Wpis z mikrobloga

@rafalopr: Ja pamiętam te czasy. Może nie, aż tak odległe, ale w roku 2000 miałem rysunek techniczny i jak nauczyciel widział na arkuszu z rysunkiem, że była używana gumka to na 90% było 'ndst'. Chyba, że prócz tego rysunek był nieskazitelny i wymiary kartki były dokładnie 210x297 (bez tego to nawet nie zaglądał co się narysowało) . Dużo się nauczyłem wtedy. Teraz patrząc na młodszych kolegów, inżynierów i na to jak
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Tomo_BiF: ale jestem prawie z tych samych czasów. W szkole podstawowej zdaje się i gimnazjum miałem już podstawy rysunku, u taty na zakładzie liznąłem rysunku technicznego mechanicznego, a w technikum było tak jak mówisz. Użyta gumka i może nie ndst, ale ocena w dół.
Zanim postawiłeś jakąkolwiek kreskę musiałeś 10x się zastanowić


@rafalopr: nie :)
Wiekszosc jesli nie wszyscy ludzie na tym rysunku to sa rysownicy. Oni nie musieli sie zastanawiac nad postawieniem kreski, dostawali szkice od konstruktorow i przerysowywali na kalki/arkusze.

W firmie do ktorej jestem aktualnie "wypozyczony" jest kilku konstruktorow lat ~70 i rozmawialem z nimi jak to drzewiej bywalo, bo sporo rzeczy jest tu jeszcze na kalkach.
Biuro konstrukcyjne to bylo jedno
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Tomo_BiF: u mnie w firmie sa pracownicy starej daty co tak pracowali lub tacy co mieli systemy z dupy, które kazda kreske pół dnia liczyły.
Zupełnie inaczej pracują, rysunki przemyślane itp.
Jak przychodzi młody to jeb jeb jeb i serwer obliczeniowy zawalony obliczeniami bo 1000 zmian na sekundę robi :)
Dodatkowo brakuje im myślenia co będzie gdy... Muszą to zobaczyć.
Zaczynalem”kariere” w 1999. Autocad w wersji R cos tam juz funkcjonowal, ale mysmy tworzyli w jakims innym prostym guanie. Ale drukowane bylo na kalce, a jak zle to potem skrobane i poprawiane recznie. Cale polacie rysunku. To byla szkola. Ten caly kulman to bylo obowiazkowe wyposazenie kazdego biura:)
@fstab: @PepeXD: Ja z 4 lata temu dostałem do pomocy Inżyniera Budowy, który był zaraz po studiach. Wszystko wiedział, wydawać się mogło, że czuje się zbyt pewny czasami. Mówił że wszystko jest proste, bo pracował u ojca przy układaniu kostki.
W pierwszy dzień na budowie, przy niwelatorze radził sobie w miarę dobrze. Zebrał wartości no i trzeba było przeliczyć spadki i rzędne. Nic trudnego, ale zabrałem mu telefon i powiedziałem
@Tomo_BiF jak ja takich sytuacji jak opisana przez Ciebie nie lubię na budowie :/ śmierdzi Elektrodą powiem Ci. kilka lat już po budowach się kulami, ale za każdym razem jak trafiam na kierownika co to musi pokazać jak się bez kalkulatora i komputera się pracuje to mnie #!$%@? bierze. Co chcesz w ten sposób pokazać? Masz większe doświadczenie i teraz zestresujesz młodziaka? Tak, masz większe doświadczenie i wiesz od niego więcej, ale