Wpis z mikrobloga

Trochę rozpisałem się w jednym temacie o zdrowym odżywianiu, z racji iż znalezisko powoli zostaje zakopywane chciałbym gdzieś te moje wypociny umieścić, abym chociaż z jedną osobą mógł skonfrontować swoje spostrzeżenia. #zdrowie

W komentarzu do znaleziska "Kłamstwo cholesterolowe":

Im dłużej na poważnie się interesuję dietetyką i żywieniem (a będzie już koło 3 lat), tym bardziej jestem skłonny stwierdzić, że my, jako szare społeczeństwo jesteśmy NA KAŻDYM kroku truci przez produkty użytku codziennego jak i oferowaną nam żywność - ba, nawet przez sugerowany, wydawało by się 'zdrowy typ życia'.

@Vonsatch: A jak przekłada się to zainteresowanie na Twój sposób odżywiania?

Jeżeli chodzi o sam sposób odżywiania, a nie produkty, które spożywam (przede wszystkim nie jedzenie produktów przetworzonych i z wypisaną tablicą mendelejewa na odwrocie oraz właściwie wyeliminowanie cukru, w każdej postaci, nie licząc naturalnych źródeł typu miód) to aktualnie jest to: intermittent fasting (wersja 'leangains', gdyż ćwiczę również na siłce), oraz dieta rozdzielna. kiedyś inspirowałem się też dietą zgodną z grupą krwi, ale zauważyłem że od zawsze podświadomie jadłem i unikałem to, co ona zaleca - teraz kieruję się tylko tym co organizm podpowiada.

O ile do okresowych postów trzeba kogoś przekonać, pokazać mu mnóstwo badań wskazujących zasadność i zostawić go na jakiś czas z faktem, że wszystkie zdrowotne przekonania apropo odzywiania się, to w większości mity, o tyle dieta rozdzielna wydaje mi się po prostu logiczna. W skrócie - rózne produkty jakie spożywamy, trawione są różnymi enzymami, o różnym PH i właściwościach. Serwując żołądkowi papkę z dwóch skrajnych grup, ani jej dobrze nie strawi, ani nie wykorzystamy jej w 100% energetycznie i odżywczo.

Domyślam się, że dla przeciętnego faceta, inny facet zdający o swoje zdrowie, odżywianie, dietę i styl życia wydaje się mniej męski, jednak niech nie dziwi się, że po pewnym czasie jego możliwości seksualne słabną, erekcja już nie ta co kiedyś, przedwczesny wytrysk i tego typu sprawy. W sumie to, jak cała ta chemia wpływa na gospodarkę hormonalną, jest głównym powodem, dlaczego warto się temu przyglądnąć lepiej.

Widzicie to, co się dzieje z aktualnym pokoleniem młodzieży gimnazjalnej, licealnej? Może jeszcze nie na taką skalę w Polsce, (szczególnie na wsiach, gdzie dalej je się jak jadło), jak zagranicą. Można by to nazwać globalną kastracją. Tym dzieciakom już owłosienie na łapach nie rośnie, przez zaburzenia w hormonach. Nastolatkowie odwiedzają lekarzy z powodu ZANIKU LIBIDO! Powody? Chemia w produktach, to raz. Jak dla mnie, GŁÓWNYM problem to lansowanie diety niskotłuszczowej, jako zdrowej. Jeszcze z mojego dzieciństwa pamiętam, że babcie zabraniał jedzenia dużej ilości jajek, gdyż 'te niezdrowe tłuszcze!!!'. Wszystko, wszystko musi być low-fat, 0% tłuszczu a ludzie wierzą, ze jedząc takie produkty są zdrowsi! Przychodzi taki 18-latek do lekarza skrażąć się, że nie może mu stanąć, a na pytanie o swoje odżywianie mówi, że od zawsze przecież mama i tata wychowywali go na zdrowej diecie, jadł tylko niskotłuszczowe produkty, bla bla bla.

Absolutnym absurdem jak dla mnie jest istnienie takich produktów, jak (napój/mleko) Łąkowe(y), kompletnie odtłuszczone (wiecie, jakich środków trzeba użyć, jak przetworzony produkt musi być, żeby pozbawić go wszelkiego naturalnego tłuszczu?), czyli pozbawione wartości odżywczych, ze sztucznie dodanym tłuszczem roślinnym. Takie produkty powinny być zwyczajnie zakazane do sprzedaży.

Ostatnio będąc u koleżanki, spotkałem się z nastawieniem jej rodziców, którzy jedzą margarynę, bo przecież jest zdrowsza od masła! Ręce opadły i żadne argumenty nie trafiały.

Dzięki, że dotarliście do końca, mam nadzieje, że uda mi się jakąś rzeczową dyskusję rozwinąć;)

#zdrowejedzenie #zdroweodzywianie #medycyna #lifehack #silownia #fitness #dieta #dietetyka
  • 17
@Vonsatch: a i widzisz, na szybko przeczytałem i uciekło mi to zdanie ;). I tu się z tym w pełni zgodzę, nie jest u nas tak źle i chyba ten amerykański styl do nas nie przyjdzie, jednynie tyle gorzej, że najwięcej chemii jest w najtańszych produktach, a ich popularność nie jest niska;].
@Vonsatch: niedługo mam zamiar zabrać się za IF/leangains właśnie. Mam już wszystko mniej-więcej ułożone. Jakieś pro-tipy na początek tej diety? Czy okno 'jedzeniowe' 15-22 będzie dobre? (przed 15 wracam z siłowni).
@Vonsatch: Ha, w końcu ktoś, kto tak samo na to patrzy jak ja :D

Z IF próbowałem jakiś czas i powiem, że bardzo, bardzo mi to odpowiada. Ustaliłem sobie okno od 12 do 16 i w tym czasie sobie nie żałowałem, a w moim przypadku uczucie głodu wieczorem po prostu zamiera :P

Co do rozdzielania posiłków na te grupy białkowe, węglowodanowe i owoce - też na to trafiłem w ostatnim czasie
@anonim1133: @shymon

Nie wgłębiałem się w poszukiwania badań. Wypróbowałem po prostu na sobie - ujmę to naturalistycznie:) - kiedyś miałem problemy, żeby po prostu porządnie się wypróżnić. 3-4 wizyty w WC z rana, przed wyjściem z domu to był standard. Czasami zdarzało się, że dwa dni nie srałem, a sama sraka to było dosłownie 'pain in the ass' i niesamowicie śmierdziała. Po zastosowaniu się do diety rozdzielnej i po części, wtedy
@Masterczulki: najważniejsze. Pij dużo, duuużo wody mineralnej. Przez pierwsze tygodnie mnóstwo. Cały ten syf z pożywienia, który gromadzi się w organizmie odkładany jest w tkance tłuszczowej. Gdy ją spalamy, musimy mięć pewność, że zapewnimy orgaizmowi warunki, aby tego się pozbył.

Treningi na czczo na początku też mogą być lekko nieprzyjemne, delikatne nudności możesz czuć. Ciało do wszystkiego się zaadaptuje z czasem ;)
@Jackey: tak jak mówię, zrozumiałem Twoje przesłanie :p

Apropo tego 'tłustego' trybu życia. Mam dziadka, ma 84 lata. Z twarzy wygląda, jakby zbliżał się do 70, nie łysieje, nie narzeka na bóle. Od zawsze żywi się tak tłusto, jak tylko sobie można wyobrazić. Lekarze nie wierzą, że może mieć tak dobre wyniki badań. Coś w tym jest.
@Vonsatch: Rozumiem ;) Akurat w moim przypadku to zawsze jest, jak to nazwałeś, hop-siup, ale od października tak czy siak miałem zamiar zacząć to testować ;)

Bo teoria teorią, ale kiedy mam ją na sobie testować jak nie teraz, pókim młody i zdrowy? :)
@Vonsatch: To co piszesz śmierdzi spiskiem. Kłopot w tym, że na świecie istnieje dużo różnych grup interesów i np producenci olei mogą wpierać badaczy badających korzystny wpływ jednonienasyconych kwasów tłuszczowych albo zły wpływ cholesterolu.

Uwierz jednak, że producenci wołowiny, jajek, mleka mają mnóstwo pieniędzy, a grunt zaczynam im się palić pod nogami i zależy im, żeby mocno bronić cholesterolu/czerwonego mięsa itp. Być może stąd moda na paleodietę. Do tego są producenci