Przy historycznie niskich stopach procentowych na świecie mamy na horyzoncie spowolnienie, korektę (albo i kryzys) której katalizatorem jest epidemia.
Rynek oczekuje ratunku od banków centralnych - obniżenia stóp procentowych. Tylko, że niestety nie ma z czego. W normalnych (tzn dotychczasowych) warunkach stopy się podnosi jak jest koniunktura, aby nie przegrzać gospodarki. Po to żeby w przypadku spowolnienia/kryzysu zmniejszyć je, aby przyspieszyć "leczenie" tanim kredytem. Niestety globalny poziom zadłużenia nie pozwala już podnosić stóp tak jak we wcześniejszych okresach (patrz: spadki na giełdach po podnoszeniu stóp przez FED).
W Polsce jest o tyle ciekawie, że z jednej strony mamy wysoką inflację którą się powinno przychamować podnoszeniem stóp procentowych, a z drugiej nadchodzące spowolnienie.
Spójrzcie na wykres i odgadnijcie w jakiej fazie jesteśmy patrząc na kilkadziesiąt lat wstecz.
@budyn: Pisowi bedzie zalezalo zeby ludzie wypłacali oszczednosci i je przejadali sztucznie podnoszac konsumpcje. Banki chyba w tym kraju maja sie calkiem niezle, wiec Pis tez moze cos tutaj poswiecic. Na krotka mete sie nie zawahaja, na dluzsza nic nas nie uratuje.
@budyn: Głosy z RPP mówią jasno, że jeśli coś drgnie to w kierunku obniżenia stóp procentowych.
Inflacja jest wyższa, ale zupełnie nie traktują tego jako zagrożenie. Mają z tego korzyść, a ona sama powinna trochę wyhamować w najbliższych miesiącach i uspokoić temat. O hiperinflacji nie ma nawet co wspominać.
Zakładam też, że koronawirus nie będzie dla nas problemem, większym będzie natomiast susza, która prawdopodobnie znowu wystąpi, więc ceny żywności będą
Przy historycznie niskich stopach procentowych na świecie mamy na horyzoncie spowolnienie, korektę (albo i kryzys) której katalizatorem jest epidemia.
Rynek oczekuje ratunku od banków centralnych - obniżenia stóp procentowych. Tylko, że niestety nie ma z czego.
W normalnych (tzn dotychczasowych) warunkach stopy się podnosi jak jest koniunktura, aby nie przegrzać gospodarki. Po to żeby w przypadku spowolnienia/kryzysu zmniejszyć je, aby przyspieszyć "leczenie" tanim kredytem.
Niestety globalny poziom zadłużenia nie pozwala już podnosić stóp tak jak we wcześniejszych okresach (patrz: spadki na giełdach po podnoszeniu stóp przez FED).
W Polsce jest o tyle ciekawie, że z jednej strony mamy wysoką inflację którą się powinno przychamować podnoszeniem stóp procentowych, a z drugiej nadchodzące spowolnienie.
Spójrzcie na wykres i odgadnijcie w jakiej fazie jesteśmy patrząc na kilkadziesiąt lat wstecz.
#kryzys #ekonomia #koronawirus #finanse
@budyn: no w c--j :D
Ostatni gasi światło?
Ale to powoduje, że nikt w banku nie chce pieniędzy trzymać, bo co miesiąc zabierają kasę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
https://forsal.pl/artykuly/1446967,ujemne-stopy-procentowe-bola-szwajcarow-coraz-bardziej.html
Jest to szkodliwe dla samych banków. Banki pożyczają pieniądze, które ktoś zdeponował (w dużym uproszczeniu). A muszą utrzymać jakieś
Inflacja jest wyższa, ale zupełnie nie traktują tego jako zagrożenie. Mają z tego korzyść, a ona sama powinna trochę wyhamować w najbliższych miesiącach i uspokoić temat. O hiperinflacji nie ma nawet co wspominać.
Zakładam też, że koronawirus nie będzie dla nas problemem, większym będzie natomiast susza, która prawdopodobnie znowu wystąpi, więc ceny żywności będą
Komentarz usunięty przez autora