Wpis z mikrobloga

@Yakooo: u mnie w miasteczku powiatowym koło 20k policja nikogo nie ścigała, bo pewnie wiedzieli że to małe miasto, każdy każdego zna, wie gdzie mieszka, nawet policjant-zomowiec. Z tego co tu i na sieci czytałem to zależało od komendanta, jak swoje pieski tresował, jedne wsie/miasta było po ludzku inne(większe i zachód polski) było jak w PRLu. Pewnie z rozpędu w tych zomowskich komendach będą próbowali jeszcze ludzi stręczyć aż im ktoś