Wpis z mikrobloga

Najgorsze co można zrobić dziecku to wpoić mu strach przed życiem.
Bądź pokorny
Ustępuj głupszemu
Nie wyróżniaj się
Musisz mieć dobre stopnie bo inaczej będziesz nikim
Potem w wieku 20 lat zdajesz sobie sprawę że 80% tego co mówią twoi starzy jest przepuszczone przez ich postkomunistyczny filtr.

Jak to się dzieje że niektórzy dziarają sobie łapy i mają #!$%@? na to co reszta o nich pomyśli.
Jak to jest że niektórzy potrafią rzucić januszowi papierami w twarz i kazać mu #!$%@?ć a inni boją się zapytać o urlop i całe życie łykają jego ślinę za 2200 brutto.

Polska mentalność niewolnika pańszczyźnianego, polska mentalność katolicka doprawiona jeszcze komunistyczną tresurą zniszczyła więcej żyć niż bomby w Dreźnie.

#byloaledobre #byloalebedziejeszczeraz #przegryw #depresja
homesick_alien - Najgorsze co można zrobić dziecku to wpoić mu strach przed życiem.
...

źródło: comment_wRPE1XKnTLSHpSu08FjeYNBSYceDXY3i.jpg

Pobierz
  • 109
  • Odpowiedz
@tepskiteps: No tak ale tylko w połączeniu z resztą wymienionych przeze mnie zasad (a i tak chyba wszystkich debilizmów nie wymieniłem) logicznym wydaje się wniosek że każdy kontakt z drugim człowiekiem obojętnie rówieśnikiem czy dorosłym MUSI zakończyć się ustępstwem/porażką/upokorzeniem i w gruncie rzeczy obcowanie z innymi ludźmi jest czymś przykrym. W efekcie jedynym wyjściem pozostaje izolacja. Oczywiście z biegiem czasu nastąpi weryfikacja tych poglądów tylko że wyrobione do tego czasu
  • Odpowiedz
@homesick_alien: "pokorne ciele dwie matki ssie" to powiedzenie tak bardzo nadinterpretowane, że jego aktualne brzmienie i używanie przy każdej okazji tylko żeby kogoś uciszyć jest po prostu wkurzające, bo ma tyle samo wartości co "dzieci i ryby głosu nie mają".
To powiedzenie ma sens, ale nie chodzi o to, żeby nigdy się nie dopominać o swoje, ono raczej mówi o tym że trzeba myśleć, a nie drzeć mordę bez namysłu
  • Odpowiedz
@homesick_alien: To nie są złe rzeczy, tylko zniekształcone. Powinno być tak: Nie bądź pokorny tylko nie bądź zarozumiały i okaż zrozumienie innym, Nie ustępuj głupszemu tylko nie trać czasu na z góry przegrane sprawy, Nie nie wyróżniaj się tylko nie inwestuj w powierzchowność tylko w rozum, reszta przyjdzie. Można to też tak opisać jak zrobiłeś to ty ale biorąc pod uwagę fakt, że ludzie najczęściej rozumieją różne zagadnienia dosyć negatywnie,
  • Odpowiedz
@homesick_alien:

Polska mentalność niewolnika pańszczyźnianego, polska mentalność katolicka doprawiona jeszcze komunistyczną tresurą zniszczyła więcej żyć niż bomby w Dreźnie.


Polski chłop szarżujący na armaty, urządzający strajki i powstania raczej by się nie zgodził, katolicyzm który polega na odwadze i zaufaniu Jezusowi a sam wyprodukował krzyżowców, konkwistadorów, zdobywców i Pileckiego też słabo gra z przesłaniem tej pasty. Nawet za komuny ludzie mieli ikrę by iść i #!$%@?ć się z milicją.

To
  • Odpowiedz
@homesick_alien: akurat przykład z dziaraniem sobie łap jest niefortunny - najczęściej niezrownoważeni emocjonalnie ludzie chcący się wyróżnić za wszelką cenę pochodzą z takich "przestraszonych" rodzin. Ale tutaj na Wykopie same dzieci, dla których najważniejsze są ubrania i dziary, więc przykład mnie nie dziwi ;D
  • Odpowiedz
Przez pierwsze 3 klasy szkoły podstawowej dobrze się uczyłem, od 4. zmieniłem szkołę, poznałem super ziomeczków i to był ostatni rok z czerwonym paskiem na świadectwie. Później liczyły się dla mnie takie przedmioty jak angielski czy polski. Poszedłem na fajne studia, nauczyłem się kolejnego języka, teraz mam świetną pracę.
Trudno mi powiedzieć, czy od rodziców słyszałem tego typu rady, wiem jednak, że od tej czwartej klasy zupełnie nie stresowałem się nauką, nie
  • Odpowiedz
@homesick_alien: podobnie było u mnie - 5,6 klasa podstawówki, 2,3 gimnazjum świadectwa z paskiem bo rodzice powiedzieli, że masz się uczyć bo inaczej wylądujesz jako zamiatacz ulic. Strach przed sprzeciwem jakimkolwiek bo od razu uznany zostajesz za niegrzecznego, jak wiadomo grzeczny dzieciak co nie rozwala lekcji to jest ulga dla nauczyciela i rodziców bo mogą się pochwalić przed ciocią Halinką, jakiego to och ach mają zdolnego synka.

W technikum przyszło lekkie oświecenie - po co mi te wszystkie stopnie, super wyniki z konkursów, skoro pracodawca będzie na rozmowie sprawdzał Twoje rzeczywiste umiejętności. No i też pierwsze zauroczenie po drodze, które zostało zabite przez ojca, który cytując "masz się zająć nauką, maturą a nie głupotami, masz studia zrobić, potem na głupoty czas przyjdzie". No i zrobiłem, zaocznie, pracowałem w zawodzie podczas studiów więc jakby nie patrzeć los mi bardzo mocno sprzyjał w tej kwestii.

Potem praca. Oczywiście jakiekolwiek gadanie o zmianie było wykluczone, teksty od znajomych i ojca
- "siedź do bólu tu
  • Odpowiedz