Wpis z mikrobloga

Dobra mirki, bez heheszkow tylko poważna dyskusja.
Wynajmuję z żoną mieszkanie. Mamy jakieś tam oszczędności. Oboje pracujemy. Nie mamy dzieci i nie chcemy(prawdopodobnie nawet nie możemy mieć)
Nie chcę brać kredytu na mieszkanie. Chcę odkładać kasę i powiedzmy za 10 lat kupić jakieś małe mieszkanko z ewentualną pomocą niewielkiego kredytu.

Wiem, że j----a inflacja zżera pieniądze. I cholera się ile tak naprawdę ubieramy i ile to będzie warte.
Dodam jeszcze, że żona ma zapisane mieszkanie, w którym obecnie mieszka jej dziadek. Wiadomo nie będę dybał na jego życie, ale zawsze jest to jakieś zabezpieczenie...

Co o tym sądzicie? Oszczędzać czy jebnąć kredyt na 100 lat?( ͡° ͜ʖ ͡°)

#inflacja, #kredythipoteczny, #mieszkanie
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Spartan91: nie rozumie tego całego parcia na własność. Też z żoną byłem teraz na etapie zakupu już wszystko dogadane ustalona cena, ale po przeliczeniu wszystkiego (dobrze ze był długi weekend 3 króli) wyszło że za kredyt 250000zl spłacimy prawie 440000zl. A to wszystko w ciągu 25 lat. Zobacz sobie coś takiego jak Tbs. Pozdrawiam
  • Odpowiedz
@Ofkorsxd: Genialne, płacisz wkład własny, spłacasz całe życie raty i nie masz absolutnie nic na koniec. W zasadzie dla kogoś kto nie ma i nie planuje rodziny opcja całkiem spoko, bo koszt mniejszy. Pytanie tylko jacy lokatorzy zamieszkują te przybytki.
  • Odpowiedz
@Spartan91: Wynajmowanie od kogoś prywatnego jest raczej nieopłacalne. W moim przypadku taniej było kupić i spłacać raty niż oddawać komuś. Samego odstępnego było więcej niż rata. Wiadomo - nie zwróci się to w całości na pewno (gdybym nagle postanowił sprzedać mieszkanie), ale na pewno nie wyjdę na 0 po kilku latach. Kolejny minus wynajmu jest taki, że coś właścicielowi odwali i będziesz musiał szukać nowego mieszkania.
  • Odpowiedz
No minusy wynajmu są mi znane i myślę o nich raz na jakiś czas, kredytu się na razie trochę boję. Właścicielkę mieszkania mamy na razie w porządku. Siedzi za granicą i nie ma męża ani dzieci. Także może parę lat będzie dobrze. W ostateczności gdyby coś nas przycisnelo to możemy iść do dziadka żony.
  • Odpowiedz
@Spartan91: Wynajmujecie teraz mieszkanie i płacicie komuś obcemu. Nie lepiej wziąć kredyt z podobna rata do wynajmu i opłacać już swoje mieszkanko i w nim mieszkać? Wtedy robicie w mieszkaniu wszystko co i jak chcecie bez zgody wynajmującego.
  • Odpowiedz
dlaczego na 100 lat? Weź sobie kliknij jakiś kalkulator na stronie banku to zobaczysz że raty ci wyjdą mniejsze niż wynajem.

@BrakPomysluNaNick: problem taki, że wtedy jesteś uwiązany do konkretnego miejsca i to ogranicza rozwój zawodowy. Wiadomo, że można wynająć wtedy swoje mieszkanie, ale 'mieszkanie które zrobiłbym pod siebie' i 'mieszkanie przygotowane na wynajem' to dwa inne światy. Dlatego wynajmuję i czekam, aż będą miał tyle siana, że styknie mi
  • Odpowiedz
@Spartan91: żeby móc to porównać powinniście się przejść po bankach i zobaczyć na jaki kredyt was realnie stać i jakie koszty wyjdą, wtedy możecie to przeanalizować w oparciu o konkrety. Do tego mieszkanie poniekąd wiąże Cię z jakimś miastem - wiadomo, łatwiej zakończyć umowę najmu niż sprzedać mieszkanie, więc też warto pomyśleć czy wiecie gdzie chcecie mieszkać na stałe ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz