Wpis z mikrobloga

#gorzkiezale
Kurła mirki ale #!$%@? dzień. Poszedłem sobie wpłacić kasę na konto, do wpłatomatu. Wracam do domu i doładowywuję 2 razy telefon, bo tak mi powiedział Pan z Plusa jak podpisywałem umowę. Że internet mi włączą jak doładuję 2 razy w ciągu najbliższego miesiąca minimalną kwotą, która jest w umowie. No to #!$%@?, ładuję 2x 30 zl i internet nie działa dalej xD
No to zaczynam się świetnie bawić wchodząc w ustawienia apn itp itd. Dalej nie działa. #!$%@? mnie strzeli zaraz, mowie do siebie. Dobra idę do biedro, to się trochę uspokoję i potem pomyślę co dalej. #!$%@?. Kolejka do biedro aż do kościoła (jakieś 200 m), bo ludzie nie wiedzę że teraz, do świąt jest 24/7 otwarta #biedronka. No to idę do #zabka, (w której nikogo nie ma, a stoi 20m od biedronki xD), kupuję #monster tego nowego ultra violet. #!$%@? 5,50, tydzień temu 5,00. Ehhh. Ale jest promka jak kupisz 2, to każdy za 3,50 czy jakoś tak. Więc wziąłem mango do zestawu, płacę wychodzę. Po dosłownie dziesięciu krokach naglę czuję jak mi coś w "dekolt" między koszulką a bluzą wpada. Spojrzałem w dół a tu ogromne, ciepłe ptasie gówno (pic rel.). W tym momencie pomyślałem że gorzej być nie może. Wracam od razu do domu (przynajmniej mam blisko). Piorę koszulkę, bluzę i siadam za biurkiem. Przypomniałem sobie o telefonie i niedziałającym internecie. Dzwonię do BOK #plus, bo to musi mądrzejsza głowa nad tym posiedzieć. Miła pani powiedziała że mam wyłączony GPRS i dlatego nie działa. Dziwne, miesiąc temu używałem karty orange z 20GB internetu i działało od razu. Pani po drugiej stronie włączyła usługę i wszystko działa ok. Tylko teraz doszedłem do tego, że pewnie wcale nie musiałem płacić 2x po 30zł, więc oprócz godności człowieka to jeszcze 60zł straciłem. Nie było warto wychodzić z domu. Pewnie jak znam życie to się jeszcze zaraziłem #koronawirus.
Ehhhhh....
Pobierz
źródło: comment_15863449727rG6XwnHEBAqgWphiboP6y.jpg
  • 16