Wpis z mikrobloga

@grim_fandango: na tę chwile tak to może wyglądać, ale dochodzi też coś innego. Wirus szybko się roznosi więc liczba chorych wzrasta i może dojść do sytuacji, że nagle w jednym momencie np. w takiej Polsce będzie chore kilka lub kilkanaście milionów, a to oznacza kompletny zastój w transporcie, komunikacji, brak towarów na półkach, szpitale będą niewydolne, niedostatek personelu medycznego, tak samo w innych służbach, w straży pożarnej, policji itp. itd.
@grim_fandango:
To sobie wyobraż sytuacje, gdzie choruje 10% mieszkańców Warszawy co daje jakieś 177 798 chorych na 50 szpitali (po 3555 pacjentów na placówkę). Z tych 177 798 chorych niech umrze 1%, to mamy 1778 ciał do pochowania. Zakładając, ze co 10 mieszkaniec Warszawy jest chory i zaraża, to myślisz, że stolica normalnieby funkcjonowała?