Wpis z mikrobloga

@Miorz: @Borealny: czemu nie przekujecie tego w tworzenie sobie jakiejś alternatywnej historii ale pozytywnej? Często gęsto da się z tego wyjść do świadomych snów. A jeśli nie to jest szansa że po prostu wasza historia będzie kontynuowana we śnie. To lepsza opcja niż rozmyślanie. Zarzućcie sobie jakiś fajny koncert gdzie poznajcie muzyków, wyprawę w góry do schroniska na imprezę, wizytę u prezydenta, albo wygraną na loterii, po co się ograniczać
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@antkowa: nie udało mi się nigdy stworzyć świadomego snu. Przed snem zwykle rozmyślam o tym co będę robił przez najbliższe dni, czasem o jakimś przyjemnym miejscu. Nie mam tendencji żeby się zadręczać przeszłością, po prostu odnosiłem się do mema. Wydaje mi się że mózg ma jednak taki pokręcony mechanizm wypominania złych zdarzeń, żeby uchronić się przed skutkami podobnych w przyszłości. Na podobnej zasadzie działa tzw "call of the void", był o
@Borealny wydaje mi się że chodzi o osoby które będą z tego w nadmiarze korzystać przez co będą w ogóle nie wyspane bo kontrolują sen. Tak naprawdę normalny sny trwaja tylko parę minut i to dopiero przed samym przebudzeniem
@Borealny: @NukeOps:

Przez "podatność" mam na myśli taką łatwość poddawania się różnym tego typu fazom/stanom (np jeśli popalasz zioło i szybko sie upalasz, nie ogarniasz co sie dzieje i jak sobie coś wkrecisz na fazie to nie możesz jakby wyrzucić z siebie tej myśli właśnie to miałem na myśli). Nie znam sie na terminologii, ale brałem udział w takim powiedzmy hobbystycznym eksperymencie. Moją ex zaciekawił bardzo temat pare lat temu.
@NaopaK: strach/ lęk bardzo działają zwłaszcza ma początku, jeszcze tak jak moja ex miała kilka fobii to juz w ogóle. Samo tworzenie myśli negatywnych nie było trudniejsze niz tych pozytywnych. Problem był z rozprzestrzenianiem sie tych złych zwlaszcza opartych na strachu i wyjściu z danego stanu. Kiedy myślałem o czymś przyjemnym załóżmy wspomniane wakacje to skupiałem się na jakiejś konkretnej sytuacji a potem dochodziły kolejne. Ale nie było to tak samoistne,
@Lezhrass: nie "bawię się", przychodzi mi to samoistnie ¯_(ツ)_/¯ nigdy nie stosowałam żadnej z technik opisywanych w artykułach, czasami po prostu we śnie ogarniam że jestem we śnie i tyle. Zdarzyło mi się jeździć czołgiem, latać, grać w kosza, chodzić po lesie, spoko sprawa.
@Borealny: tak, masz rację, ja gdy mam stresujący okres też czasami się kładę i albo zamartwiam albo myślę co udało mi się spieprzyć.
Ale zauważyłam wśród znajomych że właśnie wiele osób mówi, że też tak ma. A nikt w sumie nie wspominał że urządza sobie wieczory relaksu tworząc jakieś historie. Myślałam że każdy tak robi, a tu się okazuje że jak o tym mówię to ludzie zwykle są zdziwieni. No więc
@antkowa: myślę, że każdemu mogą zdarzyć się świadome sny. Sytuacja opisywana przeze mnie to takie głębsze wsiąknięcie w temat gdzie nie zdajesz się na samoistne wystąpienia takiego snu tylko próbujesz go wywołać, konkretny sen na przykład. Śnisz że jedziesz czołgiem a na drugi dzień wracasz po przez wspomniany przez @NukeOps mechanizm kotwiczenia do tego samego snu i niejako go kontynuujesz. To zupełnie inna sprawa niż "czasami śnię i wiem że to