Aktywne Wpisy
konik_polanowy +890
hacerking +75
Dobra, czas na wyznania, bo co chwilę jestem atakowany, że żebrakiem. Nie wstydzę się tego, lecz ja dzięki wsparciom choć przez jedną j----ą chwilę czuję się normalny i mogę sobie pozwolić na takie rzeczy jak MC, hottodga itp.
Pewnie zawsze już będę nosił swój krzyż, lecz to ja k---a przeżyłem śmierć siostry, to ja musiałem chodzić w g---o ubraniach, przeżyć j----ą biedę, to mi rodzina odmawiała psychiatry, bo będzie to w papierach.
Śmierć
Pewnie zawsze już będę nosił swój krzyż, lecz to ja k---a przeżyłem śmierć siostry, to ja musiałem chodzić w g---o ubraniach, przeżyć j----ą biedę, to mi rodzina odmawiała psychiatry, bo będzie to w papierach.
Śmierć
#filozofia #ksiazki #literatura #gruparatowaniapoziomu
"Filozofia" Richard H. Popkin, Avrum Stroll
z Filozofii dla Januszy (zawołałbym ale zapomniałem nazwy xD), ewentualnie trochę szersza z profilu @eoneon
Oczywiście jak potrzebujesz więcej i nie boisz się angielskiego to r/philosophy ma dość pokaźną listę
@Nahcep: Kolega ma login @loginnawykoppl, ale od dłuższego czasu o filozofii już na wykopie nie pisze, tylko na FB.
@MuItikonto_: Książki to jw., jeśli chciałbyś czytać też teksty źródłowe (czy to dobry pomysł na tym etapie? pewnie nie, ale akurat u mnie zadziałało), to tu masz
"Krótka historia filozofii"
Fenomenalna i rewelacyjna jest seria "Philosophy and popculture", ale niestety za małymi wyjątkami wyłącznie po angielsku.
Paradoksalnie dziś chyba zacząłbym naukę filozofii od trzech tomów "Historii starożytnych Greków" Wipszyckiej i Bravo. Czemu? Po pierwsze bez znajomości realiów historycznych nie ma co się zajmować filozofią, po drugie, rozdziały stricte filozoficzne też tam są i to w sumie całkiem niezłe
A tutaj się nie zgadzam. Oczywiście wiedza historyczna jest potrzebna, niemniej nie wydaje mi się, żeby była konieczna do dumania nad np. filozoficznymi zombie albo innymi współczesnymi koncepcjami.
@Croce: Dziwi Cię to? Amatorzy (w tym ja) zajmują się zwykle filozofią ze względu na własne potrzeby, co naturalnie kieruje na spojrzenie historyczne i kontynentalne, bo tam są postawione tego typu pytania. Oczywiście świadomość tego zjawiska pozwala się nieco korygować (ja próbuję, zresztą czytam od zawsze tak czy siak sporo analitycznych), ale to chyba nieunikniony trend.
Zresztą, próba "odhistoryzowania"