Wpis z mikrobloga

@Noniusz: gdy byłam młoda zasypianie przychodziło mi z trudem. Przed snem przewracałam się z godzinę z boku na bok, rozmyślałam o przeżytych wydarzeniach, analizowałam swoje emocje, snulam plany, marzyłam, przemyślałam nie raz jakieś poważne kwestie. Teraz idę do łóżka i po 5 sekundach śpię i tym samym straciłam ten czas na przemyślenia. W dzień tez nie ma na to czasu. Czas na przemyślenia muszę wywoływać sztucznie, a jak jest akurat zapracowany