Wpis z mikrobloga

@lucaseq: liczba ofiar wzrosła, bo od połowy marca zaczęto masowo badać ludzi, czyli szukać wirusa. Nie mamy podstaw, żeby uważać, że śmiertelność na covid wzrosła w ostatnich tygodniach, bo wystarczy spojrzeć na statystyki, żeby zauważyć, że śmiertelność na świecie nie jest wyższa niż chociażby rok temu o tej porze. Jest tylko relacja pomiędzy ilością wykonywanych testów a liczbą zakażonych i liczbą rzekomych zgonów. Pamiętajmy, że korelacja nie oznacza przyczynowości.
@ponuryrolnik: Koronawirus tak naprawdę ocali więcej istnień niż zabije, poprzez to że niektóre kliniki aborcyjne są zamknięte, a do tego nie można sobie wyjechać za granicę, aby dokonać aborcji w kraju w którym ona jest nielegalna (jak w Polsce)
@Czarna_szprycha: Nie zrozumiałaś dlaczego tamten screen został wrzucony.
Nie ma sensu porównywać ofiar dwóch chorób z okresu, w którym jedna choroba była rozprzestrzeniona na świecie, a druga przez większość czasu dopiero się rozprzestrzeniała.
Zobacz sama:
Grypa: 125 tysięcy przez 3 miesiace. To daje nieco ponad 40 tysiecy miesięcznie.
Koronawirus: w ostatnim miesiącu 55 tysięcy ofiar.
@ponuryrolnik:
Przyzwyczailiśmy się, bo tamte liczby są stabilne i nie ma szans na to, że na przykład w 2020 roku w wypadkach zginie 10 razy więcej osób niż w 2019. Albo na AIDS.
Natomiast, jeśli wierzyć liczbom ze screena i z wpisu, to w marcu zginęło 15 razy więcej osób niż zginęło w styczniu i lutym łącznie.
chodziło mi o to, że do niektórych chorób i przyczyn zgonów już się przyzwyczailiśmy i mamy to w dupie, tak samo będzie z koroną, kwestia czasu


@ponuryrolnik: tu się zgodzę, już zresztą to widać, 300 000 zdiagnozowanych w USA nikogo nie szokuje tak samo jak 100 000 dzienny przyrost na świecie