ale jeszcze na koniec spotkania spytałem czy mogę ją po przyjacielsku przytulić. Odmówiła i nie chciałem już naciskać. Wcześniej mówiła, że spotkamy się 4 raz na piwo. Starałem się potem wyjaśnić problem na fb, napisałem, że nie chcę friendzone ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale nie da się dogadać z nią sensownie. Mimo, że rozmowy były super to mam teraz wrażenie, że mnie nie chce. Albo ma jakieś fobie. Spotkaliście się kiedyś z czymś takim? Jest mi szkoda bo znaliśmy się jednak ponad miesiąc i myślę, że dobrze się przy niej czuję. Może ma jakąś traumę? Miała faceta, który pił wcześniej i musiała odejść. Poruszała dużo związkowych tematów przy mnie. Byłem tak blisko od wyjścia z #przegryw #badoo #tinder #logikarozowychpaskow #podrywajzwykopem #redpill
  • 121
  • Odpowiedz
jakbys byl wobec niej w porzadku to bys poczekal az bedzie sie czula komfortowo z Toba, a nie po 3 spotkaniach marudzisz, ze sie nie przelizaliscie xD


@roon0koh: jesteś różową, więc może jesteś w stanie mi to wyjaśnić.

znam pewną różową o której pisałem wyżej, ona mówiła, że jak poznaje nowych ludzi to czuje sie niekomfortowo, że nie lubi dotyku obcych ludzi, później dowiedziałem się, że miała niezobowiązujący seks z
  • Odpowiedz
@x134xvb: jak dla mnie to na ogol starala sie zachowywac normalnie, ale jak np sie #!$%@? to wychodzily jej wewnetrzne pragnienia bliskosci i lizala sie z przypadkowymi ludzmi ¯\(ツ)/¯ jak dobrze wiadomo po alkoholu puszczaja hamulce i czlowiek robi rzeczy, ktorych na trzezwo by nie zrobil, dlatego na trzezwo byla taka niechetna, ewentualnie potrzeba bliskosci polaczona z jakimis problemami z zaufaniem luz zblizeniem, lek przed zranieniem
  • Odpowiedz
@roon0koh:

sie #!$%@? to wychodzily jej wewnetrzne pragnienia bliskosci i lizala sie z przypadkowymi ludzmi

najostrzejsze rzeczy robiła na trzeźwo bo później już w ogóle nie piła, tylko za małolata.

ona się lizała z obcymi typami z klubu i uprawiała seks na pierwszym i drugim spotkaniu, a myła się czasami 3-4 dziennie. mówiła mi, że brzydzi się pić po obcych ludziach i jak piła alkochol to zawsze ze swojej butelki
  • Odpowiedz
@x134xvb: to w takim razie zakladam zaburzenia osobowosci polaczone z brakiem zaufania do ludzi i strachem przed bliskoscia ale z jednoczesna bardzo mocna potrzeba tej bliskosci xD ale nie jestem psychiatra i nie znam tej laski
  • Odpowiedz
@roon0koh: Ona ma niskie poczucie wartości (a jakże) połączone z zaburzeniem osobowości. Seks to u niej forma dowartościowania siebie i sprawienia by druga osoba ją chciała. Przez całe życie wybierała sobie złych chłopaków, dlatego doznała licznych odrzuceń i między innymi przez to miała niskie poczucie własnej wartości. Dla niej wyznacznikiem wartości był podziw, bardzo zazdrościła swoim koleżankom, że one są adorowane a ona nie. To przekładało się u niej na inne aspekty życia -> w pracy chciała być podziwiana, ale niestety była za mało pracowita i skrupulatna by rzeczywiście stać się ekspertem i zyskać poklask.

Później jak się okazało miała wiele różnych psychoterapii, ale moim zdaniem one były nieskuteczne bo ciągle popełniała te same błędy tylko w inny sposób.

Ostatnio mi powiedziała, że jej problemem jest uzależnienie od miłości. Ja mówię, że to bzdura, że po prostu boi się bliskości i źle dobiera chłopaków, ona to
  • Odpowiedz
@roon0koh: nie muszę mówić, że to laska mocno nastawiona na karierę i sukces, podróże i chęć mieszkania za granicą. w pracy mam podobną koleżankę, wiele rzeczy wspólnych, ale dużo mniej zaburzona.
  • Odpowiedz
@Rocket_slayer: Właśnie, tak dużo tam takich dziewcząt i to gównie obserwuję w moim przedziale wiekowym 25+ Które są takie "zaburzone" Trudno z nimi coś tworzyć, one przegrywają ze swoją ogromną nieśmiałością czy po prostu niską samooceną? Stawiają przez to solidny mur. I albo się poddasz,albo powoli jakoś trzeba pracować nad taką konkretną panną. Być może naprawdę warto poświęcić ten czas by zburzyć jej mur. Ogólnie na tym rynku naprawdę sporo
  • Odpowiedz
@x134xvb: w sumie troche przykre, ze to tak zlozony problem a z boku to wyglada jakby laska po prostu byla latwa i najprosciej powiedziec o niej, ze „jakas #!$%@?” bo raz chce a raz nie
  • Odpowiedz
@dawcza836:

I albo się poddasz,albo powoli jakoś trzeba pracować nad taką konkretną panną.

Jeśli miałbym z życia wyciągnąć jedną lekcje to taką, że nie warto pracować nad innymi ludźmi, jedyne co możesz zrobić to zmienić siebie.

Naprawianie ludzi kończy się tak, że druga osoba cię przestaje lubić, albo może po prostu od ciebie odejść jakby to brutalnie zabrzmiało. Miała niskie poczucie własnej wartości więc jest z tobą, ty jej to "naprawiasz" i cię rzuca, to motyw który się
  • Odpowiedz
@roon0koh: i też to mnie skłoniło do rozkmin na temat skuteczności psychoterapii, ona z pozoru była bardzo rozsądna, taka nowoczesna, ogarnięta laska. tylko jak zobaczyłeś w terenie jak ona się zachowywała to wtedy doznawałeś szoku, tego na 100% nie było widać na psychoterapii dlatego one były nieskuteczne
  • Odpowiedz
@roon0koh: była, to się u niej ciągnie a jakże od dzieciństwa, to są banały. #!$%@?, niedostępny ojciec, rozwód rodziców, ona najstarsza musiała opiekować się rodzeństwem i #!$%@?ą matką, a jej matka była kretynką bo lubiła zjebów, ona też przez to lubi.

to są banały, ale ludzie to w padają i to jest smutne
  • Odpowiedz
@x134xvb: Pracować nad taką,w sensie by się otworzyła na Op-a, bo póki co jest sztywno z jej winy, a może to naprawdę fajna i wartościowa osoba. Trzeba podjąć decyzję. Takie ryzyko. Ona de facto, pewnie by się nie odezwała jakby autor się przez tydzień nie odzywał. Pomyślała by sobie,że odpuścił,bo jest beznadziejna. I samoocena poziom w dół. Z takimi osobami trzeba w sumie powoli i ostrożnie.
  • Odpowiedz