Wpis z mikrobloga

#dailyzupka
✓ challenge completed! - podsumowanie

Witam serdecznie w Podsumowaniu naszej 30 dniowej zabawy! Poruszę tu głównie takie kwestie jak: Co dalej z tagiem? Kiedy kolejna zupka? Jak sprawował się mój organizm i samopoczucie przez ostatnie 30 dni? No i oczywiście będzie też #ranking i #konkurs. Dla lepszej przejrzystości całość podzieliłem na sekcje. Tak więc zaczynajmy!

< OGÓLNYM SŁOWEM WSTĘPU... >
Na start dziękuję wszystkim za aktywne uczestnictwo, i ubolewam, że nie udało się przetestować wszystkich waszych propozycji, a także zupek które sam planowałem, no ale niestety zaszczytnych miejsc było tylko 30. Lecz nie wszystko stracone! Po więcej szczegółów zapraszam do sekcji "co dalej z tagiem?". :)

Chciałbym też powiedzieć, że absolutnie nie rozumiem, dlaczego to akurat zupki i dania instant są tak na każdym kroku jechane i mieszane z błotem. Cały czas jemy pełno syfu i wszelakiej chemii a to akurat zupkom chińskim obrywa się najbardziej. :( Najlepsze było jak byłem w Biedronce po kolejnych zawodników do challenge'u i spotkałem znajomego, chłop zjechał mnie od razu jak tylko zobaczył, że kupuję zupki, po czym sięgnął po te słynne parówy z Biedry 4.99zł za 1KG XDDDDD Ile tam jest mięsa 50%? XD I taki właśnie wygląd typowego przeciwnika zupek. Oczywiście nie mówię, że zupki są zdrowe, bo jak najbardziej nie są, ale wcale nie mają mniej za uszami niż inne rzeczy które jemy.

< CO DALEJ Z TAGIEM? KIEDY KOLEJNA ZUPKA? >
Myślę, że na tagu dalej będą pojawiać się recenzje zupek. Z przyczyn oczywistych zrobię sobie na razie przerwę i dam organizmowi odpocząć, lecz myślę, że po przerwie każdą kolejną zupkę w swoim życiu (bo na pewno zdarzy mi się jeszcze nie jedną zjeść) będę zwyczajnie recenzował i wrzucał na tag. Także obserwujcie tag i wyczekujcie kolejnej recenzji! :) Oczywiście w takim wypadku odstępy między zupkami będą nieregularne, ale przynajmniej będę mógł zrecenzować to co nie zmieściło się w pierwszej trzydziestce. :)
Czy będzie kolejny challenge? Jaki? Zupkowy raczej na pewno nie. Polemizując nawet od kwestii zdrowotnych to po prostu miałem w pewnym momencie dość już tych zupek. ALEEE w sumie chętnie zrobiłbym "30 batoników challenge", ponieważ uwielbiam batony, batoniki i swego czasu chciałem nawet zrobić amatorskie zestawienie na YouTube. Dajcie znać co myślicie o 30 batonikach. ;)

< ORGANIZM I SAMOPOCZUCIE >
Nie byłem na badaniach przed, toteż nie widziałem sensu iść po zabawie, bo i tak nie byłoby porównania. W tym wypadku streszczę po prostu moje obserwacje. Szału raczej nie ma bo jednak było to tylko(?) 30 zupek i to w odstępach co +/- 24h.

"jeść, obserwować..."
Dużo się mówi, że zupki źle wpływają na skórę i cerę, i faktycznie mam wrażenie, że moja skóra przede wszystkim na twarzy i dłoniach jest wysuszona i bardziej szorstka w dotyku. Więcej pewnie bym zaobserwował gdybym był #rozowypasek dbający o swoją twarz każdego poranka. :p Jakoś ok. 10 dnia i 29 dnia miałem okropnie przetłuszczającą się twarz i było mi w nią gorąco, musiałem co jakiś czas iść do toalety i przemywać ją zimną wodą. Z krost czy pryszczy raczej nic nie wpadło, no jedynie 2-3 krosty na twarzy przez cały okres zabawy.

W najbardziej zauważalnym stopniu zupki wpłynęły na stolca, zawsze był twardy, albo bardzo twardy, nie raz ciężko było to wyrzucić z siebie. Nie chcę tu przebierać w słowach, ale po prostu bardziej rzadkiej konsystencji nie doświadczyłem przez te 30 dni. Gdzieś ze dwa razy natura zawołała krótko po zjedzeniu zupki, a ok. 20 dnia miałem mały kryzys w postaci ok. 127 godzin bez kupy, w ciągu którego zjadłem bodaj: Ogórkową, Serową, Makaron z brokułami, Grzybową, Złoty i Krabową. W pewnym momencie strasznie się zaniepokoiłem, no ale cóż poradzić. W połowie tego pogrzebu jelit miałem straszny ból brzuszka, lecz toalety nie odwiedziłem. No i gdy w końcu nadeszła upragniona dwójeczka to niemało się zawiodłem, bo spodziewałem się rewolucji i 40 minut siedzenia niczym Adam Małysz na stoku narciarskim a tymczasem rach-ciach szybka dwójka jakbym zjadł pół kotleta i kanapkę z dżemem na kolacje i po robocie. :| Mimo starań nie mogłem wykrzesać nic więcej. Całe jedzenie z 5 dni chyba wyparowało.

Dzięki produktowi z dnia 29 absolutnie pierwszy raz w życiu doświadczyłem na własnej skórze powiedzonka "będzie piekło dwa razy", po tym rameniku natura zawołała mnie od razu następnego dnia, i oszczędzę Wam szczegółów, ale no wiadomo jak było, nie ciekawie.

Jakoś w połowie zabawy za każdym razem jak jadłem zupkę bolał mnie brzuszek, nie po zjedzeniu, a właśnie w trakcie, trwało to ok. 4-5 dni z rzędu, potem już raczej nie, jedynie dnia ostatniego takie dziwne mrowienie w bebechach.

Po około 17-19 dniach zupki mi całkowicie obrzydły, po prostu zero frajdy i jedzenie byle by dotrwać do końca... a już najbardziej mnie wkurzały te tłuste Vifony, jeeejku, no nie ukrywam też, że psychika zrobiła tu swoje. Słuchanie na około i na kwadratowo, że zupki są bleee, jednak trochę wpłynęło na moją pewność siebie, miałem momentami obawy i było kilka momentów, że dojadałem na siłę. Na szczęście ok. 24 dnia chęci wróciły, poszedłem na zakupy i ustaliłem linię zupek już do końca zabawy.

Coś tam słyszałem też, że mogą wystąpić problemy z koncentracją i tym podobne, nie wiem czy można temu wierzyć, ale faktycznie ostatnie wpisy ciężko mi się pisało, nie mogłem się skupić i skleić ładnych wstępów, a jak gotowałem ramen z dnia 29 to absolutnie co chwile czytałem w kółko tą samą instrukcję przygotowania. :p

Generalnie rzecz biorąc mimo wszystko ani razu nie było mi niedobrze po zupce, nie chce tu przesadzić, ale no przykładowo nie miałem nigdy choćby najmniejszej ochoty na torsje czy coś, a także ani razu nie pomyślałem sobie "łooo cię panie, mogłem tego nie jeść, ta zupka chyba mi zaszkodziła". Po prostu cały miesiąc lajtowo, była zupka, nie ma zupki, tyle. :p

< RANKING! >
Poniżej znajdziecie ranking TOP30 spośród zupek z ostatnich 30 dni. Uwzględnione zostały tutaj różne czynniki i moje przemyślenia po tych 30 dniach, uważam, że miejsca zostały przyznane całkiem sprawiedliwie.

TOP30:
Miejsce 30. "mammita - Mushrooms"
Miejsce 29. "Vifon - Smak Krewetkowy Pikantny"
Miejsce 28. "Culineo - Makaron w sosie serowym z brokułami"
Miejsce 27. "Amino - Rosół Pikantny"
Miejsce 26. "Amino - Barszcz Czerwony:
Miejsce 25. "Maestro Pro Natura - Puree z boczkiem i cebulką"
Miejsce 24. "Paldo - Cup Hwa Noodle Soupe Aux Nouilles"
Miejsce 23. "YumYum - Beef"
Miejsce 22. "Mr. Ming - OstroKwaśna"
Miejsce 21. "Knorr Nudle - Gulaszowe"
Miejsce 20. "Knorr Nudle - Pomidorowe Łagodne"
Miejsce 19. "Vifon - Złoty"
Miejsce 18. "Vifon - Curry"
Miejsce 17. "Culineo - Pomidorowa"
Miejsce 16. "Knorr Nudle - Ostry Boczek"
Miejsce 15. "Vifon - PHO"
Miejsce 14. "Vifon - o smaku Serowym"
Miejsce 13. "Shanghai Garden - Zupa o smaku Kurczaka Pikantna"
Miejsce 12. "Oyakata - Soy Sauce Ramen"
Miejsce 11. "Knorr Nudle - Pieczony Kurczak"
Miejsce 10. "Vifon - Krabowa"
Miejsce 9. "Amino - Ogórkowa"
Miejsce 8. "SamSmak - Serowa 4 Sery"
Miejsce 7. "Vifon - LAU THAI"
Miejsce 6. "Vifon - KIM CHI"
Miejsce 5. "Vifon - Smak Tajski Krewetkowy Tom Yum"

No i w samej czołówce zupki moim zdaniem nadzwyczaj warte spróbowania! Zdecydowałem się nie przyznawać żadnej pierwszego miejsca, ponieważ są tą produkty skrajnie różne i świetne na swój własny sposób. :) Ostatnie 4 miejsca możecie przyznać wedle swojego uznania, a ordery NADZUPEK otrzymują(kolejność losowa):
- "Knorr Nudle - Ser w Ziołach"
- "Samyang - Hot Chicken Flavour Ramen"
- "Amino - Kwaśnica po Góralsku"
- "Vifon - Pikantny"

< KONKURS! >
Zadaniem konkursowym jest zgadnąć co to za zupka na podstawie samej recenzji. :) Zwycięzca dostanie ode mnie jedną, absolutnie dowolną wybraną przez siebie zupkę, całkowicie na mój koszt! No i żeby nie było niedomówień umówmy się na taki regulamin:
1.1 Typujemy zupkę w komentarzu pod tym postem (pisemnie lub obrazkiem).
1.2. Czas na przesyłanie zgłoszeń to 24 godziny od momentu publikacji tego posta.
1.3. Każdy ma prawo do jednego zgłoszenia konkursowego (inne komentarze np. z pytaniem śmiało piszcie), w przypadku gdy dany użytkownik wytypował więcej niż jeden produkt, zostanie uwzględniony tylko jego pierwszy komentarz.
1.4. W przypadku, gdy kilku użytkowników wytypuje produkt poprawnie, wygrywa ten, który zrobił to jako pierwszy.
1.5. Zielonki z Kwietnia br. nie biorą udziału.


Recenzja:
Kolor jak i smak nie specjalnie intensywny, nie jakoś fatalnie, ale po prostu średnia intensywność. Pachnie ładnie, że tak powiem aromatycznie. Lekko słonawa. Pikantna? Raczej nie, a jak już to po prostu wyczuwalny pieprz. Ma w sobie taki posmak, coś jak mix przypraw, lecz taki zupełnie nie nachalny, bo co by nie mówić to zupka jednak jest mdła i bez polotu. Niby całkiem przyjemna, bo nie ma tutaj jakiś wydziwień, ale jednak czegoś tu brakuje. Makaron fajny, miękki, nie czuć mąką, nie jakiś kluch, smaku za bardzo nie ma, jedynie delikatnie przeszedł smakiem samej zupki. Z warzywek bez szału, trochę zielonego tutaj pływa i w zasadzie tyle. Można do niej wrócić, co najpewniej kiedyś zrobię, ale głównie dla przypomnienia smaku, bo jednak brakowało tu takiej nuty po której można by tę zupkę zapamiętać. Średnia propozycja tego producenta, dałbym 5-6 na 10.

Powodzenia! Typujcie słownie lub obrazkiem! :)

< CIEKAWOSTKI >
-- W challenge'u pojawiło się 30 produktów od 13 różnych producentów. A dokładna statystyka prezentuje się tak: Vifon: 10, Knorr: 5, Amino: 4, Culineo: 2, no i cała reszta (czyli Samyang, Oyakata, Shanghai Garden, YumYum, Maestro Pro Natura, Paldo, mammita, Mr. Ming, SamSmak): 1.
-- Notorycznie wręcz zapominałem zrobić zdjęcie gotowego produktu, kładłem telefon obok talerza i mówiłem sobie "pierw spróbuję, potem cyknę fotkę" po czym wpadałem w trans zupkowy i wybudzałem się dopiero po zjedzeniu. :p W związku z czym co najmniej 1/3 zdjęć była z internetu.
-- Mr. Ming (recenzja 4/30) aktualnie prowadzi promocję na mocy której przy zakupie kartonu 24 zupek drugi karton dostajecie gratis! Szczegóły na oficjalnym peju: Mr. Ming (przypominam są to zupki bez oleju palmowego)
-- najgorsza zupka w zestawieniu czyli "mammita - Mushrooms" została zweryfikowana. Mój produkt poddany recenzji wbrew Waszym obawom był kompletny, co tylko potwierdza, że mammita zwyczajnie pluje w brodę swoim konsumentom.

< PODSUMOWANIE >
Czuję, że na pewno zapomniałem o czymś wspomnieć, ale już nie chce mi się gdybać, bo i tak podsumowanie się przesunęło. Także niniejszym bardzo serdecznie dziękuję wszystkim za wspólne spędzenie ubiegłego miesiąca i naprawdę fajny odzew moich wpisów. Jeśli macie jakieś pytania to koniecznie zadawajcie je w komentarzach, możecie też podrzucić pomysł na inny tego typu challenge lub dać znać co sądzicie o wymyślonym przeze mnie "30 batonów challenge". :)

Kolejne recenzje będą się pojawiać, lecz nieregularnie, tak więc tag do obserwowania/czarnolistowania: #dailyzupka
Mergan27 - #dailyzupka 
✓ challenge completed! - podsumowanie

Witam serdecznie w ...

źródło: comment_1586006965iiEUFIs3s78tbfNieUMawO.jpg

Pobierz

30 batonów challenge hit czy kit?

  • hit 69.9% (901)
  • kit 30.1% (388)

Oddanych głosów: 1289

  • 55
Amino - Chińska pikantna?
A batoniki jak najbardziej na tak :)
Fajnie się bawiłem z tym tagiem, jednak po spróbowaniu kwaśnicy, zawiodłem się, myślałem że będzie to coś super, a jednak nie chwyciło mnie za język. Może po prostu za dużo wody wlałem