Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czy posiadanie kilkumiesięcznego dziecka zawsze jest tak #!$%@?? Czy kiedyś zmieni się to na lepsze?

Przyjście na świat dziecka było dla żony i dla mnie świadomą decyzją. Nie jesteśmy już 20-latkami, życie zawodowe i finanse mamy ogarnięte, nie potrzebujemy też chodzić na huczne imprezy. Dziecko szczęśliwie urodziło się zdrowe. Natomiast żadne z nas nie spodziewało się jak wycieńczające jest zajmowanie się nim i że trzeba na rzecz niego wyrzec się wszystkiego co człowieka interesowało, co lubił robić w wolnych chwilach. Tego nie zrozumie osoba, która sama nie ma dzieci - nasze dziecko niestety prawie w ogóle nie śpi (tylko w nocy parę godzin) i ciągle wymaga uwagi (płacz albo kwilenie, jeśli nie nosi się go na rękach), więc nie da się obejrzeć serialu, filmu, czy nawet posłuchać w spokoju muzyki. Nie da się grać na komputerze i nie da się normalnie czytać książek - nawet ten post muszę pisać na kilkanaście rat, bo co chwila muszę wracać do dziecka, które co moment wymaga uwagi. W czasach epidemii nie ma nawet możliwości wyjścia do pracy, żeby zająć myśli czymś innym.

Oczywiście dziecko daje też dużo radości, gdy się uśmiecha albo łapie się z nim kontakt. Nie mam problemów z przewijaniem czy zajmowaniem się higieną dziecka. Może jak nie miałem dzieci to wydawało się to obrzydliwe, ale bynajmniej nie teraz. Natomiast chodzi o to ile siebie trzeba się dla dziecka wyrzec. Żona ma zdecydowanie jeszcze gorzej, bo od paru miesięcy nie spała normalnie - co 3 godziny przez całą dobę musi karmić. Jest naprawdę trudno i czasem żona po prostu płacze z bezsilności. Kochamy swoje dziecko, ale na ten moment nie wyobrażamy sobie mieć więcej dzieci i przechodzić przez to ponownie. Skoro jednak ludzie decydują się na posiadanie większej liczby dzieci to może trudne są tylko początki?

#dzieci #zwiazki #zalesie #gorzkiezale

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Czy posiadanie kilkumiesięcznego dz...

źródło: comment_1587456349DAtudGqfH7iEhpjZcTP7T1.jpg

Pobierz
  • 241
@Positano1: kiedys dzieci skakaly za rodzicami, a nie rodzice za dziecmi.
Ogolnie kiedys dzieci bylo duzo i jednostkowo nikt sie z nimi nie cackal. Dzieci same siebie nawzajem pilnowaly, ludzie byli biedni i nikt nie fazowal, ze ktos porwie dziecko dla okupu.

7-9 ogólnie #!$%@?


@Stan_Przedzawalowy: w 3 grupie przedszkola (5 lat chyba) mojej kolezance z osiedla zdarzylo sie samej przyjsc do przedszkola (fakt faktem okolo 800m), bo jej starzy
@Positano1: kiedys dzieci skakaly za rodzicami, a nie rodzice za dziecmi.

Ogolnie kiedys dzieci bylo duzo i jednostkowo nikt sie z nimi nie cackal. Dzieci same siebie nawzajem pilnowaly, ludzie byli biedni i nikt nie fazowal, ze ktos porwie dziecko dla okupu.


@InterferonAlfa_STG: mniej wiecej TAK. Kiedys dzieci sie nie wychowywalo, wychowywaly sie same. Pomijam to jaki wplyw mialo to na pokolenia .
@Positano1: @Stan_Przedzawalowy: to wszystko zalezy jak sie wychowa.
Nie przecze ze dziecko OPa po prostu tak ma i ze kiedys tez byly takie dzieci. Ktore wymagaly wiecej uwagi, wyjatkowe :)

Ale wychowanie juz potem robi robote. U mnie w pracy jest managerka, ktora ma 3 dzieci i wychowala je kozacko. Konsekwencja i jeszcze raz konsekwencja w stosowaniu sie do zasad, ktore sie ustala.

Ona wstaje do roboty o 9:10 i