Aktywne Wpisy
Mój dobry kolega który trochę kuma moje #!$%@? zaprasza mnie do siebie na sylwestra, łącznie może być tam z 7-8 osób raczej dynamiczne towarzystwo, iść czy nie iść (╥﹏╥) niskie poczucie własnej wartości nie pomaga (╯︵╰,)
#przegryw #sylwester #kiciochpyta #gownowpis ##!$%@?
#przegryw #sylwester #kiciochpyta #gownowpis ##!$%@?
Blackol12 +3
Kłaniam się nisko Mirki. Przychodzę dziś do Was z moim problemem jakim jest nieśmiałość i niska pewność siebie. Dzisiaj jest o niebo lepiej jak kilka lat temu, ale wciąż niezadowalająco. Kilka słów o mnie: lvl 26, 187 cm wzrostu, morda ponad przeciętna, nawet niezła sylwetka (chodzę od kilku lat na siłownię). Mam cholerny kłopot i blokadę podejść do jakiejś ładnej dziewczyny i zainicjować cokolwiek. Dosłownie paraliżujący strach, którego nie potrafię przełamać. Z
"Za moich czasów" było 5-6 lekcji i do domciu. Jak zadanie domowe to albo malutkie albo jak większe to się nie robiło i się żyło.
A teraz? Gdzie nie usłyszę to dzieci w szkole jak w pracy - od 8 do 16 a potem wio do domu #!$%@?ć lekcje albo zakuwać do sprawdzianów. Koniec roboty o 21. Kolacja, mycie, paciorek i spać i tak od Pon do Pt.
Serio?
Tak samo chodzienie dzieci chorych do szkoły. Jak byłem dzieciakiem to nie było mowy, by iść do szkoły z gorączką. Moja mama nawet zostawiała mnie w domu jak tylko zaczynałem kichać/kaszleć czy raportować ból gardła. Zawsze mówiła, że ja muszę szybko wyzdrowieć i nie zarazić innych dzieci. Z drugiej strony rzadko chorowałem. Pamiętam, jak na lekcji w podstawówce było nas 5 z 25, bo inni byli chorzy.
Dzisiaj dzieciaki są wypychane do szkoły "bo stracisz!", "Bo nie będziesz wiedział!", "Bo są WAŻNE LEKCJE". Gówno tam ważne.
Było tak ... normalnie. Kiedyś zachorowałem trochę ostrzej i prawie 3 tygodnie mnie nie było i ... nic się nie stało. Pozaliczałem co było trzeba (raptem 2-3 sprawdziany), dostałem mierne oceny, bo jak mnie nie było to nie wiedziałem i .. tyle.
Dzisiaj? 3 tygodnie to zaległości na cały rok - dokładnie jak w januszexie. Do napisania z 12 sprawdzianów i prawie murowane zagrożenie. Tak to widzę.
Dobrze, że jest koronawirus. Powybija januszexy i może przyjdzie jakaś normalność. Bo #!$%@? masakryczny.
#oswiadczenie #szkola #boludpy #podbaza #gimbaza #licbaza #gorzkiezale #koronawirus
Bo za naszych czasów nauka odbywała się w szkole. Teraz w szkole oglądają slajdy na interaktywnych tablicach a nauka jest przerzucana na dom.
Nauka pisania w pierwszych klasach - pani się tłumaczyła że nie ma czasu i możemy sami w domu zadawać dzieciom pisanie dla wprawy. Efekt widzę w pracy, dostaję kwestionariusze wypełnione pismem jakie mają 7latki.
Nauczyciele ciągle się nie wyrabiają z materiałem i dlatego jest dużo zadawane.
Śmiejesz się
Przecież mówię, że Angielski to moje narzędzie pracy i jestem wdzięczny za dodatkowy angielski w 1-6. Potem uczył mnie YouTube i internet. W LO potrafiłem mówić płynnie, rozumiałem, tłumaczyłem