Wpis z mikrobloga

@Artyna: "na dwór" to rusycyzm, który w wyniku centralizacyjnych oddziaływań języka z Mazowsza rozprzestrzenił się na niemal całą Polskę. "Na pole" jest obecnie uważane za regionalizm i jak każdy regionalizm jest poprawną formą językową, jednak zalecaną jest stosowanie normy ogólnopolskiej.

Niemniej jednak sformułowanie "na polu" jest silnie zakorzenione w polskiej mowie i choć budzi skojarzenie z terenami wiejskimi, "heheh orać wieśniaki", to jego znaczenie dalece wykracza poza tę domenę. W polszczyźnie
@fullversion: Nie pouczam tylko mowie jak jest. Na Podlasiu to norma, ze dzieciaki pomagają na polu, a taki 13-14 latek to już samodzielnie traktorem jedzie. Dlatego będąc w podobnym wieku byłem w stanie ławo uwierzyć, ze ktoś zamiast się bawić w tibii czy csie 1.6 ze mną musi iść pracowac.
ale tak na poważnie, to serio gdzieś w Polsce ludzie którzy wychodzą na dwór mówią, że idą na pole? Czy to tylko taki mem?

@Glacial: Naprawdę tak niektórzy mówią. Nawet na wypoku tu się ktoś kiedyś wykłócał na ten temat, że idzie się na pole. Sam się też z tym spotkałem osobiście w prawdziwym życiu.
Pierwsza moja styczność z tym określeniem wyglądała mniej więcej tak:

- Chodźże no na poleeee...
-
Pobierz Zaxx - >ale tak na poważnie, to serio gdzieś w Polsce ludzie którzy wychodzą na dwór ...
źródło: comment_okkvyfvXmxR1dodEWJcskw9NS4XHwle0.jpg
Jak się idzie kopać galę w takie miejsce to co ono bardziej przypomina?


@RafB: Jak się idzie kopać w gałę, to się idzie na boisko, cokolwiek rolę tego boiska spełnia. Tak samo, jak się idzie jeździć zimą na łyżwach, to się mówi, że się idzie na lodowisko, a nie na zamarznięte jezioro.

Zastanawiam się skąd takie dziwne zainteresowanie akurat tym regionalizmem?

Pewnie dlatego, że wychodzenie na pole jest śmieszne i przypałowe,