Przedstawiam sałatkę którą wymyśliłem pracując w regular trzy zmiany w januszexie job, w związku z tym że nienawidzę na przerwie w pracy jeść suchej kanapki która przeleżała 5 godzin zawinięta w folię aluminiową na dnie plecaka. Pomimo tego że nie prezentuje się szałowo, zaskakuje swoim niebanalnym smakiem z mocno włoskimi naleciałościami. Od kiedy zrobiłem ją pierwszy raz pojawia się u mnie średnio raz w miesiącu, więc postanowiłem się przepisem podzielić. Sałatka sprawdza się nie tylko jako lunch, ale też świetnie daje radę na imprezach (czego teraz nie polecam oczywiście, ale nic nie stoi na przeszkodzie żeby zjeść wieczorem z rodziną, czy z różową/niebieskim przy netflixie i winie)
Składniki (porcja na tą taką dużą miskę z ikea co ją większość ludzi ma): - 400g makaronu rurki lub kokardki - 400g polędwiczek z kurczaka (można użyć po prostu piersi, ja wolę polędwiczki bo są delikatniejsze) - 250g mozzarelli (ja używam OSM Skierniewice bo jest zajebista) - 250g pomidorków cherry - 3/4 słoika pomidorów suszonych w oliwie - 2 garści rukoli - 100ml oliwy z tych pomidorów suszonych co je już kupiłeś - pół cytryny - łyżeczka octu jabłkowego - 2 łyżki oliwy z oliwek - 1 ząbek czosnku - szczypta tymianku - sól - pieprz
Polędwiczki umyj, osusz i zamarynuj w oliwie z oliwek, soli, pieprzu i przeciśniętym przez praskę czosnku około godziny, następnie usmaż na suchej, nieprzywierającej patelni, ostudź, pokrój w kostkę taką nie za dużą i nie za małą. Makaron ugotuj al'dente (chyba że lubisz miękki i rozgotowany jak gówno, to proszę bardzo, możesz go sobie rozgotować, twoja sprawa), przelej zimną wodą żeby zatrzymać proces gotowania i żeby makaron się do siebie nie kleił. Mozzarelle pokrój w kostkę wielkości kostki K6. Pomidorki cherry przekrój na pół, a suszone pokrój w paseczki, rukolę delikatnie przesiekaj tak żeby się nie ciągnęła, ale żeby do były wciąż duże kawałki. Teraz robimy dressing, do słoiczka wlej oliwę z suszonych pomidorów, wyciśnij pół cytryny, dodaj tymianek, ocet, tak gdzieś 3/4 płaskiej łyżeczki soli i tyle samo pieprzu, zakręć słoiczek i mocno potrząsaj aż zawartość zrobi się lekko kremowa. Wszystkie składniki wymieszaj i zalej sosem, możesz potrzymać ją trochę w lodówce, ale na świeżo też jest już dobra elo. #gotujzwykopem #gotowanie #gotujzmikroblogiem #kuchnia #jedzenie
Przedstawiam sałatkę którą wymyśliłem pracując w regular trzy zmiany w januszexie job, w związku z tym że nienawidzę na przerwie w pracy jeść suchej kanapki która przeleżała 5 godzin zawinięta w folię aluminiową na dnie plecaka.
Pomimo tego że nie prezentuje się szałowo, zaskakuje swoim niebanalnym smakiem z mocno włoskimi naleciałościami. Od kiedy zrobiłem ją pierwszy raz pojawia się u mnie średnio raz w miesiącu, więc postanowiłem się przepisem podzielić. Sałatka sprawdza się nie tylko jako lunch, ale też świetnie daje radę na imprezach (czego teraz nie polecam oczywiście, ale nic nie stoi na przeszkodzie żeby zjeść wieczorem z rodziną, czy z różową/niebieskim przy netflixie i winie)
Składniki (porcja na tą taką dużą miskę z ikea co ją większość ludzi ma):
- 400g makaronu rurki lub kokardki
- 400g polędwiczek z kurczaka (można użyć po prostu piersi, ja wolę polędwiczki bo są delikatniejsze)
- 250g mozzarelli (ja używam OSM Skierniewice bo jest zajebista)
- 250g pomidorków cherry
- 3/4 słoika pomidorów suszonych w oliwie
- 2 garści rukoli
- 100ml oliwy z tych pomidorów suszonych co je już kupiłeś
- pół cytryny
- łyżeczka octu jabłkowego
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 1 ząbek czosnku
- szczypta tymianku
- sól
- pieprz
Polędwiczki umyj, osusz i zamarynuj w oliwie z oliwek, soli, pieprzu i przeciśniętym przez praskę czosnku około godziny, następnie usmaż na suchej, nieprzywierającej patelni, ostudź, pokrój w kostkę taką nie za dużą i nie za małą. Makaron ugotuj al'dente (chyba że lubisz miękki i rozgotowany jak gówno, to proszę bardzo, możesz go sobie rozgotować, twoja sprawa), przelej zimną wodą żeby zatrzymać proces gotowania i żeby makaron się do siebie nie kleił. Mozzarelle pokrój w kostkę wielkości kostki K6. Pomidorki cherry przekrój na pół, a suszone pokrój w paseczki, rukolę delikatnie przesiekaj tak żeby się nie ciągnęła, ale żeby do były wciąż duże kawałki. Teraz robimy dressing, do słoiczka wlej oliwę z suszonych pomidorów, wyciśnij pół cytryny, dodaj tymianek, ocet, tak gdzieś 3/4 płaskiej łyżeczki soli i tyle samo pieprzu, zakręć słoiczek i mocno potrząsaj aż zawartość zrobi się lekko kremowa. Wszystkie składniki wymieszaj i zalej sosem, możesz potrzymać ją trochę w lodówce, ale na świeżo też jest już dobra elo. #gotujzwykopem #gotowanie #gotujzmikroblogiem #kuchnia #jedzenie