Wpis z mikrobloga

Mirki, jak najlepiej/najłatwiej dostać 3 negatywne decyzje kredytowe? Niestety zdolność jeszcze niedawno miałem na jakąś 4 krotność kredytu. Czy jak np. nie dostarczę wszystkich papierów albo wystąpię o jakieś absurdalne warunki np. kredyt na 5 lat, to też dostanę pełnoprawnego negatywa?

Mam podpisaną umowę przedwstępną jeszcze zanim zaczął nam się w PL #koronawirus z taką właśnie opcją na brak utraty zadatku (3 negatywne decyzje kredytowe) i chyba jednak nie chcę w to brnąć w tej sytuacji.

Ewentualnie pytanie do kogoś kto już coś podobnego przechodził, jak to załatwił.

#nieruchomosci #kredyt #hipoteka
#mieszkanie #prawo
  • 28
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@pankracy: @Dusha: przecież zamierzam dotrzymać umowy, wpisałem sobie taką klauzulę i zamierzam z niej skorzystać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zresztą próbowałem dogadać się ze sprzedającym, że teraz to trochę ciężko zgromadzić dokumenty i ogarnąć procedurę i może sobie damy więcej czasu, żeby zobaczyć jak rozwinie się sytuacja (wymagałoby to aneksu notarialnego). Niestety jest Januszem 70+ i nie dociera do niego żadna logiczna argumentacja.

@
  • Odpowiedz
  • 2
@pankracy i tu jest właśnie problem z tą opcją ponieważ:
a) jak nie masz zdolności kredytowej to bank nawet nie przyjmuje wnioski
b) nie masz kompletu dokumentów - bank nie przyjmuje wnioski
c) z gównianym i warunkami z Twojej strony bank też nie zaczyna procesować.

Dlatego jest to wpisywane w umowę bo całkiem ciężko to obejść, żeby ktoś nie #!$%@?ł januszerki i po zmianie zdania nie próbował
  • Odpowiedz
  • 6
@pankracy Nie, nie zamierzasz dotrzymać umowy. Szukasz patentu żeby specjalnie się z niej wyłgać. Gdybyś po prostu dostał negaty to wtedy byś dotrzymał. Ha tfu
  • Odpowiedz
@pankracy: Kiedyś wystarczyło nabrać kart kredytowych "pod kurek" - banki liczyły jakbyś już miał zobowiązanie w pełnej wysokości. Pewnie ma to sens, bo mając kartę możesz sobie sobie bez formalności, pod wpływem impulsu wziąć drogi kredyt. Zaleta jest taka, że opłaty za posiadanie karty są niskie (w porównaniu do np. chwilówek lub kredytu gotówkowego) lub łatwo je obniżyć do 0.
Nie wiem czy to się zmieniło, ale może to być
  • Odpowiedz
@Szao: Generalnie w normalnych warunkach to się chyba nie bardzo opłaca, bo pewnie zamykasz sobie drogę na kredyt na dłuższy okres.

Ja nawet nie jestem w 100% przekonany, że nie chcę kupować. W końcu poświęciłem już masę czasu, kasy i nerwów do tej pory. Poniosłem też koszty notariusza. Po prostu boję się, że nie domknę wszystkiego w terminie, dlatego najbardziej by mnie urządziło przedłużenie terminu, ale do tego trzeba zgody
  • Odpowiedz
@pankracy: Część banków omija ustawę i wymagany termin (21 dni) na wydanie decyzji kredytowej poprzez przyjmowanie od klientów "zapytania o możliwość przyznania kredytu" lub "wniosku wstępnego". W takiej sytuacji nie otrzymasz od banku decyzji negatywnej. W bankach w których istnieje możliwość złożenia wniosku otrzymanie decyzji negatywnej też będzie utrudnione - pracownik banku nie będzie chciał przyjąć wniosku lub zaproponuje takie warunki, aby decyzja była pozytywna. Proponuję kontaktować się z brokerem
  • Odpowiedz
@Gleba_kurfa_Rutkowski_Patrol: Ale przecież nie o te 2 tygodnie chodzi, tylko o sytuację, gdy to co się dzieje teraz będzie się przedłużać i wpłynie na rozpatrzenie wniosku i domknięcie transakcji w terminie.

Generalnie ciąg jest taki: 1) umowa podpisana przed całą tą wyjątkową sytuacją z wystarczającym terminem na domknięcie, 2) nowe okoliczności wyjątkowe w postaci koronawirusa - banki zmieniają oferty, wydłużają terminy, nie da się uzyskać niektórych dokumentów w rozsądnym czasie, 3) termin który wcześniej był wystarczający staje się terminem zbyt krótkim, 4) wezwanie sprzedawcy do renegocjacji umowy - przedłużenia terminu w związku z tym, 5) brak chęci z jego strony. Konsultowałem to ze znajomym prawnikiem i generalnie sprawa nie jest prosta i oczywista, ale w przypadku braku winy żadnej ze stron jest trochę pozytywnego orzecznictwa.

"Co jednak się stanie, gdy strony nie zdecydują się na dokonanie umownych zmian w klauzuli zadatku? W takiej sytuacji niedoszły kupujący może powołać się na przepis art. 394 §3 k.c. Wynika z niego, że w razie rozwiązania umowy zadatek powinien być zwrócony, a obowiązek zapłaty sumy dwukrotnie wyższej odpada. To samo dotyczy wypadku, gdy niewykonanie umowy nastąpiło wskutek okoliczności, za które żadna ze stron nie ponosi odpowiedzialności albo za które ponoszą odpowiedzialność obie strony.Oczywiście, gdy tylko umowa na to zezwala, najlepszym wyjściem będzie jej rozwiązanie. Dwie pozostałe przesłanki pozwalające na domaganie się zwrotu zadatku wymagają wykazania, czy to braku winy obu stron, czy też ich obustronnego zawinienia w powstaniu okoliczności uniemożliwiających zawarcie umowy przyrzeczonej. Najczęściej niedoszły kupujący stara się wykazać, że brak jest po jego stronie winy w nieotrzymaniu kredytu na zakup nieruchomości. Co ważne, z pomocą przychodzi tu orzecznictwo. Nie tylko w cytowanym powyżej wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu, ale także w orzecznictwie Sądu Najwyższego podkreśla się, że gdy nabywca podjął wszystkie niezbędne kroki w celu uzyskania kredytu, współpracował w tym zakresie z bankiem i ze sprzedawcą oraz przystępując do procedury kredytowej mógł liczyć na jej pozytywne zakończenie, to z reguły nie można mu przypisać winy (zob. wyroki Sądu Najwyższego z: 23.02.2001 r., II CKN 314/99, z 07.04.2004 r., IV CKN 212/03). Jedynie zatem przypadki, w których nabywcy będzie można przypisać winę, bądź co najmniej niedbalstwo w toku procedury kredytowej, będą uzasadniały zatrzymanie zadatku przez
  • Odpowiedz