Bo wiesz narkotyki nie są dla głupich. Nie no #!$%@? - są dla elity intelektualnej narodu. Elity, która nie rozumie, że nieustanne poszukiwanie stanu haju, to jak życie z ciągłym zaciaganiem kredytów-chwilowek. Przez moment czujesz się super a tak naprawdę coraz bardziej zaciskasz sobie pętlę na szyi. Przestajesz się cieszyć czymkolwiek innym poza ćpaniem, bo nic nie daje takiego wyrzutu pozytywnych emocji. I funkcjonując bez takich regulatorów nastroju czujesz tylko coraz większego doła.
@Moseva: narkotyki są złe. Nie osądzam nigdy osób, które się w nie #!$%@? - życie różne scenariusze pisze. Ale jeśli uda się przeżyć ta podróż do nikąd i wyjść z tego, zrozumie się, że to nic dobrego
@rapgod95: Może źle to ujelam. Wiem że ludzie że szczytów drabiny społecznej też ćpają. Tak samo jak są alkoholikami. Tylko czym innym jest wysokie IQ, a czym innym zdrowe nawyki psychiczne, równowaga emocjonalna i umiejętność zarządzania swoimi uczuciami bez stymulatorów.
Ja nie oceniam osób uzależnionych. Tylko wkurzam się na gloryfikowanie uzależnień.
@Moseva: uzależnienia zawsze są złe, nawet uzależnienie od siłowni może komuś popsuć życie zaniedbując relacje z innymi ludźmi, jak ktos ćpa z głową to nawet lepiej niż jakby nic nie ćpał
@niochland: „Przećpane ćpuny” i wszyscy inni słyszeli to gadanie, bo tak wygląda polska edukacja w sprawie narkotyków od 30 lat. Efekty są doprawdy powalające, twój komentarz i cały ten wątek są dobrym przykładem.
Ale wiesz, że branie narkotyków dla większości ludzi nigdy nie skończy się uzależnieniem? To tak samo jakby napisać, że jak można lubić auta, skoro jeden zły zakręt i cię nie ma xD Ja i niemalże wszyscy znajomi z mojego otoczenia ćpaliśmy (wszystko! dysocjanty, stymulanty, psychodeliki, opiaty), potem nam się zwyczajnie znudziło, jakiekolwiek ćpanie odchodziło raz albo dwa razy do roku, a potem studia, praca, rodziny, i z ćpania zostało tylko
@Moseva dlatego ludzie nie rozumieją że przyjemność i szczęście to nie to samo.imho ludzie uważają że życie musi być przyjemne i że przyjemność to właśnie szczęście. nie słyszałem o szczęśliwym cpunie albo alkoholiku.
Przez moment czujesz się super a tak naprawdę coraz bardziej zaciskasz sobie pętlę na szyi. Przestajesz się cieszyć czymkolwiek innym poza ćpaniem, bo nic nie daje takiego wyrzutu pozytywnych emocji
yy no nie do końca, możesz to chociażby porównać z ludźmi którzy palą papierosy albo piją alkohol ja np pije sobie od czasu do czasu ale to
@Moseva: same narkotyki nie są złe, edukacja w p0lsce na ten temat leży i jak ktoś #!$%@? takie kocopoły jak kilka osób tutaj w komentarzach to niech nic nie bierze lepiej, ale podejście do tematu z głową jest całkiem spoko Badania, do których linku niestety nie znajdę, wykazują, że osoby z wiekszym IQ wykazują wieksze zainteresowanie #narkotykizawszespoko Co nie oznacza, że w grupie osób stosujących te środki są sami intelektualiści Ba,
@Moseva świetnie, ale podałaś właśnie przykład tych głupich, co dali się #!$%@?ć. (Ofc. Jest więcej przykładów czemu ktoś się może uzależnić nie licząc bycia pajacem)
Dla niektórych używki mogą być jak np. wyjście do kina :) ze 3 razy na rok, jest fajnie ale nie ma w tym nic głębszego.
nie słyszałem o szczęśliwym cpunie albo alkoholiku.
@mikeeho: A o ilu "szczęśliwych" brunetach, kierowcach z kat. B, osobach na diecie wegańskiej i miłośnikach sushi słyszałeś? (Rzecz jasna celowo sformułowałem owo pytanie tak niedorzecznie, gdyż domysły, które grupy społeczne mają podstawy do samookreślania siebie mianem "szczęśliwych" są właśnie mało fortunne). Od czasów Arystypa czy Epikura w sposób skodyfikowany, a pewnie i dużo wcześniej, szczęście BYWAŁO utożsamiane z przyjemnością, nie znajdziesz jednej obiektywnej
@Moseva: No bo to prawda jest. Jeśli jesteś debilem nie potrafiącym kontrolować swoich popędów to lepiej żebyś nie tykał narkotyków. Żyję ponad 30 lat, z czego 15 przećpałem i to niemało. Dwa lata temu ostatecznie mi się znudziło, zostawiłem to za sobą bez odwyków i większego żalu, żyję, mam dobrą pracę i zdrowy beret ¯\_(ツ)_/¯
@GFOzon: ej ale z tymi fajkami to najlepszy przykład. Najpierw palisz, bo chcesz, a potem idziesz zapalić i nie jest tak, że sprawia Ci to przyjemność tylko palisz żeby zaspokoić głód nikotynowy, który już po chwili powraca. I nigdy nie osiągniesz tego stanu zaspokojenia, co przy pierwszym razie. I o to chodzi OPce. Uzależnienie jest uzależnieniem kiedy zaczyna bardziej przeszkadzać niż sprawiać przyjemność.
Jak mnie rozwala te stwierdzenie osób ćpajacych.
Bo wiesz narkotyki nie są dla głupich.
Nie no #!$%@? - są dla elity intelektualnej narodu. Elity, która nie rozumie, że nieustanne poszukiwanie stanu haju, to jak życie z ciągłym zaciaganiem kredytów-chwilowek. Przez moment czujesz się super a tak naprawdę coraz bardziej zaciskasz sobie pętlę na szyi. Przestajesz się cieszyć czymkolwiek innym poza ćpaniem, bo nic nie daje takiego wyrzutu pozytywnych emocji. I funkcjonując bez takich regulatorów nastroju czujesz tylko coraz większego doła.
##!$%@? #narkotykiniesaspoko
Komentarz usunięty przez moderatora
Tylko czym innym jest wysokie IQ, a czym innym zdrowe nawyki psychiczne, równowaga emocjonalna i umiejętność zarządzania swoimi uczuciami bez stymulatorów.
Ja nie oceniam osób uzależnionych. Tylko wkurzam się na gloryfikowanie uzależnień.
@RoHunter: no, może by zrozumieli, bo przećpane ćpuny to już nie zrozumieją ile to 2+2 xD
@Moseva: o każdym nałogu można to powiedzieć
Ale wiesz, że branie narkotyków dla większości ludzi nigdy nie skończy się uzależnieniem? To tak samo jakby napisać, że jak można lubić auta, skoro jeden zły zakręt i cię nie ma xD Ja i niemalże wszyscy znajomi z mojego otoczenia ćpaliśmy (wszystko! dysocjanty, stymulanty, psychodeliki, opiaty), potem nam się zwyczajnie znudziło, jakiekolwiek ćpanie odchodziło raz albo dwa razy do roku, a potem studia, praca, rodziny, i z ćpania zostało tylko
yy no nie do końca, możesz to chociażby porównać z ludźmi którzy palą papierosy albo piją alkohol
ja np pije sobie od czasu do czasu ale to
Komentarz usunięty przez autora
Badania, do których linku niestety nie znajdę, wykazują, że osoby z wiekszym IQ wykazują wieksze zainteresowanie #narkotykizawszespoko
Co nie oznacza, że w grupie osób stosujących te środki są sami intelektualiści
Ba,
Dla niektórych używki mogą być jak np. wyjście do kina :) ze 3 razy na rok, jest fajnie ale nie ma w tym nic głębszego.
@mikeeho: A o ilu "szczęśliwych" brunetach, kierowcach z kat. B, osobach na diecie wegańskiej i miłośnikach sushi słyszałeś? (Rzecz jasna celowo sformułowałem owo pytanie tak niedorzecznie, gdyż domysły, które grupy społeczne mają podstawy do samookreślania siebie mianem "szczęśliwych" są właśnie mało fortunne). Od czasów Arystypa czy Epikura w sposób skodyfikowany, a pewnie i dużo wcześniej, szczęście BYWAŁO utożsamiane z przyjemnością, nie znajdziesz jednej obiektywnej
@Moseva: No bo to prawda jest. Jeśli jesteś debilem nie potrafiącym kontrolować swoich popędów to lepiej żebyś nie tykał narkotyków. Żyję ponad 30 lat, z czego 15 przećpałem i to niemało. Dwa lata temu ostatecznie mi się znudziło, zostawiłem to za sobą bez odwyków i większego żalu, żyję, mam dobrą pracę i zdrowy beret ¯\_(ツ)_/¯