Wpis z mikrobloga

@3nutria: Powtarzam: oglądający wie, że to jest tylko gra. Dzięki tej metawiedzy nie odczuwa negatywnych emocji, albo nie są one przeważające. Wczuwa się w sytuację aktorów z planu, którzy przeżywają jakąś fantazję, a nie w sytuację osoby gwałconej. Ta różnica między aktorem (uczestnikiem fantazji) a ofiarą (uczestnikiem przestępstwa) jest kluczowa.

Jeśli oglądasz film fabularny o gwałcie, to nie jest to przykre dlatego, że aktorka/aktor jest gwałcona/gwałcona na planie, tylko dlatego,
  • Odpowiedz
mowie o tym ze nikt tu nikogo do niczego nie zmusza...


@sEB-q: ogólnie masz rację w swoim komentarzu, ale dasz sobie rękę uciąć, że nikt nikogo do niczego nie zmuszał? I niekoniecznie musi tu być mowa o używaniu siły.
  • Odpowiedz
Zakładam, że nagrała ten film z własnej woli, ale sam fakt, że ludzi jara taki film, jest przygnębiający. Trudno mi sobie wyobrazić, jak osoba o minimum empatii może wytrzymać oglądanie czegoś takiego.


@3nutria: jakoś 50 Twarzy Greya odniósł ogromny sukces, a też u normalnych ludzi powodował dyskomfort i nie mogły go one obejrzeć do końca.
  • Odpowiedz
@Strzelec_Kurpiowski: A kto tu definiuje normalność, ty? Ten film akurat jest bardzo skrzywioną reprezentacją b--m i w zasadzie szkodliwą. W rzeczywistosci nie ma w nim nic zlego, jesli wszyscy uczestniczacy swiadomie decydują sie na taka aktywnosc. Nie dla kazdego, ale to s--s jak kazdy inny
  • Odpowiedz