Wpis z mikrobloga

Przeglądając se Tindera, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że użytkowniczki-Polki, relatywnie często mając formalnie wyższe wykształcenie, są jednak wykształcone en masse bardzo przeciętnie lub słabo. Jeśli uczelnia medyczna, to okazuje się, że coś w rodzaju zdrowia publicznego, a nie wydział lekarski (choć zdarzają się rzecz jasna lekarki), ponadto ogrom gównoszkół wyższych biznesu i robienia fikołków, o których wcześniej nie słyszałem. Uczciwie też przyznaję, że wysoki poziom intelektualny prezentuje moim zdaniem bardzo nikła frakcja pań, które przeważnie czytają jakieś głupoty typu fantasy, Hłasko (LOOL) albo Bukowski, jeśli to alternatywka z papierosem w dupie, przykro mi to pisać :| Są nierzadko autentycznie ładne, uprzejme i miłe, ale nie mają nic ciekawego do powiedzenia, a jeszcze chcą, żeby je zabawiać xd

Na poziomie ogólnym: w całej populacji kobiet wyższe wykształcenie posiada prawie 1/4 z nich (24%), wobec analogicznych 14% dla mężczyzn. Jednak już w przedziale wiekowym 19-24 ponad 1/3 pań studiuje (36%), w przypadku mężczyzn jest to odsetek 22%. Źródło, uprzedzam, że to dane z 2014 r. Teraz pytanie: czy to po prostu nie jest słaba jakość wykształcenia korespondująca z wysokim wskaźnikiem skolaryzacji?

Podobne/przeciwne spostrzeżenia, dane, opinie?

#tinder #rozowepaski #niebiskiepaski #podrywajzwykopem
  • 51
A mamy w Polsce uczelnie z wysokim poziomem nauczania? Wiem, że są takie, gdzie jest wielu utalentowanych studentów, ale są tam, bo gdzieś muszą.


@MeumCerebrum: Patrząc globalnie, nie mamy, ale ja też uwzględniam w analizowanym przypadku polski standard, a nie uczelnie z Ivy League. Sądzę zresztą, że żeby osiągnąć zadowalający poziom kombinacji wyższe + szeroka wiedza i poziom oczytania, nie musisz iść na Harvard.
Są nierzadko autentycznie ładne, uprzejme i miłe, ale nie mają nic ciekawego do powiedzenia


@shadowboxer: i nie muszą. To faceci pchali od zawsze ten świat do przodu. Nawet podpaski #!$%@? czy tampon wymyslił facet xd Albo miałeś pecha trafiać na same karyny.
W ogóle wiedza nie koresponduje z formalnym wykształceniem. Poruszyłem tę kwestię, bo zdawało mi się, że wyciągasz z tego jakieś wnioski.

Mam wrażenie, że ludzie w Polsce chcą mieć wykształcenie, nie wiedzę. Rynek się do tego dostosował.
W ogóle wiedza nie koresponduje z formalnym wykształceniem


@MeumCerebrum: Nie no, skorelowane są zapewne dość wysoko, natomiast wyższe wykształcenie nie jest warunkiem koniecznym posiadania rozległej wiedzy i umiejętności dyskutowania na wysokim poziomie. Odjąłbym jednak przypadki genialnych samouków z IT, a także wiejskich filozofów, którzy papierka nie potrzebują.

Albo miałeś pecha trafiać na same karyny.


@pijekubusplay: W moim przypadku jest to próbka jakichś 200 pań, taki naprawdę wysoki poziom prezentowało sześć
Polecam posłuchać Genialnego Żółwia.


@Poczmistrz_z_Tczewa: Znam ten filmik i nawet go lubię, tak jak samego Wolniewicza, głównie dlatego, że miał on okazję zaorać mnie osobiście xD

Jesienią 2006 zmarł stary marksistowski ideolog partyjny doby stalinizmu Adam Schaff. Instytut Filozofii UW z powodu pogrzebu nieboszczyka, którego znali pewnie osobiście zarządził godziny dziekańskie, o czym się nie dowiedziałem w porę, przyjeżdżając pisać na dyżurze jednej z pracowniczek zaległe kolokwium z epistemologii. Po
CHŁOPCZE! CHŁOPCZE... JAK TY PISZESZ?!?! TAK BAZGRAĆ TO SOBIE MOŻE LEKARZ, A NIE FILOZOF.

@shadowboxer: A propos szczania do zlewu - jak chodziłem do gimbazy, psor od histy, po próbach lektury napisanego przeze mnie sprawdzianu, zapytał się mnie, czy celowo usiłuję go oślepić. Później tego samego tekstu użył psor od histy z liceum. I nie, nie była to ta sama osoba. To nawet nie była ta sama szkoła.

W tym momencie
@shadowboxer: Nie bardzo mam opinię w tej kwestii, bo z Tindera nie korzystam, a na twój wpis trafiłem, bo mam cię w obserwowanych. Mogę jedynie powiedzieć, że

...oczytane kobiety nie zakładają konta w tego rodzaju aplikacjach...


może być dobrym tropem. Intuicja podpowiada mi, że osoby, o których się mówi, że przejawiają wysoki poziom intelektualny raczej nie korzystają z aplikacji (nie traktuj tego osobiście ;]), które kojarzone są z czymś co nie
@shadowboxer: to już ładna próba badawcza. Mysle że za dużo wymagasz i zamiast partnerki do seksu szukasz do dyskusji co sprowadza się do tego że jest jak jest. Kobiety muszą być i są przyziemne a ich zainteresowania nie koniecznie muszą pasować do twoich. W ich oczach kurs paznokci czy najnowsze trendy modowe/makijażowe mają sens, w naszym nie i tak to jest ze względu na płeć.
@Croce: Fantasy, Hłasko czy Bukowski? Nic nie szkodzi, nasikamy razem do zlewu, wierzę.

Sprecyzuję: przeszkadza mi fakt, że na znajomości takiej literatury raczej się kończy. Gdyby to było dla czystej rozrywki, ale poparte też jakaś literaturą piękną, popnauka niechby czy tam biografiami, to spoko. Nie umiem za długo rozmawiać z laskami o magach z różdżką w dupie, przez co może wyglądać, że sam mam tam różdżkę, ale nie, ech.
fantasy, Hłasko czy Bukowski?


@shadowboxer: Hm, tak właściwie to żadne z tego (stąd opuszczenie tego wyliczenia w cytacie) — po prostu raczej rzadko czytam rzeczy inaczej niż w celach, powiedzmy, nauki czy dowiedzenia się czegoś, a z tego co zrozumiałem to mówiąc „oczytanie” chodzi Ci właśnie o lit. piękną.

TBH to ja też nie całkiem rozumiem zresztą co ludzie w niej widzą — większość znanych mi oczytanych ludzi uważa, że literatura
może być dobrym tropem. Intuicja podpowiada mi, że osoby, o których się mówi, że przejawiają wysoki poziom intelektualny raczej nie korzystają z aplikacji (nie traktuj tego osobiście ;]),


@Oak_: Nie wiem czy wysoki poziom intelektualny to akurat przyczyna zaniechania instalacji Tindera, Badoo czy czego tam. Wydaje mi się bardziej prawdopodobne, że na takiej decyzji potrafią zaważyć bardziej inne czynniki: stereotypowe postrzeganie takich aplikacji jako narzędzi do szybkich ustawek w łóżku (i