Wpis z mikrobloga

Zakończyły się zjazdy i czekamy co będzie za tydzień, więc kilka moich przemyśleń na temat tego co się wydarzyło:

-Konfederacja się rozwija. Chyba nie było teraz takich problemów jak przed wyborami, gdzie były problemy z wynajęciem sali; jednak bycie w sejmie daję trochę plusów. Z nadchodzącą kampanią powinno być łatwiej, ponieważ trochę teraz do kiesy wpadnie.
-Stale brak większego zainteresowania głównych mediów. Może na ostatni zjazd coś się zmieni.
-Przetrenowanie możliwości organizacyjnych oraz samych polityków, wraz z postacią która wystartuje w wyborach. Dobra rozgrzewka przed zabawą, oraz ewentualna możliwość poprawienia błędów, sprawdzenia się w boju, zobaczenia nowych rzeczy.
-Zwiększona konsolidacja środowiska, bliskość polityków (pokazanie, że nie są to ludzie tylko ze złotych klatek czy szklanego ekranu). Miejmy nadzieję, na duży rozwój struktur.
-Czy zaczyna się zmieniać proporcja w Konfederacji? Na początku ludzie od JKM byli tymi z większym poparciem, a RN tymi z mniejszym, obecnie można powiedzieć, że wygląda to na mniej więcej po równo. Budująca się KORONA coraz bardziej zaczyna wychodzić z cienia. Powołana niedawno Konfederacja Rolniczo-Konsumencka obecnie jest na poziomie zero, na początku swojej drogi i dopiero muszą zacząć działać i to na ostro, bo nikt nie ma pojęcia chyba o ich istnieniu, nawet w śród sympatyków Konfy.
-Sympatycy z RN są bardzo zdyscyplinowani, z KORONY również, wolnościowcy JKMa głównie w internecie.
-O ile organizacja wydaje się stać na wysokim poziomie, to klasycznie przekaz medialny średnio. Tweety od uczestników to za mało. Jęczenie, że nie pokazują media głównego nurtu, jak własne, przychylne media również nie pokazują. NCzas pokazał chyba połowę zjazdów i za to dzięki. Chyba nie jest obecnie wielki problemem udostępnić stream z postawionej kamery Łysemu z WRealu, Emisji, Ceperze czy Mediom Narodowym, o własnym kanale Konfy to już nie wspomnę. Posłowie nie mogą się zrzucić po 250 zł na jednego studenta by im ogarniał na bieżąco od strony medialnej stronę/kanał?
-Głosy wolnościowców i narodowców rozłożyły się mniej więcej po równo. Na ostatniej prostej ludzie od Grzegorza Brauna zadecydują pewnie kto zostanie wystawiony na wybory. Ciekawe czy będzie jakaś dyscyplina, czy każdy elektor będzie głosował według własnych przekonań? Obstawiam, że Braun, do im wolną rękę. Ciekawie się zrobi, jeśli ci kandydaci z garstką głosów będą decydować kogo wystawić.
-Widać mimo wszystko brak osób jak Winnicki, Mentzen czy Bryłka, chociażby dla dodania kolorytu.
-Obecne wybory posłużą pewnie do powiększenia elektoratu. Opowieści o drugiej turze, raczej nie biorę na serio. Niestety w takich czasach żyjemy, jednak jeśli ktoś z Konfy wejdzie, to będzie to niezły sukces, czego życzę z całego serca.

Trochę może o zawodnikach biorących udział w zabawie:
-Bosak, ciągle na swoim poziomie, na który wszedł jakiś czas temu. Widać doświadczenie i obycie polityczne. Jeśli go wystawią, to klasycznie w debatach może pozamiatać, pokazując mierny poziom innych kontrkandydatów (i w sumie miejsce w jakim się politycznie znaleźliśmy jako państwo). Może przyciągnąć ludzi z PiSu (wiem to tych których znam), oraz niezdecydowanych konserwatystów.
-Dziambor- okazał się czarnym koniem rozgrywek, a miał nie brać udziału. To ten polityk konserwatywno-liberalny jakiego potrzebujemy i na jakiego liczymy. Po latach odpałów, przypałów i dziwnych wymysłów osób reprezentujących środowisko, w końcu ktoś kto może pokazać konserwatyzm-liberalny normalnie, argumentami zachęcić, wytłumaczyć jak działa w praktyce i teorii. Sympatyczny Artur o słusznej posturze, gdyby został wystawiony, mógłby zaciągnąć do Konfy elektorat umiarkowany, wolnościowy gospodarczo. Problemem jest obecnie mniejsza rozpoznawalność, a to niedobrze. Mali przedsiębiorcy do których skierowana jest oferta, często nie mają pojęcia o istnieniu czy postulatach i obstają przy PO, a stamtąd można by skubnąć jakiś konserwatywnych przedsiębiorców (tak w PO są konserwy przedsiębiorcy).
-Braun- sympatyczny krasomówca, jak było widać na filmach, bawił się świetnie podczas prawyborów (i słusznie), a im bliżej końca tym bardziej się rozkręcał (zwłaszcza odnośnie poparcia). Porusza tematy i zadaje pytania, które przyprawiają o mokry sen włodarzy z innych partii, punktując na spokojnie i merytorycznie przeciwników politycznych. Jeśli będzie wystawiony na wybory, to może zasysać jak odkurzacz niezdecydowane konserwy, zawiedzionych PiSem lub nawet obecnych sympatyków partii Jarosława K.
-Berkowicz- uczeń JKMa, ale jeszcze nie nazbierał sobie przez lata jak mentor. Lżejsza wersja Janusza. Dobrze wypada merytorycznie, czasami bawi się w niepotrzebne głupoty. Jak nie będzie robił za dużo prowokacji itp. to może być w sejmie na lata.
-JKM - jak mówi, kieruje swoje wystąpienia do 15-20% wyborców, na 5 mądrych rzeczy mówi coś idiotycznego lub rozumie to tylko on, bo chce szokować co jakiś czas (bo wg tej teorii przybędzie mu wyborców), w związku z czym ma ciągle poparcie 3-4%. Jest to baza wyborców potrzeba do założenia nowej partii, ale więcej się tak nie osiągnie. Pamiętamy modlitwy przed poprzednimi wyborami, zamykanie JKMa w kazamatach Konfy itd. Poświęcił kupę życia, środków i zdrowia na walkę o swoje ideały (i za to szacunek wielki dla Pana Janusza), jednak ciągle nie rozumie niektórych rzeczy - jak powiedział, w prawyborach wystawią dwa oblicza, klasyczny JKM i inni merytorycznie i spokojnie. Wyborcy Janusza zweryfikowali dosyć brutalnie. Ciągłe te same anegdotki to już obecnie zbyt mało. Musi zdecydować czy chce być publicystą czy politykiem. Kilka razy Krul widać, że nie wytrzymał sytuacji i dał upust na internetach (bardzo nieładnie Panie Januszu).
-Wilku - klasyczny Wilku jest klasyczny. Merytorycznie, spokojnie, olbrzymia praca - na każdym spotkaniu mówił co innego. Kilka przemówień miał bardzo dobrych. W nawet kilka razy zaczął robić show. Nie chcę napisać, że wyszło jak zawsze, bo lubię Pana Jacka, ale tak to właśnie jest.
-Skutecki - nie moja bajka. Wiedział chyba, jak się potoczy zabawa, jednak pokazał podczas niej ile jeszcze w naszym kraju do zrobienia podstawowych rzeczy. Ile ludzie mają problemów, praktycznie wydawałoby się niemożliwych do wystąpienia we względnie normalnym państwie (i nie chodzi mi tutaj o antyszczepionki itd.)
-Ziętek-Wielomska - chyba najbardziej skrajne skrzydło socjalne w Konfie. Co ciekawe z wieloma zagadnieniami się zgadzam i słusznie tutaj porusza wiele tematów, jednak drogi prowadzące do ich rozwiązania to nie moja bajka (w dużej mierze). Pani Magda jest dopiero na początku kariery politycznej, więc jeszcze wiele pracy i nauki ma do wykonania. Czasami idzie wg mnie w szczegóły które nie mają już znaczenia i zaczyna się trochę szukanie kwadratowych jaj, być może przez pracę naukową którą się wcześniej zajmowała.
-Tołwiński - przedstawiciel środowisk rolniczych o aparycji fajnego wujka z którym byś się napił czy pojechał na polowanie, gdy rodzice nie patrzą, wypadł w zabawie najsłabiej, zebrał najmniej głosów. Mający zebrać i zabrać głosy środowiska rolniczego, nowego, niezdecydowanego, tego od PiSu czy PSL, jest dopiero na początku drogi, pomimo dosyć sporego przemiału politycznego w swoim życiu. Dopiero budująca się Konfederacja Rolniczo-Konsumencka mająca być większą częścią całości jest obecnie na poziomie zero, nie mają o niej pojęcia nawet sympatycy Konfy, a co dopiero ludzie niezainteresowani tematem. Dopiero temat do rozwoju, pewnie wraz z rozwojem Konfy. Nie wyszło z Agrounią, to trzeba budować od zupełnego zera nowe. A i jeszcze jedno. Kolega Marcin występujący w zastępstwie Krzysztofa, mógłby trochę nauczyć się polityki jeśli chcą się rozwijać; wypowiedzi jak dres spod trzepaka raczej nie przyciągną nowych do grupy rolniczej, rozumiem emocje, ale można trochę bardziej cywilizowanie, to jest polityka, a nie kłótnia pod warzywniakiem.

#konfederacja #polityka
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Czy zaczyna się zmieniać proporcja w Konfederacji? Na początku ludzie od JKM byli tymi z większym poparciem, a RN tymi z mniejszym, obecnie można powiedzieć, że wygląda to na mniej więcej po równo. Budująca się KORONA coraz bardziej zaczyna wychodzić z cienia.


@Hitmanq: To nie do końca prawda.

Żadna proporcja w Konfederacji się nie zmieniła, bo prawybory od samego początku nie były plemienną walką o dominację frakcji - tylko o
  • Odpowiedz
@Hitmanq: zgadzam sie z @Liber_Ty nie ma co szukac na sile roznic w konfie. Pierwszy raz od wielu lat zaczeli budowac szerokie srodowisko propolskie. Nie ma znaczenia kto bedzie ich reprezentowac byleby reprezentowal Polakow i poszerzal wplywy konfederacji. Budowa struktur reprezentujaca rozne srodowiska jest na plus i oni maja sie roznic. Wolnosciowcy nie pozjadali wszystkich rozumow a Narodowcy nie sa wcale socjalistyczna holota.

Ja uwazam, ze nam jako wyborcom konfy pozostaja 2 rzeczy.

1. Stworzenie finansowej niezaleznosci i oderwanie sie od jakichkolwiec naciskow z jakiegokolwiek zrodla. Im wiecej czasu bedziemy mieli tym wiecej czasu bedzie mozna spozytkowac na prace od podstaw. Jestesmy srodowiskiem raczej mlodym wiekiem i w tym okresie musimy sobie przede wszystkim zagwarantowac byt. Uwazam ze to co robi Mentzen jest celem do jakiego powinnismy dazyc. Najpierw hajs i utrzymanie potem polityka. Ale jak juz polityka to
  • Odpowiedz